Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > mistrzostwa świata > Matthew Anderson: Ufamy naszemu systemowi

Matthew Anderson: Ufamy naszemu systemowi

fot. Klaudia Piwowarczyk

Reprezentacja Stanów Zjednoczonych i Polski ma na swoim koncie komplet zwycięstw w fazie grupowej. We wtorek obie ekipy zmierzą się w bezpośrednim pojedynku o miano najlepszej drużyny grupy C. – Myślę, że jesteśmy przygotowani i gotowi na tyle, na ile to możliwe. Chociaż nie będziemy najwyżej rozstawieni, to gramy bez żalu – mówił, powracający do kadry, USA Matthew Anderson. 

Matthew Anderson to jedna z gwiazd nie tylko amerykańskiej, ale i światowej siatkówki. Zawodnik wrócił do kadry USA, aby pomóc jej w mistrzostwach świata. –  Nigdy nie wątpiłem w siebie, ani w moją drużynę narodową. Myślę, że jesteśmy przygotowani i gotowi na tyle, na ile to możliwe. Chociaż nie będziemy najwyżej rozstawieni, to gramy bez żalu – mówił Anderson, którego zabrakło w Lidze Narodów, gdzie Amerykanie sięgnęli po srebrny medal tegorocznych rozgrywek. – Wróciłem do kadry, żeby jeszcze podnieść jej poziom. Zespół ma za sobą rewelacyjną Ligę Narodów i trudno dołączyć do drużyny, kiedy ona już pracuje ze sobą tak długo i jej członkowie świetnie się razem czują, spodziewając się, że rytm będzie taki sam. Jestem wdzięczny, że mogłem wziąć sobie wolnego i zespół nadal mnie chce. Wiem, że jestem w pełni gotowy, żeby dać z siebie wszystko w tym turnieju – zapowiedział atakujący USA.

Jego zespół ma za sobą dwa zwycięstwa w fazie grupowej. W drugim meczu podopieczni Johna Sperawa pokonali 3:0 Bułgarię, choć w trzeciej partii musieli bronić kilku piłek setowych. – Po prostu ufaliśmy naszemu systemowi. Trenujemy w pewnym reżimie i w takim samym gramy. Staramy się nie schodzić poniżej pewnego poziomu w meczach i zawsze staramy się utrzymać pełną koncentrację i zaangażowanie. To w końcówce trzeciego seta pomogło nam odrobić czteropunktową stratę. Spora w tym zasługa naszego serwisu, który jest naszą mocną bronią. Potrafimy mocno zagrywać i chcemy cały czas to robić i kapitalizować zyski, które z tego płyną: blok i kontry, czyli to, co chcemy grać – tłumaczył Matthew Anderson.

Amerykanie są stawiani w roli jednego z głównych faworytów do zwycięstwa w mistrzostwach świata i z takim nastawieniem tutaj przyjechali. – Gdybyśmy przyjechali na mistrzostwa świata z przeświadczeniem, że nie zamierzamy ich wygrać, to już w tym momencie byśmy przegrali. Uważam, że mamy świetny zespół. Ten sam zespół grał w igrzyskach olimpijskich, za wyjątkiem Maxwella Holta – wspominał Anderson.

Na razie ekipa prowadzona przez Johna Sperawa ma przed sobą ostatni mecz fazy grupowej, w którym zagra z reprezentacją Polski. Biało-czerwoni także liczą na medal mistrzostw świata i pojedynek w fazie grupowej będzie świetnym sprawdzianem dla obu kadr. – Polska to dobra drużyna, która potrafi grać na bardzo wysokim poziomie. Dwóch podstawowych przyjmujących to ci sami zawodnicy, którzy wygrali dwukrotnie Ligę Mistrzów. Bartosz Kurek od wielu lat gra w reprezentacji i cały czas prezentuje się świetnie. Do tego dochodzą szybcy środkowi i dobry rozrywający oraz jeden z najlepszych libero – Paweł Zatorski – wymieniał Matthew Anderson i dodał: – Musimy więc ponownie zaufać naszemu systemowi i spodziewam się dobrego spotkania – skwitował amerykański atakujący. Pierwszy gwizdek starcia Polska – USA już we wtorek o 20:30.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, mistrzostwa świata

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-08-29

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved