Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > TL: Szykuje się ciekawa końcówka rundy zasadniczej

TL: Szykuje się ciekawa końcówka rundy zasadniczej

fot. Michał Szymański

W 15. kolejce TAURON Ligi aż trzy mecze zakończyły się po zaciętej, pięciosetowej walce i żadne z sześciu spotkań nie było jednostronne. Na pierwszy plan wysuwa się wygrana siatkarek ŁKS-u Łódź z obecnym mistrzem Polski – już druga w tym sezonie. Nie do zatrzymania są siatkarki Legionovii, które zasłużenie zajmują trzecie miejsce w tabeli. Swoją bezradność kolejny raz w tym sezonie pokazała Radomka. W dole tabeli punkt w Kaliszu zdobył Joker Świecie, ale wciąż jest ostatni.

Najwięcej emocji przed tą serią spotkań wzbudzał mecz w Łodzi, w którym siatkarki ŁKS-u podejmowały Chemika Police. Mistrzynie Polski, które przegrały z łodziankami we własnej hali, a tydzień wcześniej nie dały szans innej łódzkiej drużynie, pałały żądzą rewanżu.

Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego bardzo dobrze rozpoczęły to spotkanie i prowadziły już 1:0, jednak ełkaesianki niesione dopingiem ponad tysiąca fanów zdołały wyrównać. W trzecim i czwartym secie łodzianki musiały odrabiać straty po słabszym początku, jednak w obu przypadkach im się to udało i to podopieczne trenera Michala Maska cieszył się z kompletu punktów. Są jedynym zespołem, który pokonał Chemika dwukrotnie za trzy punkty w rundzie zasadniczej w ostatnich sezonach, można więc uznać, że mają patent w tym sezonie na policzanki. – Musimy grać na pełnych obrotach, obojętne kto jest po drugiej stronie siatki – przyznał po meczu trener ŁKS-u, zespołu, któremu w tym sezonie przydarzały się już wpadki z niżej notowanymi rywalami.

Potknięcie bezpośrednich rywalek w walce o fotel lidera tabeli wykorzystał Developres Rzeszów. Wprawdzie zespół prowadzony przez Stephana Antigę dość niespodziewanie przegrał pierwszego seta meczu z Pałacem, potem jednak zdecydowanie górował nad rywalkami i dzięki wygranej 3:1 ma już 3 punkty przewagi w tabeli nad Chemikiem. – Od drugiego seta dałyśmy z siebie więcej energii, bardziej się przyłożyłyśmy do gry i powiedziałyśmy sobie, że trzeba się zabrać do pracy – mówiła po tym spotkaniu przyjmująca rzeszowskiej drużyny Kara Bajema. Trzecie miejsce w tabeli utrzymały siatkarki Legionovii. W meczu z bezpośrednim rywalem w tabeli wygrały po pięciosetowej walce 3:2 z1 Budowlanymi Łódź i mają już tylko 4 punkty straty do Chemika i trzy punkty więcej od obu łódzkich zespołów. Była to już dwunasta w tym sezonie i dziesiąta z rzędu wygrana podopiecznych trenera Alessandro Chiappiniego, które ostatni raz zostały pokonane pod koniec października w meczu z Chemikiem. – Jestem bardzo dumna i mam nadzieję, że ta seria będzie trwała – przyznała rozgrywająca Legionovii Alicja Grabka.

Na wielkie siatkarskie święto szykowano się w Radomiu, gdzie miejscowy zespół po raz pierwszy miał zagrać w nowej hali. Byli kibice, było widowisko, zabrakło tylko wygranej i punktów w meczu z UNI Opole. Nie dość, że radomianki mają w składzie obecnie tylko 11 zdrowych zawodniczek, to na rozgrzewce kontuzji uległa Aleksandra Wójcik. – Powinnyśmy bardziej ryzykować na zagrywce i myślę, że popełniłyśmy bardzo dużo błędów. Myślę też, że brakowało nam zmiany – nie ukrywała po meczu rozgrywająca Radomki Katarzyna Skorupa. UNI Opole wygrało w Radomiu 3:1 i przybliża się do celu, jakim jest gra w tym sezonie w play-off. – Wszystkie zespoły nad nami walczą o medale. My podchodzimy z szacunkiem do nich, ale nie asekuracyjnie. Wierzymy w swoje możliwości – zapewniał po spotkaniu trener Nicola Vettori i opolanki zapewne będą autorkami jeszcze niejednej niespodzianki w tym sezonie.

Ostatnie miejsce premiowane grą w play-off zajmuje obecnie BKS Bielsko-Biała. Zespół z Podbeskidzia wygrał 3:2 z #VolleyWrocław, jednak w ekipie BKS-u po tym spotkaniu musiał być spory niedosyt. – Na koniec nas cieszy bardzo zwycięstwo i to już kolejne z rzędu. To jest dla nas dobry prognostyk, że jesteśmy na dobrej drodze – stwierdziła Aleksandra Kazała. BKS ma punkt straty do UNI Opole i cztery punkty przewagi nad kolejnym w tabeli MKS-em Kalisz. Zespół trenera Adama Czekaja po powrocie z kwarantanny rozegrał pierwszy mecz w tym roku i nie było mu łatwo. Kaliszanki wygrały 3:2 z ostatnim w tabeli Jokerem Świecie, ale w tie-breaku przegrywały w pewnym momencie już 12:13. Wygrane trzy kolejne wymiany zapewniły im niezwykle ważne dwa punkty. Na coraz trudniejszą wygląda sytuacja w tabeli drużyny ze Świecia. Joker ma trzy punkty straty do przedostatniego Pałacu Bydgoszcz, a spotkań do końca rundy zasadniczej ubywa. Przypomnijmy, że w tym sezonie nie ma fazy play-off i ostatni zespół po rundzie zasadniczej spadnie do I ligi.

Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi 

źródło: inf. własna

nadesłał:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved