– Przegrywamy 0:3, dostajemy dość mocne lanie w godzinę i dziesięć minut, ale jesteśmy mężczyznami. Bierzemy tę porażkę na klatę i jesteśmy już myślami przy środowym pojedynku z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Liga jest jeszcze długa – powiedział Mateusz Grabda. W środę prowadzony przez niego zespół z Siedlec uległ LUK Politechnice Lublin.
KPS Siedlce nie zdołał sprawić niespodzianki w Lublinie. W sobotę LUK Politechnika wygrała z siedlczanami 3:0 i pozostaje niepokonana we własnej hali. – Znamy swoje miejsce w szeregu i wiemy, ze drużyna z Lublina jest bardzo dobra. Nie tylko zagrywką nas pokonali, ale każdym elementem, wielka dominacja w ataku. Zagrywka jest mocną stroną drużyny z Lublina i to było widoczne w tym meczu. Przegrywamy 0:3, dostajemy dość mocne lanie w godzinę i dziesięć minut, ale jesteśmy mężczyznami. Bierzemy tę porażkę na klatę i jesteśmy już myślami przy środowym pojedynku z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Liga jest jeszcze długa. Można powiedzieć, że to kolejna bitwa. Niestety przegrana, ale mam nadzieję, że finałową wojnę, czyli play-off będzie nam dany a w końcowym rozrachunku będziemy się cieszyć z wysokiego miejsca w lidze – powiedział po spotkaniu trener Mateusz Grabda.
Szkoleniowiec KPS-u po raz kolejny rotował składem. Po pierwszej, gładko przegranej odsłonie, w drugiej partii nie zabrakło walki. Siedlczanie nie zdołali jednak pójść za ciosem i trzeci set ponownie zakończył się wyraźnym zwycięstwem gospodarzy. – Ciężko powiedzieć o plusach. Mamy skład, w którym młodość przeplata się z dojrzałością, mamy bardzo młodych, fajnych, perspektywicznych chłopaków. Należę do ludzi, którzy dają szansę młodym chłopakom nie tylko, gdy dostajemy 20:10, ale też w innych sytuacjach. Na chwilę obecną chłopcy nigdy mnie nie zawiedli, zawsze dawali z siebie 100% i pokazywali, że potrafią grać w siatkówkę. Mecz bez historii, gratuluję zwycięskiej drużynie czyli Lublinowi, gratuluję chłopakom, bo zagrali dobrze, a my nie potrafiliśmy się w żaden sposób, w żadnym elemencie przeciwstawić. Walczymy dalej. Nie będziemy też się załamywać i rozpamiętywać tego meczu. Jesteśmy dojrzałymi ludźmi, wyciągamy wnioski i skupiamy się dalej na lidze – podkreślił Grabda.
Siedlczanie mają jeszcze kilka zaległości do odrobienia. Dotychczas KPS zagrał 9 spotkań, wygrywając 3 i zgromadził 9 punktów. Dokładnie taki sam bilans ma ich najbliższy przeciwnik – Lechia Tomaszów Mazowiecki. Zespoły zmierzą się ze sobą 9 grudnia w ramach zaległego meczu 2. kolejki.
źródło: LUK Politechnika Lublin - Facebook, opr. własne
