Aleksandra Rasińska i Magdalena Stysiak miały powody do zadowolenia po kolejnej serii gier w lidze tureckiej, bo ich zespoły odniosły zwycięstwa. Za ciosem nie poszedł Besiktas Olivii Różański i Julii Szczurowskiej, a przed kompromitacją beniaminka nie uratował dobry mecz Martyny Czyrniańskiej.
Spacerek mistrza
W dobrej formie jest ostatnio Fenerbahce Stambuł, które po wygranej z Aras Kargo rozprawiło się z Zeren Spor. Do zwycięstwa potrzebowało trzech setów, a tylko w jednym z nich pozwoliło rywalkom przekroczyć barierę 20 oczek. W każdym z elementów siatkarskiego rzemiosła miało przewagę nad przyjezdnymi, choć największa była na zagrywce (10 asów). Niemal już tradycyjnie pierwszoplanową postacią w zespole mistrza Turcji była Melissa Vargas, która uzbierała 20 oczek, 13 dołożyła Arina Fedorowcewa, a Magdalena Stysiak po urazie nie pojawiła się jeszcze na boisku.
Polskie liderki
Dobrze spisał się Aydin BBSK, który u siebie rozprawił się z Aras Kargo. Przyjezdne przebudziły się w trzecim secie, ale nie udało im się doprowadzić do podziału łupów. Przewaga gospodyń zaczynała się na zagrywce (9 asów), a kończyła w bloku (15 czap). Bohaterką spotkania została Aleksandra Rasińska, która zgromadziła 23 oczka. Polka popisała się 4 asami serwisowymi, 2 blokami, a w ataku uzyskała 40% skuteczności. Po drugiej stronie siatki również 23 punkty wywalczyła Hanna Klimets.
Niedosyt może odczuwać Besiktas, który stoczył zacięte, lecz przegrane starcie z Kuzeyboru. Gospodynie pogrążyły błędy własne, po których ponad seta oddały rywalkom. Nie potrafiły też zatrzymać Anny Lazarewej, która zapisała na koncie 23 punkty. Wśród pokonanych po 13 wywalczyły Julia Szczurowska i Olivia Różański. Pierwsza popisała się 1 asem serwisowym, a w ataku osiągnęła 55% skuteczności, zaś druga również raz zapunktowała na zagrywce, a w ataku uzyskała 41% skuteczności. Na podobnym poziomie zaprezentowała się w przyjęciu, w którym angażowana była ponad 30 razy i popełniła 2 błędy.
Szok u beniaminka
Niemiłą niespodziankę sprawił Bahcelievler Belediyesi, który we własnej hali nie sprostał najsłabszemu w stawce Sariyerowi. Mecz zakończył się w trzech setach, ale wszystkie rozstrzygały się w końcówkach. Gospodynie aż 10 błędów popełniły w ataku, a silną bronią przyjezdnych była zagrywka. Do sukcesu poprowadziła je Meyrem Boz, zdobywczyni 21 punktów. Wśród pokonanych pierwsze skrzypce grała Martyna Czyrniańska, która wywalczyła 18 oczek, w tym 2 w bloku. Polka osiągnęła w ataku 41% skuteczności. W przyjęciu była angażowana 15 razy i popełniła 3 błędy.
Nilufer nie miał zbyt wiele do powiedzenia w starciu z Galatasaray. Trochę walki było jedynie w drugim secie, w którym gospodynie przekroczyły barierę 20 punktów. Nie było elementu, w którym mogłyby dorównać przyjezdnym. Największe problemy miały w bloku, którym tylko raz zatrzymały rywalki. Szczególnie dobre zawody rozegrała Alexia Carutasu, która zapisała na koncie 19 punktów i walnie przyczyniła się do zwycięstwa zespołu ze Stambułu.
Czołówka na plus
Po kolejne zwycięstwa sięgnęły faworytki. VakifBank na wyjeździe wykazał wyższość nad Turk Hava Yollari. Gospodynie podjęły walkę, ale tylko w trzeciej partii znalazły skuteczną odpowiedź na dobrą grę rywalek. Mimo że dwoiła się i troiła Anthi Vasilantonaki (22 punkty), to gospodynie nie zdołały doprowadzić do tie-breaka. Vakifbank lepiej spisał się w bloku oraz w ataku, co zapewniło mu sukces. Poprowadziła go doniego zdobywczyni 23 punktów, Kiera Van Ryk.
Eczacibasi na wyjeździe pokonało Kecioren. Po porażce w premierowej odsłonie na tyle się zmobilizowało, że w kolejnych trzech oddało rywalkom zaledwie 40 punktów. Najjaśniejszym elementem w jego szeregach był blok, którym 18 razy zatrzymywało przeciwniczki, ale i w ataku spisało się bardzo solidnie, osiągając 51% skuteczności. Jego liderką była Tijana Bosković, zdobywczyni 16 oczek, a 14 dołożyła Sinead Jack.
Zobacz również
źródło: inf. własna
