Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Marian Kardas: Było kilka dobrych momentów

Marian Kardas: Było kilka dobrych momentów

fot. Sebastian Borowski - tauron1liga.pl

– Widać, że nikt tutaj tanio skóry nie sprzeda, żaden zespół. Prawie nie ma wyników 3:0, do tej pory wszystkie te mecze są po walce, jest cztery, pięć setów. Mam nadzieję, że ten poziom jeszcze będzie rósł w miarę upływających rozgrywek. To jest pocieszające, że na zapleczu PlusLigi drużyny, trenerzy robią wszystko, żeby był dobry poziom – powiedział trener Krispolu Września Marian Kardas.

Krispol Września w czwartek wygrał we Wrocławiu 3:2. Dwa dni później w Częstochowie musiał już uznać wyższość gospodarzy. – Myślę, że mogliśmy tutaj troszkę więcej wyciągnąć. Nie mówię o drugim secie, bo tam dostaliśmy łupnia, ale pierwszy to myślę niezła grała, w czwartym do 18:18 wszystko się układało. Oczywiście siadła dobra zagrywka Gibkowi – brawo dla nich. Jednak też zrobiliśmy prezenty, parę piłek niepotrzebnych i to się niestety mści. Walczymy dalej i tyle – powiedział po meczu trener Marian Kardas.

W sobotę w Częstochowie goście podobnie jak w pierwszym meczu przegrali dwa pierwsze sety, aby wygrać trzeciego. Tym razem Krispolowi nie udało się jednak doprowadzić do tie-breaka. – W tym meczu Norwid zagrał dobrze zagrywką. Na pewno dużo stracił, ale również zdobył wiele bezpośrednich punktów. My trochę mieliśmy problem na wysokiej piłce. Przez to graliśmy mało przez środek. Wiedziałem, że moi młodzi zawodnicy, którzy weszli w tym meczu z Gwardią na nieprawdopodobne wyżyny, takiego czegoś nie utrzymają. Mam bardzo niedoświadczony zespół, oprócz powiedzmy Lindy i Piotra Lipińskiego, dlatego też w tak krótkim czasie dwóch meczów ligowe na wyjeździe troszkę nie udźwignęliśmy, ale tutaj tanio skóry nie sprzedaliśmy. Było kilka dobrych momentów. Szkoda tego czwartego seta, gdzie w jednym ustawieniu drużyna z Częstochowy odskoczyła na trzy – cztery punkty. Takiej przewagi w końcówce seta i meczu z taką doświadczoną drużyną trudno jest odrobić – przyznał szkoleniowiec wrześnian.

W sobotę 2 października Krispol czeka kolejny wyjazdowy mecz, tym razem w Świdniku. – Mamy nieszczęśliwy terminarz, ale cóż zrobić, nie patrzymy na to. Ten mecz miał być w pierwszym rozdaniu grany u nas, ale ze względu na to, że nie mieliśmy hali, musiał rozegrać się tutaj, ale to też nie ma żadnego znaczenia. Oczywiście Avia Świdnik jest drużyną bardzo wymagającą, też dużo zmian, ale na razie musimy ocenić ten mecz i mamy cały tydzień na to żeby się przygotować do następnego spotkania – stwierdził Marian Kardas.

Krispol po sezonie 2020/2021 przeszedł rewolucję kadrową, w zespole poza trenerem zostało jedynie czterech siatkarzy. Jaki cel postawiono przed nowym zespołem? – Celem wiadomo jest awans do play-off, do pierwszej ósemki. Będzie ciasno, ale walczymy, staramy się. Widać, że nikt tutaj tanio skóry nie sprzeda, żaden zespół. Prawie nie ma wyników 3:0, do tej pory wszystkie te mecze są po walce, jest cztery, pięć setów. Mam nadzieję, że ten poziom jeszcze będzie rósł w miarę upływających rozgrywek. To jest pocieszające, że na zapleczu PlusLigi drużyny, trenerzy robią wszystko, żeby był dobry poziom – zakończył trener Kardas.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-09-26

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved