Świetną dyspozycje w finale Pucharu CEV zaprezentowała Asseco Resovia Rzeszów. Bez straty seta pokonała SVG Luneburg. Był to ważny triumf między innymi dla Łukasza Kozuba, który pochodzi z Rzeszowa. – Mam ciarki, jak tylko o tym myślę. Usłyszeć po meczu jedno słowo “Resovia”, wchodząc na podium, to spełnienie moich marzeń i nie spodziewałem się, że to nastąpi w tym roku – powiedział Strefie Siatkówki rozgrywający Asseco Resovii.
NIESPODZIEWANY OBRÓT SPRAW
Zaczynając ten sezon w Katowicach, spodziewałeś się, że skończysz go z Pucharem CEV?
Łukasz Kozub: – Sam fakt, że tutaj stałem na podium, po takim triumfie, w którym czynnie brałem udział, to spełnienie moich marzeń jako chłopaka z Rzeszowa. Mam ciarki, jak tylko o tym myślę. Usłyszeć po meczu jedno słowo “Resovia”, wchodząc na podium, to spełnienie moich marzeń i nie spodziewałem się, że to nastąpi w tym roku.
Mieliście moment zawahania w tym pierwszym, wyrównanym secie?
– Nie sądzę, żeby był moment zawahania. Wiedzieliśmy, jak to spotkanie będzie wyglądało. SVG Luneburg grał niesamowicie, z pasją, sercem i zaangażowaniem. Było sporo obron, wiele asekuracji. Mamy drużynę złożoną z zawodników, którzy potrafią wiele, ale kiedy rywale wszystko bronią, to zapala się lampka, że nie będzie łatwo. Zdawaliśmy sobie z tego sprawę, dlatego duży szacunek za tę pierwszą partię.
– SVG mocno się postawił, my trzymaliśmy poziom, byliśmy przede wszystkim cierpliwi. Na początku drugiego seta też nie było łatwo, nie złamaliśmy ich. Niemiecka drużyna zaczęła tę partię z taką samą wiarą i konsekwencją jak wcześniej. Teraz to już nie ma znaczenia, kluczowe, że medale wiszą na naszych szyjach.
ROZGRZANI
Trudno być tym, który wchodzi na boisko w trzecim secie, kiedy wszystko już rozstrzygnięte?
– Chyba było widać, przynajmniej po mnie (śmiech). Oczywiste jest, że ten system nie jest idealny. Bardzo zabija radość, którą bylibyśmy w stanie w pełni przeżywać tuż po tym, jak wiadomo, że wygraliśmy. Na szczęście dobrze blokowaliśmy i jak się trochę rozgrzaliśmy, to udało nam się wygrać tego seta i cieszyć się na 100% z tego, co osiągnęliśmy.
źródło: inf. własna