Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > Puchar CEV: Łodzianki pojechały postawić kropkę nad „i”

Puchar CEV: Łodzianki pojechały postawić kropkę nad „i”

fot. Michał Szymański

Przed siatkarkami ŁKS-u Commercecon Łódź rewanżowe starcie w ramach 1/16 Pucharu CEV. Pierwszy mecz podopieczne Michala Maska wygrały 3:1 ze Swietelskym Bekescsaba. Tym razem udały się na Węgry, by tam przypieczętować awans do kolejnej rundy.

Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź ze zmiennym szczęściem radzą sobie dotychczas na parkietach TAURON Ligi. Zdarzały im się dobre mecze, w których pokonały między innymi Chemika Police, ale także słabsze, w których przegrały choćby z #VolleyWrocław. Wciąż ich forma nie jest jeszcze stabilna. Nawet w ostatnim meczu, w którym po tie-breaku wygrały derby Łodzi, przytrafiły im się przestoje. Muszą się ich wystrzegać, jeśli chcą osiągnąć dobry wynik zarówno na krajowym, jak i europejskim podwórku. W lidze obecnie zajmują trzecią lokatę, ale mają już sześć oczek straty do prowadzącego mistrza Polski, a w Pucharze CEV mają za sobą dobry początek batalii w 1/16 finału ze Swietelskym Bekescsaba.

Podopieczne Michala Maska pierwsze spotkanie mogły wygrać 3:0. Moment dekoncentracji w końcówce trzeciej odsłony kosztował je konieczność rozgrywania czwartej partii, ale już do tie-breaka nie dopuściły. Aż cztery z nich mogły popisać się dwucyfrową zdobyczą, chociaż bezapelacyjnie pierwsze skrzypce grała Veronica Jones-Perry, która zgromadziła na koncie 22 oczka. Na przestrzeni całego pojedynku gospodynie znacznie lepiej spisywały się w przyjęciu, co znalazło swoje odzwierciedlenie w wyższej skuteczności w ataku. Rywalki z atakiem na poziomie 33% nie były w stanie pokusić się o bardziej korzystny wynik. Ich liderką była Marta Drpa, która zapisała na swoim koncie 17 punktów, chociaż znacznie wyższą skuteczność w ataku (56%) zanotowała zdobywczyni 10 oczek, Ema Strunjak. To właśnie przede wszystkim na te siatkarki łodzianki będą musiały zwrócić baczniejszą uwagę w meczu rewanżowym.

Mimo że tym razem zagrają na wyjeździe, to liczą, że łatwiej uporają się z rywalkami, szczególnie, że na ich temat będą miały już więcej materiałów do analizy. – W TAURON Lidze żaden zespół nie gra takiej siatkówki. Jest to zupełnie inna, dużo wyższa siatkówka. Potrzebna jest cierpliwość, trochę spokoju w bloku i obronie. Myślę, że już drugi mecz z tym rywalem będzie wyglądał dużo lepiej – przyznała środkowa łódzkiej ekipy Kamila Witkowska.

Bez wątpienia podopieczne Michala Maska są faworytkami środowego meczu, ale muszą się mieć na baczności. Muszą unikać dłuższych przestojów, bowiem one mogą pozwolić się rozkręcić gospodyniom, a w łódzkie szeregi wprowadzić dodatkowe nerwy. Oby ich jednak nie było. Jeśli łodzianki zagrają na miarę swoich możliwości, to powinny bez większych problemów przypieczętować awans do kolejnej rundy. A czy tak się stanie? Przekonamy się już w środowy wieczór.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-11-23

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved