Strona główna » ŁKS Commercecon Łódź najgorsze ma za sobą? Rozgrywająca wskazała problem

ŁKS Commercecon Łódź najgorsze ma za sobą? Rozgrywająca wskazała problem

lkscommerceconlodz.pl

Trudna przeprawa ŁKS Commercecon Łódź

ŁKS Commercecon Łódź jako aktualny wicemistrz Polski jest stawiany w gronie pretendentów do medali. Początek sezonu rządzi się swoimi prawami, a łodzianki przekonały się o tym w drugiej kolejce. Wówczas mierzyły się z MOYA Radomką Radom i było to spotkanie pełne wzlotów i upadków obu ekip.

Ostatecznie to radomianki przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę. Angelika Gajer, rozgrywająca ŁKS-u podsumowała to spotkanie, szukając pozytywów. – Z jednej strony piękny mecz. Walczyliśmy do końca, atmosfera w hali zawsze jest niesamowita, kibice nas wspierają. Bardzo cieszyliśmy się, że w końcu mogliśmy zagrać u siebie. Ale jest też niedosyt, bo jest przegrana po walce. Taki jest sport. Mamy nad czym pracować – mówiła w rozmowie z klubowymi mediami.

Angelika Gajer wskazuje problem

Ekipy wygrywały sety na zmianę. Łodzianki w czwartej partii doprowadziły do tie-breaka, wygrywając seta do 16. Taka spora przewaga nie miała jednak przełożenia na decydujące momenty meczu, bowiem w tie-breaku podopieczne Adriana Chylińskiego przegrały trzema punktami. – Była spora szansa, żeby ten mecz wygrać. Najgorsze jest to, że bardzo słabo zaczynamy pierwszego seta. Ten set nam ucieka i potem musimy się rozkręcać. Na pewno nad tym musimy pracować. Szkoda też tego trzeciego seta, gdzie kontrolowaliśmy grę i nagle stanęliśmy. Potem musieliśmy gonić. Szanse były na pewno, od drugiego seta pokazaliśmy naszą grę. Decydują czasami jedna, dwie piłki – zauważyła rozgrywająca.

Najgorsze już za nimi?

ŁKS Commercecon Łódź ma za sobą dopiero dwa spotkania. Bilans jednego zwycięstwa i jednej porażki oraz suma czterech punktów na koncie na razie plasują je na siódmym miejscu w klasyfikacji. Wicemistrz Polski w tegoroczne rozgrywki wchodzi z zupełnie inną energią, bowiem zmian w składzie nie brakowało, a dwie siatkarki zawiesiły kariery. Na dodatek w pierwszym meczu strachu najadła się Anna Pawłowska.

– Mieliśmy swoje problemy, nie było nam łatwo. W tym tygodniu usiłowaliśmy wrócić, można powiedzieć, do optymalnej formy, ale niestety mocno nas spustoszyły i choroby, i kontuzje. Cały czas wracamy do formy, to jeszcze nie jest to, ale mam nadzieję, że ta forma przyjdzie jak najszybciej i będzie dobrze – mówiła z nadzieją Gajer.

W najbliższym czasie wicemistrzynie Polski czeka mecz z beniaminkiem. Już 2 listopada zmierzą się z ECO HARPOON LOS Nowy Dwór Mazowiecki.

Zobacz również:
TAURON LIGA. Klucz przyjaźni polsko-węgierskiej: Koleżanki bardzo chciały mnie poznać

PlusLiga