Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Wojciech Kurczyński: Dla nas kluczowe będą dwa najbliższe spotkania

Wojciech Kurczyński: Dla nas kluczowe będą dwa najbliższe spotkania

fot. Łukasz Krzywański

– Półtora seta graliśmy bardzo dobrze. Z odpowiednią koncentracją, dużą agresją i w zagrywce, i w ataku, było to widać, przynosiło to nam punkty, wywarliśmy presję na zespół z Łodzi. Od połowy drugiego seta, nie wspominając o trzecim i czwartym, byliśmy w pewnym sensie wycofani – mówił o przegranym 1:3 meczu z ŁKS-em Commercecon Łodź trener wrocławianek Wojciech Kurczyński. – Dla nas kluczowe będą dwa najbliższe spotkania, które pozwolą nam odskoczyć od rywali lub zmuszą do szukania punktów gdzie indziej – dodał szkoleniowiec #VolleyWrocław.

 

Po pierwszym, nawet po drugim secie meczu z ŁKS-em wydawało się, że jesteście w stanie zdobyć jakieś punkty. Potem jednak wasza gra się załamała, czego efektem była przegrana 1:3.

Wojciech Kurczyński:Zgadzam się, półtora seta graliśmy bardzo dobrze. Z odpowiednią koncentracją, dużą agresją i w zagrywce i w ataku, było to widać, przynosiło to nam punkty, wywarliśmy presję na zespół z Łodzi. Od połowy drugiego seta, nie wspominając o trzecim i czwartym, byliśmy w pewnym sensie wycofani. To spowodowało, że nie wywieraliśmy już presji zagrywką, nie atakowaliśmy z taką mocą jak wcześniej. ŁKS mógł sobie przyjmować i rozgrywać piłkę tak, jak chciał, nasze ataki były coraz częściej podbijane. To nakręcało ich grę i budowało przewagę gości. Z takim zespołem jak ŁKS jeśli nie zagra się całego spotkania z takim poziomem agresji i wywierania presji, to nie można liczyć na punkty.

Zagrywki ŁKS-u sprawiły wam sporo problemów, zwłaszcza skróty…

– Bardziej bym powiedział, że efekt przyniosła zmienność zagrywki. Zwłaszcza ten moment przy zagrywkach Katarzyny Zaroślińskiej-Król. Już w pierwszym secie mieliśmy problem z jej zagrywką, ale opanowaliśmy to. Potem jednak źle przewidywaliśmy tor lotu piłki. Przysuwaliśmy się bliżej, to zagrywka była wydłużana, znów zmienialiśmy pozycję, to przychodziły skróty. Na końcu już był efekt domina, gdy brakuje płynności w grze, to nie ma się skuteczności i te skróty przynosiły efekt dlatego, że nie przyjmowaliśmy ich na odpowiedniej jakości. Skrót nie jest trudnym zagraniem sam w sobie, trzeba odpowiednio przewidzieć, gdzie piłka spadnie i przeczytać grę.

Jesteś trenerem, który stawia konsekwentnie na pierwszą szóstkę, czy też w trakcie meczu szuka optymalnego ustawienia? W tym meczu dość szybka zmiana za Annę Bączyńską, zmiany na środku i w ataku, z czego one wynikały?

– Na treningach pracuję w ten sposób, że dziewczyny dużo grają ze sobą w różnych konfiguracjach, bo te różnice pomiędzy poszczególnymi zawodniczkami nie są takie duże, by można było powiedzieć kto powinien grać, a kto na grę ma małe szansę. W meczu z MKS-em Kalisz Gosia Jasek zagrała bardzo dobrze, była MVP i bardzo nam pomogła w wygraniu tego spotkania, potem miała jednak słabsze spotkania – stąd zmiana. Im poziom zespołu jest wyższy, tym zawodniczki mają stabilniejszą formę i prezentują pewien poziom przez dłuższy czas. W przypadku, gdy poziom jest nieustabilizowany, te zmiany muszą następować. Wiele zależy od tego, jaka jest forma dnia, swoboda gry danej zawodniczki.

Wasza drużyna, a także PTPS Piła i Joker Świecie nieco odstają w tabeli od pozostałych zespołów. W kontekście utrzymania ważne będą bezpośrednie mecze czy to, który z tych zespołów zdoła urwać więcej punktów drużynom z góry tabeli?

– Na pewno kluczowe będą bezpośrednie spotkania, o których mówi się, że są za „sześć punktów”. Zwycięstwa w nich dają przewagę. Z pewnością też każdy punkt urwany faworytom daje większą swobodę i pozwolą zostawić przestrzeń, by do meczu z bezpośrednim rywalem podchodzić spokojniej i nie bać się utraty jednego czy nawet dwóch punktów. W tym momencie pewien handicap ma Joker Świecie, który sprawił dwie niespodzianki na początku sezonu z Budowlanymi i niekompletną Legionovią i to działa na ich korzyść. Teraz się to trochę wyrównało po ich porażce z PTPS-em za trzy punkty. Dla nas kluczowe będą dwa najbliższe spotkania, które pozwolą nam odskoczyć od rywali lub zmuszą do szukania punktów gdzie indziej.

Wierzysz w normalne dokończenie rundy zasadniczej i całego sezonu w obecnej sytuacji w kraju?

– Wierzę, że przeszkód w graniu będzie teraz coraz mniej, ze względu na to, że większość zespołów już przeszło koronawirusa. Ryzyko wykluczenia całego zespołu na kwarantannę jest coraz mniejsze, bowiem w stosunku do ozdrowieńców zasady izolacji są już inne. To na pewno usprawni rozgrywanie meczów, widać zresztą, że coraz więcej spotkań już się odbywa. Mieliśmy okres przez półtora miesiąca, w którym terminarz był mocno poszarpany, kolejne zespoły wypadały z gry. Teraz już wracamy do regularnej gry i wierzę, że dokończymy rundę zasadniczą, nieco chaotyczną i poszarpaną, ale w regulaminowym czasie.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-11-20

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved