Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski mężczyzn > Vital Heynen: Wiele rzeczy nie zostało wyjaśnionych

Vital Heynen: Wiele rzeczy nie zostało wyjaśnionych

fot. Piotr Sumara - pzps.pl

– Wysłaliśmy do organizatorów listę pytań i na niektóre do dziś nie mamy odpowiedzi. Nie wiemy, jak mamy zachować się w wielu sytuacjach. Nie wiemy, co nam wolno, a czego nam się zabrania – powiedział Vital Heynen. – Brak też wciąż harmonogramu treningów, na razie znam tylko terminarz meczów. Teoretycznie nam się to wszystko obiecuje, tak jak wiele innych rzeczy, ale jak to będzie wyglądać w praktyce, nie mam pojęcia. Inny przykład: siatkarzom przysługują dwie półlitrowe butelki wody. A jeśli chcieliby więcej? Napiją się wody z kranu? Może mnie to nie irytuje jakoś specjalnie, ale uważam za dziwne, że nie możemy poznać tego typu szczegółów.

 

Co spowodowało, że dokonał pan zmiany w składzie na Ligę Narodów i powiększył drużynę do 19 graczy?

Vital Heynen: – Przeorganizowaliśmy skład ekipy jadącej do Włoch, dzięki czemu można było dodać jednego siatkarza. Pozyskanie Hubera, który trenował kapitalnie i zasługiwał na miejsce, oznacza, że dostajemy ważną dodatkową opcję w zespole.

Ale tracicie statystyka i skauta w jednym. To nie jest problem w tak długim turnieju?

– Statystyk i tak mógłby być tylko na naszych meczach, a innych by nie oglądał na żywo. Popracuje z domu, co zresztą w sztabie będzie rzeczą normalną w „bańce” Ligi Narodów. Ze mną jedzie przecież tylko jeden asystent Sebastian Pawlik. Pozostali dwaj pozostaną w kontakcie, cały czas będziemy współpracować, tyle że na odległość. Na przykład Michał Gogol jako analizujący grę rywali i tak mógłby wykonywać swoją robotę jedynie z hotelu, więc nie ma większego znaczenia czy będzie we Włoszech, czy nie. Pomoże nam online. Pawlik z kolei bardzo się przyda do bezpośredniego kontaktu z zawodnikami. To oczywiście nie jest sytuacja wygodna, że musimy się tak rozdzielić. Staraliśmy się, by przez zabranie dwóch fizjoterapeutów zapewnić jak największy komfort siatkarzom, ale ograniczenie sztabu trenerskiego będzie problemem, z którym musimy sobie poradzić. Czeka nas więcej roboty. Kiedyś w Belgii robiłem wiele rzeczy sam w klubie, więc to nie pierwszyzna, ale w kadrze duża liczba współpracowników jest niezbędna. No cóż, czeka nas większa harówka.

Wiecie już wszystko na temat zasad przebywania w bańce w Rimini?

– Dwa miesiące temu wysłaliśmy do organizatorów listę pytań i na niektóre do dziś nie mamy odpowiedzi. Nie wiemy na przykład wciąż, czy możliwe są dostawy z zewnątrz do hotelu, a przecież w trakcie zawodów mogą się pojawić rozmaite potrzeby uzupełnienia zapasów. Choćby najbardziej prozaicznych. Jeśli zabraknie mi pasty do zębów, to co wtedy? Wyjść z hotelu nie mogę, więc chyba będę musiał pójść przed wyjazdem do sklepu w Polsce i kupić zapas. W zasadzie powinno się zabrać rzeczy na cały miesiąc, zakładając, że niczego nam nie dowiozą. Zastanawiamy się też, gdybyśmy chcieli skorzystać z innej kuchni niż hotelowa, czy można będzie coś zamówić. Nie wiemy. Podobnie jak nie wiadomo, czy będziemy mieli do dyspozycji salkę konferencyjną. Brak też wciąż harmonogramu treningów, na razie znam tylko terminarz meczów. Teoretycznie nam się to wszystko obiecuje, tak jak wiele innych rzeczy, ale jak to będzie wyglądać w praktyce, nie mam pojęcia. Inny przykład: siatkarzom przysługują dwie półlitrowe butelki wody. A jeśli chcieliby więcej? Napiją się wody z kranu? Może mnie to nie irytuje jakoś specjalnie, ale uważam za dziwne, że nie możemy poznać tego typu szczegółów. Może ktoś się tym zajmuje w FIVB, może się okaże po przyjeździe, że w bańce jest kapitalna organizacja, ale na razie ja tego po prostu nie wiem.

Wiadomo, co się dzieje w przypadku wykrycia pozytywnego przypadku koronawirusa?

– Jest na ten temat osobna książka. Zakażony trafi na kwarantannę, po tygodniu zostanie ponownie zbadany. Dobre w tym wszystkim jest przynajmniej to, że jeśli jesteś zaszczepiony, to nie idziesz na kwarantannę w przypadku wykrycia wirusa u kolegi z pokoju. Chociaż fakt, że do hotelu może przyjeżdżać i wyjeżdżać obsługa, trochę dziwi. Tym bardziej że te osoby mają być testowane rzadziej niż my. Szczerze mówiąc, wirusa się nie obawiam, bardziej zajmuje mnie przeżycie w takich okolicznościach miesiąca, zwłaszcza że, jak mówiłem, nie wszystkie regulacje bańki poznaliśmy. Jak idziesz do więzienia, to znasz zasady, a my nie wiemy wszystkiego.

Czy poczuł pan, że po selekcji napięcie w zespole opadło?

– Wyczuwałem głównie smutek. Jeśli rezygnujesz między innymi z trzech mistrzów świata, to na pewno nie jest łatwy moment. Jeżeli w grupie graczy, której nie zabieram, jest Dawid Konarski, to cała sytuacja robi się jeszcze bardziej niewdzięczna. Zawsze stawiam go za wzór pracy i postawy w reprezentacji Polski. Powtarzam młodszym: „Jak nie wiesz jak się zachować, zachowuj się jak Konar”. Dobrze, że po nominacjach były cztery dni wolnego, dzięki czemu zawodnicy mogli to wszystko jakoś przełknąć.

Cały wywiad Marka Żochowskiego w Super Expressie

źródło: Super Express

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, reprezentacja Polski mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-05-22

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved