Siatkarki rezerw San-Pajdy Jarosław, które miały kontakt z zakażoną zawodniczką Tomasovii Tomaszów Lubelski muszą przejść kwarantannę i wykonać testy na obecność koronawirusa. W sobotę w hali MOSiR w Jarosławiu odbywał się bowiem turniej siatkarek, w którym brało udział sześć drużyn, w tym ekipa z Tomaszowa Lubelskiego. W trakcie rozgrywek trener drużyny z Tomaszowa Lubelskiego poinformował, że jedna z jego siatkarek otrzymała informację o pozytywnym teście na obecność koronawirusa, a turniej został przerwany.
– U nas wygląda to tak, że siedem dziewczyn z drugiego zespołu przebywa teraz na kwarantannie – mówi Piotr Pajda, trener i prezes klubu San-Pajda Jarosław. – W sobotę te siatkarki przejdą testy na obecność koronawirusa, bo z tego co otrzymaliśmy informację, tyle w przybliżeniu trwa okres wylęgania się wirusa. Czekamy jednocześnie na informacje z Tomaszowa, bo w ich przypadku wszyscy musieli się poddać testom i robiono je w niedzielę i poniedziałek. Na ten moment nie znamy tych wyników.
Kwarantanny nie muszą przechodzić inne uczestniczące w turnieju drużyny, w tym pierwszy zespół San-Pajdy Jarosław czy Karpaty Krosno.
– Wytypowaliśmy siedem zawodniczek z naszej drużyny, które mogły mieć z nią kontakt. Oczywiście można zamknąć całą drużynę, ale nie należy przesadzać. MOSiR zadbał o to, by bezpieczeństwo sanitarne było zapewnione – podkreśla Pajda.
Choć pierwszy zespół San-Pajdy nie miał kontaktu z zakażoną siatkarką, to cała sytuacja może skomplikować plan przygotowań siatkarek z Jarosławia. W najbliższy weekend miały one bowiem wyjechać na Słowację, by rozegrać sparingi z tamtejszymi drużynami z ekstraklasy.
– Odwołaliśmy już ten wyjazd. Prawdopodobnie nie pojedziemy też na zaplanowany tydzień późnej turniej do Tomaszowa Lubelskiego – tłumaczy Piotr Pajda. – Na razie poczekamy, aż sytuacja się nieco uspokoi, zobaczymy jak wyjdą nasze testy. Wtedy może uda się zaplanować jakieś gry kontrolne.
Cały artykuł Łukasza Pado dostępny w serwisie nowiny24.pl.
źródło: nowiny24.pl