– W Mielcu jest specyficzna hala, gra się tam ciężko. Pomimo tego na pewno się nie poddamy, ten mecz będzie dla nas najtrudniejszy. Zamierzamy wygrać ten pojedynek – powiedział po wygranym meczu ze Stalą Nicola Vettori, szkoleniowiec opolskiego zespołu.
– Graliśmy z najlepszym przeciwnikiem w tej lidze, mielczanki mają dobry zespół, wygraliśmy drugi mecz z rzędu tą drużyną w stosunku 3:0. Oczywiście niedzielny mecz był trochę słabszy w naszym wykonaniu, porównując do tego z soboty, ale wynikało to też z dużo lepszej postawy przeciwnika. Nie zapominamy tego, że SPS Stal Mielec zajęła drugie miejsce w tabeli i dostała się do finału, dlatego też każdy finał jest trudny. Graliśmy na tyle wystarczająco dobrze, żeby wygrać z ekipą z Podkarpacia – analizował szkoleniowiec.
W pierwszym secie przegrywaliście 21:23 pomimo tego wygraliście go. Jak pan ocenia zespół pod względem mentalnym?
Nicola Vettori: – Tak. Ważne, że mentalnie jesteśmy bardzo mocnym zespołem. W trudnych momentach wiemy jak grać, reagować i rozwiązać sytuację. Nie martwimy się problemem, tylko od razu myślimy o jego rozwiązaniu. To też jest naszym atutem, który towarzyszył nam przez cały sezon.
Czy spodziewaliście się zwycięstwa wynikiem 3:0? Ekipa z Mielca w drugim meczu wam się postawiła.
– Nasi rywale grali w niedzielę dużo lepsze zawody niż w sobotę. Prezentowali się zdecydowanie lepiej w polu zagrywki, w ataku oraz bloku. Poprawili się w każdym elemencie. My z kolei mimo trudności robiliśmy swoje. Zwyciężyliśmy 3:0, jednak wynik nie jest dla mnie w finale ważny, równocześnie mogłoby być 3:2. Liczy się wygrany mecz, a ten właśnie taki był.
Z czego wynikała wasza bardzo dobra postawa w całym sezonie?
– Trzy porażki pokazują, jaka jest nasza siła, ale właśnie teraz nie liczy się cała liga, tylko następny mecz. Mamy za zadanie wygrać trzy sety w jednym starciu w jakimkolwiek stosunku. W innym przypadku zostaną nam jeszcze dwie szanse.
Chyba gdzieś w głowach będzie wam krążyła myśl, że jesteście o krok od awansu do TAURON Ligi. Czy ten najbliższy mecz nie będzie dla was najtrudniejszy?
– Na pewno będzie najtrudniejszy, ponieważ przypomnę jeszcze raz, że gramy z najtrudniejszym rywalem. Co więcej, zagramy na jego terenie. Hala w Mielcu jest bardzo specyficzna i niska. Nie ma w niej za dużo miejsca na obronę. Na pewno zawody będą jeszcze trudniejsze, aniżeli te z niedzieli, ale naszym celem jest zwycięstwo.
Czy jesteście drużyną idealną?
– Może daleko do ideału, ale w każdym elemencie mamy mocne punkty. Tak samo w niedzielę, jak i sobotę jak komuś nie idzie, to ktoś inny bierze za to odpowiedzialność i jesteśmy w stanie wygrać seta.
źródło: inf. własna
