Enea Energetyk Poznań wygrał swój trzeci mecz w 2021 i na dobre zadomowił się na drugim miejscu w tabeli I ligi kobiet. – Z meczu na mecz gramy coraz lepiej, prezentujemy się zdecydowanie lepiej niż na początku sezonu – powiedział trener poznanianek Marcin Patyk.
W trzecim secie byliście blisko przegranej, a udało wam się odwrócić jego losy. Co zadecydowało o waszym zwycięstwie w tej części gry?
Marcin Patyk: – W trzecim secie dobrze zaprezentowała się nasza podwójna zmiana i dzięki temu wróciliśmy do fajnej gry. Rozstrzygnęliśmy trzecią partię na swoją korzyść po drugim secie, w którym mieliśmy lekkie kłopoty. Płomień przejął inicjatywę i korzystnie zaprezentował się w ofensywie. Cieszymy się z tego, że po drugiej partii udało nam się odbudować i zagrać jak należy.
W obronie oraz polu zagrywki byliście zdecydowanie lepsi od gospodyń. Jednak gra obu drużyn falowała. Z czego to wynikało?
– Błędy pojawiały się po jednej, jak i drugiej stronie. W trzecim secie zespół z Sosnowca miał sporą przewagę, ale udało nam się go dogonić. Formacja z Zagłębia Dąbrowskiego była groźna w ataku. Jednak wyszliśmy naprzód jeśli chodzi o blok, gdzie zdobyliśmy trzynaście punktów, a przeciwnik osiem. Cieszymy się, że wygraliśmy na takim terenie za trzy punkty, ponieważ podczas pierwszej rundy wyglądało to zupełnie odwrotnie.
To wasze trzecie zwycięstwo w tym roku za komplet punktów. Czy można powiedzieć, że Energetyk jest w dobrej formie?
– To był dość trudny okres dla naszej drużyny, ale wygraliśmy dwa mecze za trzy punkty, jeden na wyjeździe w Nowym Dworze Mazowieckim oraz u nas z San-Pajdą Jarosław. To pokazuje, na jakim poziomie jesteśmy w stanie grać i prezentować fajną siatkówkę, a na dodatek wygrywać z każdym. Metodą małych kroków idziemy do przodu, ale cały czas pracujemy na spokojnie. Jesteśmy świadomi swojego potencjału i naszych możliwości.
Z ubiegłego sezonu w pańskiej ekipie pozostała tylko Klaudia Świstek, po raz kolejny zbudował pan drużynę, która jest czołową ekipą. W jaki sposób dotarł pan do zawodniczek?
– Mamy nowy zespół, w którym rzeczywiście została tylko Klaudia Świstek z ubiegłych lat. Mamy dużo młodzieży, gra aż siedem juniorek, zdobywają one swoje pierwsze doświadczenie na parkiecie seniorskim. Nasz zespół jest bardzo pracowity i zaangażowany. Także jest to zasługa fajnego klimatu, który prezentujemy na co dzień. Staramy się grać jak najlepiej w siatkówkę i się tym bawić, a wyniki są dalszym tego efektem.
W pierwszej rundzie wam się nie wiodło, teraz punktujecie i jesteście wiceliderem tabeli. Jak do tego doszło, w jaki sposób budujecie swoją formę?
– Od samego początku byłem przekonany, że potrzebujemy czasu, ponieważ mamy młody zespół. Mamy spory potencjał, ale osiąganie dobrych wyników wymaga czas. Należy spokojnie trenować i robić kroki do przodu. My te kroki cały czas stawiamy, czego dowodem jest nasza lepsza gra teraz aniżeli na początku sezonu.
źródło: inf. własna
