Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Igrzyska Olimpijskie > Nikola Grbić: Wszystko robię po to, by jak najlepiej wypaść w Paryżu

Nikola Grbić: Wszystko robię po to, by jak najlepiej wypaść w Paryżu

fot. PressFocus

Sezon zasadniczy PlusLigi jest na półmetku. Starcie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Jastrzębskim Węglem oglądał selekcjoner biało-czerwonych, Nikola Grbić i zdradził nam plany na sezon kadrowy. – Nie chodzi tylko o odpoczynek fizyczny. Oni są młodzi i 3-4 dni takiej pełnej regeneracji im wystarczą. Ważne jest o to, by się na chwilę wyciągnąć wtyczkę od siatkówki, nie myśleć o niej – powiedział Strefie Siatkówki trener reprezentacji Polski – Nikola Grbić. 

 

TRUDNE DO POGODZENIA

Oglądał trener mecz ZAKSY z Jastrzębskim Węglem…

Nikola Grbić: – To był dobry mecz, wyrównany. Często tak się dzieje, kiedy grają dwie mocne drużyny. Widać jak wiele spotkań jest wyrównanych, biorąc pod uwagę kolejne kontuzje. Często tak jest z drużynami, które grają w europejskich pucharach. Trudno jest zbalansować wymagające treningi, podróże i odpoczynek. Czasem poświęca się właśnie na treningi na rzecz odpoczynku i jeśli tak się robi przez dłuższy okres, to może to zrobić różnicę.

W takich spotkaniach ma się dwa punkty różnicy w secie i czasem to może zadecydować. To może mieć znaczenie, bo przez brak treningu, brakuje tych powtórzeń, które są kluczowe w takich momentach meczów. Zarówno Jastrzębski Węgiel, jak i ZAKSA grają również w europejskich pucharach, więc ten balans jest podobny. Mam nadzieję – i to nie tylko przez wzgląd na reprezentację, że nie będzie więcej kontuzji. Jeśli jesteś zdrowy, to można pokonać takie trudności, jak zmęczenie czy mikrourazy. 

 

Jako byłemu trenerowi ZAKSY, chyba ciężko ogląda się swój były zespół z tyloma urazami?

– To było smutne oglądać takie problemy w ZAKSIE, które są tam od początku sezonu. Nie mieli za bardzo jak trenować normalnie, bo było ich tylko dziewięciu. Dobierali graczy z drugiej drużyny, ale oni nie są na takim samym poziomie, więc wtedy jakość treningu spada. Na koniec takie trudności pozwalają się rozwijać tobie, jako trenerowi.

 

KLUCZOWE ZDROWIE

Jak bardzo martwią trenera kontuzje zawodników takich jak Aleksander Śliwka w kontekście sezonu reprezentacyjnego?

– Żartowałem ze Śliwką, że w końcu ma trochę odpoczynku od gry. Będzie miał czas na powrót do dobrej formy na reprezentację. Przykro mi, że w taki sposób. Rozmawiałem z nim i doktorami o jego sytuacji. Niestety, to jednak nie tylko Olek Śliwka, dla przykładu Marcina Janusza z powodu urazy kręgosłupa nie było przez 1,5 miesiąca. Staram się patrzeć pozytywnie –  powiedzmy, że dostaną trochę zasłużonego odpoczynku, a jednocześnie będą gotowi na kadrę. 

Bez względu na problemy, które mają podczas sezonu klubowego, będę brał pod uwagę wszystkie te drobnostki, kiedy będziemy organizować lato. Mam nadzieję, że będą zmęczeni, ale zdrowi.

 

W zeszłym sezonie wszyscy zastanawialiśmy się, którego z pięciu przyjmujących trener wybierze. Teraz jedynie dwóch z nich jest w pełni zdrowych.

– Mamy długą ławkę, wielu zawodników może wejść i pomóc. Sam byłem zawodnikiem, więc wiem, jak ważne jest zdrowie. Nawet najtrudniejszy terminarz jakoś przetrwasz, jeśli masz zdrowie. Jednak, jeśli go nie masz, to jesteś jak pies, który goni swój własny ogon. Nie możesz trenować, przez co nie grasz na swoim poziomie, jesteś przemęczony i ryzykujesz kontuzją. To błędne koło. Wiedzieliśmy, jaki będzie kalendarz. Kontuzji nie da się przewidzieć i mam nadzieję, że wszyscy będą zdrowi. 

