Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Przyjmujący Visły: W drugim secie odezwały się demony z przeszłości

Przyjmujący Visły: W drugim secie odezwały się demony z przeszłości

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Naprawdę trenujemy na bardzo wysokim poziomie. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nigdy na takim poziomie jeszcze nie trenowałem. Brakowało nam jednak przełożenia naszej gry z treningów na mecze – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki po wygranej z Arką Chełm przyjmujący Visły Proline Bydgoszcz, Tomasz Polczyk.

 

Przełamali się w meczu z Arką

Nie byliście faworytem w spotkaniu z Arką, a jednak zdobyliście w nim komplet punktów. Chyba nie będzie dużym nadużyciem stwierdzenie, że był to jeden z waszych lepszych meczów w tym sezonie?

Tomasz Polczyk:W ostatnich tygodniach przeżywaliśmy kryzys i faktycznie nie byliśmy faworytem tego spotkania. Podchodziliśmy do niego ze spokojną głową. Po tym kryzysie do końca nie wiedzieliśmy, jak będzie wyglądała nasza gra. Arka ma dobry zespół. Praktycznie w całości zachowany z poprzedniego sezonu, w którym wywalczyła awans. Jesteśmy więc strasznie szczęśliwi, że udało nam się przełamać właśnie w meczu z tak silnym przeciwnikiem.

 

Chociaż pierwszy set nie był udany w waszym wykonaniu, a jednak udało wam się podnieść.

– Początek meczu był bardzo nerwowy w naszym wykonaniu. Wprawdzie prowadziliśmy 12:10, ale nagle stanęliśmy. Odezwały się demony z przeszłości. Na szczęście w kolejnych setach wróciliśmy do swojej dobrej gry i do swojego grania.

 

Można powiedzieć, że blokiem wybiliście rywalom siatkówkę z głowy?

– Byliśmy bardzo dobrze taktycznie przygotowani do tego spotkania. Mieliśmy trochę inne podejście do tego meczu, a trenerzy bardzo nam pomagali w trakcie całego spotkania. Fajnie udało nam się wyłączyć lewe skrzydło Arki, przez co łatwiej nam się grało, bo mogliśmy bardziej skupić się na środku i na prawym skrzydle. Patryk Szwaradzki jest wyjątkowym atakującym. Ma strasznie mocne uderzenie. Po jego wejściu na boisko gra Arki zdecydowanie ruszyła.

 

Ruszyła, ale nie na tyle, abyście jej nie pokonali…

– Dokładnie. Naszym atutem była własna hala. Jest to bardzo duży obiekt. Zespoły, które nie trenują na co dzień w tak dużym obiekcie, mają problemy, aby się w nim odnaleźć.

 

Przełożyć dyspozycję z treningów na mecze

A zwycięstwo z tak mocnym przeciwnikiem pozwoli wam wyczyścić głowy po wcześniejszych porażkach i uwierzyć we własne możliwości?

– Na pewno będzie dla nas kopem do przodu, motorem napędowym. Naprawdę trenujemy na bardzo wysokim poziomie. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nigdy na takim poziomie jeszcze nie trenowałem. Brakowało nam jednak przełożenia naszej gry z treningów na mecze. Trener powiedział nam, abyśmy robili to, co robimy na treningach. Jak będziemy tak grali, to będzie dobrze. W tabeli jest duży ścisk, Poza dwoma, trzema zespołami, które uciekły na początku rozgrywek. Reszta rywali jest na wyciągnięcie ręki. Myślę, że możemy sprawić jeszcze nie jedną niespodziankę.

 

Przed wami wyjazd do Głogowa. W tym meczu będziecie faworytem, więc pewnie inaczej wam się będzie grało, bo presja będzie po waszej stronie?

– Presja jest w każdym meczu. W każdym chcemy pokazać się z jak najlepszej strony, szczególnie po ostatnich porażkach. W Kluczborku przegraliśmy, choć wysoko prowadziliśmy w tie-breaku. Potem rozegraliśmy słabszy mecz w Krakowie, w Świdniku zagraliśmy dobrze, a do zwycięstwa zabrakło nam niewiele. Fajnie, że teraz wygraliśmy. Mam nadzieję, że zwycięstwem z Arką zaczęliśmy swoją serię zwycięstw.

 

Zobacz również
Bartosz Dzierżyński: Ryzyko przynosiło Lechii korzyści

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-11-20

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved