– Nie zgubiliśmy jeszcze żadnych punktów. Myślę, że najbardziej cieszy to, że gramy naprawdę bardzo dobrą siatkówkę. Jeśli utrzymamy poziom sportowy jaki teraz prezentujemy, to dużo tych punktów nie zgubimy – powiedział po wygranej z Jastrzębskim Węglem środkowy ZAKSY Jakub Kochanowski.
Trwa dobra passa Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, która wygrała czwarty mecz w tym sezonie. W środę pokonała u siebie Jastrzębski Węgiel, ponownie nie tracąc nawet seta. – Nie zgubiliśmy jeszcze żadnych punktów. Myślę, że najbardziej cieszy to, że gramy naprawdę bardzo dobrą siatkówkę. Jeśli utrzymamy poziom sportowy jaki teraz prezentujemy, to dużo tych punktów nie zgubimy – powiedział środkowy ekipy z Opolszczyzny Jakub Kochanowski.
Jednym z jej kluczy do zwycięstwa jest trudna i urozmaicona zagrywka, którą potrafią rozregulować szyki defensywne przeciwnika. – W nowoczesnej siatkówce drużyny, które mają dobrą zagrywkę, zawsze dyktują warunki gry. Uważam, że my jesteśmy taką drużyną, chociaż w meczu z jastrzębianami nie zaprezentowaliśmy topu na zagrywce, ale prezentowaliśmy to w innych meczach. Każdy z nas potrafi dobrze zagrywać. Oczywiście, poświęcamy temu elementowi czas na treningach, ale nie powiedziałbym, że na treningach kładziemy największy nacisk. Wszystkie elementy trenujemy po równo – dodał podstawowy zawodnik zespołu z Kędzierzyna-Koźla.
Podopieczni Nikoli Grbicia po wygranej z Jastrzębskim Węglem umocnili się na prowadzeniu w tabeli. Na rozkładzie w tym sezonie mają już dwie drużyny, które zaliczane są do kandydatów mających walczyć o medale. – Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, tym bardziej, że nie było o nie łatwo. Grało nam się ciężko, bo rywal był wymagający. Po za tym cztery dni temu zagraliśmy trudne spotkanie w Bełchatowie. Wygraliśmy z dwoma dobrymi zespołami za trzy punkty. Teraz musimy się szybko zregenerować, bo przed nami kolejny mecz – podkreślił Łukasz Kaczmarek.
Trudniejszy moment ZAKSA miała w drugim secie, w którym miała kilka piłek setowych, ale nie potrafiła ich wykorzystać. Skorzystali z tego jastrzębianie, którzy przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. W kolejnych odsłonach nie poszli jednak za ciosem. – Trener powiedział nam, że jest z nas dumny z tego, że pomimo porażki w drugim secie, w którym prowadziliśmy 24:21, to od początku trzeciej partii nie mieliśmy zwieszonych głów. Byliśmy żądni zwycięstwa. Wygraliśmy te dwa następne sety, a dzięki temu trzy punkty zostały w Kędzierzynie-Koźlu – zakończył atakujący Grupy Azoty ZAKSA.
źródło: opr. własne, ZAKSA TV
