VK Ostrawa przegrała pierwsze ćwierćfinałowe starcie Pucharu Czech z Lvi Praga. Była blisko prowadzenia 2:1, ale faworyci opanowali sytuację i triumfowali 3:1. Drużyna z Polakami w składzie szans na odwrócenie losów rywalizacji będzie musiała szukać za tydzień w Pradze.
Drugiej niespodzianki nie było
VK Ostrawa w tym sezonie sprawiła już jedną niespodziankę w Pucharze Czech. We wcześniejszej rundzie wyeliminowała z dalszej rywalizacji bowiem nie tylko Fatrę Zlin, ale również Duklę Liberec. W ćwierćfinale przyszło jej się zmierzyć z wicemistrzem Czech, który w tym sezonie w krajowych rozgrywkach przegrał tylko jeden mecz.
VK Ostrawa rywalizowała już z Lvi Praga w tym sezonie w ramach ligi czeskiej. Wówczas faworyci triumfowali 3:1. Podobnie stało się w pierwszym starciu ćwierćfinałowym o krajowy puchar. Mimo że Biernat i spółka dobrze weszli w mecz, to szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Kluczowy okazał się trzeci set, w którym siatkarze z Ostrawy mieli szansę, by wyjść na prowadzenie 2:1, ale zabrakło im zimnej krwi w końcówce granej na przewagi. Wygrali ją goście, którzy poszli za ciosem w kolejnej partii i nie dopuścili do tie-breaka.
Praska ściana
Największa przewaga gości uwidoczniła się w bloku, w którym aż 15 razy zatrzymywali rywali. Królował w nim głównie Nikołaj Kartew, który popisał się 7 czapami. Praskie lwy skuteczniejsze były również w ataku (45% skuteczności), a gospodarze próbowali im odpowiadać na zagrywce, ale to okazało się zbyt mało, aby pokusić się o sprawienie niespodzianki.
Bohaterami spotkania zostali David Kollator i Oskar Kjerstein Madsen, którzy wywalczyli odpowiednio 21 oraz 20 oczek. Wśród pokonanych najczęściej punktował Jakub Chwastyk. Nasz atakujący popisał się 4 asami, 2 blokami, a w ataku skończył 13 z 36 akcji, co dało mu 36% skuteczności. Taki sam wskaźnik w ataku uzyskał Wojciech Dudzik, który łącznie wywalczył 6 oczek, w tym 1 w bloku. Natomiast 10 punktów dołożył Michał Grzyb, który raz zablokował rywali, a w ataku uzyskał 32% skuteczności. Dodatkowo 13 razy przyjmował zagrywkę przeciwników. Za rozegranie odpowiedzialny był Mateusz Biernat, który zakończył spotkanie z dorobkiem 2 punktów.
Czas na przełamanie
Nie jest to udany okres VK Ostrawa, która ostatnie zwycięstwo odniosła na początku grudnia, kiedy pokonała Jihostroj Czeskie Budziejowice. Następnie poniosła serię ligowych porażek, a do tego doszła przegrana w pucharze z Lvi Praga. „Polska” drużyna szanse na odwrócenie losów pucharowej rywalizacji będzie miała 16 stycznia, kiedy rozegra rewanżowe starcie ćwierćfinałowe. Wcześniej jednak w najbliższy weekend w lidze zmierzy się na wyjeździe z CEZ-em Karlovarsko.
źródło: inf. własna