 

Plan na Ligę Narodów jest podobny, jak w poprzednim sezonie? Dać odpoczynek tym najbardziej obciążonym i grać innymi zawodnikami?

– Dobrze, że już mamy kwalifikację olimpijską, bo Argentyna czy Słowenia musza zbierać punkty do rankingu i grać pierwszym składem, by dostać się na igrzyska olimpijskie. To pozwoli nam zorganizować przygotowania w najlepszy możliwy sposób. Będę starał się dać tym najbardziej wyeksploatowanym zawodnikom trochę odpoczynku.

Nie chodzi tylko o odpoczynek fizyczny. Oni są młodzi i 3-4 dni takiej pełnej regeneracji im wystarczą. Ważne jest o to, by się na chwilę wyciągnąć wtyczkę od siatkówki, nie myśleć o niej, o tym, co trzeba zrobić. Wyczyścić głowy i wrócić i w pełni przygotować się do igrzysk olimpijskich. Taki jest plan. Na razie to tylko plan, ale cały czas nad tym pracujemy. Staramy się zorganizować mecze towarzyskie, ale na szczegółowy plan przyjdzie jeszcze czas.

WSZYSTKO POD PARYŻ

Polska zorganizuje turniej finałowy Ligi Narodów. To pomoże w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich?

– Kiedy pytali się mnie czy chcę, by Polska to zorganizowała, od razu byłem na tak. Nikt nie chciał być gospodarzem w roku olimpijskim. Istniało ryzyko, że Filipiny przejmą organizację Ligi Narodów i będziemy się męczyć z podróżami pomiędzy kontynentami. Przynajmniej będziemy w domu. Zagramy, mam nadzieję, trzy mecze z silnymi przeciwnikami przed igrzyskami. Wszystko robię po to, by jak najlepiej wypaść w Paryżu.

 

MKOl podobno zgodził się na format 12+1. 12 zawodników w wiosce olimpijskiej plus dodatkowy, który będzie poza nią, ale będzie mógł trenować z drużyną.

– Siatkówka zmieniła tyle zasad i nie rozumiem, czemu jeszcze tego nie zmodyfikowali. Od ponad dekady na wszystkie turnieje jedzie 14 zawodników, na treningach jest ich tyle samo, tak wygląda po prostu dzisiejsza siatkówka. Co zmieniłoby dwóch więcej zawodników z każdej drużyny? Musieliby dobudować dodatkowy budynek, zwiększyłoby to radykalnie koszty? To szalone. Mogę jedynie dać sugestię, ale nie ja decyduję. Oczywiście – cieszę się, że będę miał dodatkowego zawodnika.

 

BEZ EFEKTU WOW

Rok temu w szerokiej kadrze znalazło się kilku młodych graczy. Czy do tej pory ktoś zrobił na panu podobne wrażenie jak oni rok temu?

– W poprzednim sezonie Michał Gierżot i Dawid Dulski byli pozytywnym zaskoczeniem. W tym sezonie nikt nie zrobił na mnie takiego “wow”, ale monitorujemy całą ligę. Sporo nowych zawodników dostanie szanse w pierwszym turnieju Ligi Narodów, więc dostaną swoją szansę.

 

Dla przykładu Kamil Droszyński rozgrywa całkiem dobry sezon klubowy.

– Na każdej pozycji, również na tej, mamy szeroką gamę zawodników. Jedną rzeczą jest sezon klubowy, a inną reprezentacyjny. W kadrze wiele się zmienia, zawodnicy mają większą motywację. Będę musiał zobaczyć, jak wszyscy funkcjonują w biało-czerwonej koszulce, bez względu na to, jak grają w klubach. Dla przykładu Kwolek grał bardzo słabo w klubie, ale w 2022 w kadrze prezentował się świetnie i pojechał na mistrzostwa świata.

Grzegorz Łomacz, Karol Kłos i Mateusz Bieniek wraz ze Skrą w zeszłym sezonie nie byli nawet w najlepszej ósemce i co, miałbym ich nie brać? Nie biorę statystyk z ligi i nie wybierał najlepszych 12, lecz biorę pod uwagę wszystkie okoliczności, to jak funkcjonują w drużynie. Chcę dawać szansę młodym, by polska kadra kwitła też po igrzyskach olimpijskich w Paryżu, nieważne czy będę tu dalej pracował, czy nie.

 

Czy reprezentacja Polski zdobędzie medal w Paryżu

zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Igrzyska Olimpijskie, reprezentacja Polski mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-01-07

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved