Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga M: Weekend bez niespodzianek, ważne punkty Krispolu

I liga M: Weekend bez niespodzianek, ważne punkty Krispolu

fot. Klaudia Piwowarczyk

W dziewiątej kolejce TAURON 1. Ligi obyło się bez niespodzianek. Zwycięstwa na swoim koncie zgodnie zapisały Visła, Gwardia i Politechnika. Po niezmiernie ważne punkty sięgnął też Krispol, a w zaległym meczu Olimpia przegrała z KPS-em. Z kolei Mickiewicza dopadł koronawirus.

Nie ma mocnych na eWinner Gwardię Wrocław, która nie straciła jeszcze punktu w tym sezonie. W swoim siódmym meczu odprawiła z kwitkiem MCKiS Jaworzno. Goście walczyli, ale po przegranej pierwszej partii na przewagi wyraźnie spuścili z tonu, a dwie kolejne odsłony toczyły się pod dyktando gospodarzy. Prym w ich szeregach wiódł Mateusz Frąc, który zapisał na swoim koncie 14 oczek, ale miał wsparcie ze strony Bartosza Pietruczuka i Błażeja Szymeczko.

W pierwszym secie niepotrzebnie zagraliśmy końcówkę. Prowadziliśmy i pozwoliliśmy jaworznianom podjąć walkę, ale później było już przyjemnie, pojawił się nawet uśmiech. Wygląda to coraz lepiej – skomentował na łamach mediów klubowych szkoleniowiec dolnośląskiej drużyny Krzysztof Janczak. Obecnie jest ona wiceliderem, a MCKiS plasuje się w dolnych rejonach tabeli.

Niespodzianki nie udało się sprawić także ZAKSIE Strzelce Opolskie, która osłabiona brakiem Filipa Grygla przegrała we własnej hali z LUK Politechniką Lublin. Gospodarze podjęli walkę tylko w premierowej odsłonie. Przekroczyli w niej nawet barierę 20 oczek, ale na więcej nie było ich stać. W kolejnych setach nie dotrzymali już kroku faworytom, mimo tego, że Wiktor Kłęk godnie zastąpił nieobecnego Grygla. Po drugiej stronie siatki pierwszoplanową postacią był Jakub Wachnik, który zapisał na swoim koncie 12 punktów i zgarnął statuetkę dla MVP spotkania. – Takie wyróżnienia cieszą, tak samo jak trzy punkty. Pogratulować należy jednak całej drużynie, bo wykonaliśmy niezłą pracę jako kolektyw – powiedział na łamach strony klubowej skrzydłowy drużyny z Lubina Jakub Wachnik. W efekcie podopieczni Macieja Kołodziejczyka przesuwają się w górę ligowej tabeli. Wciąż nie stracili nawet seta, choć na razie rozegrali tylko pięć meczów. Z kolei ekipa z Opolszczyzny obecnie zamyka czołową ósemkę.

Innemu faworytowi I ligi nie sprostała AGH AZS Kraków, która u siebie musiała uznać wyższość bydgoskiej Visły. Podopieczni Andrzeja Kubackiego próbowali postawić się przyjezdnym, ale ta sztuka udała im się tylko w drugiej partii. W pozostałych to goście dyktowali warunki gry, zasłużenie podnosząc z parkietu komplet oczek. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grał Patryk Strzeżek, który zdobył 16 oczek. – Zagraliśmy dobry mecz, w szczególności w ataku, bo w przyjęciu różnie było. Drużyna z Krakowa mocno ryzykowała w zagrywce, co było widać zwłaszcza w drugim secie, w którym wpadły nam cztery asy i zrobiło się 21:19 dla gospodarzy. Przetrzymaliśmy jednak tę końcówkę i wygraliśmy. Za to pierwszy i trzeci set mieliśmy pod kontrolą – powiedział Marcin Ogonowski, trener Visły Bydgoszcz, która znajduje się w czołowej czwórce, natomiast ekipa z Małopolski nie może wydostać się z dolnych rejonów tabeli.

Serię porażek w końcu przełamał Krispol Września, który odniósł pierwszą wyjazdową wygraną w tym sezonie. Podopieczni Mariana Kardasa wywieźli komplet oczek z Tomaszowa Mazowieckiego, choć początek meczu na to nie wskazywał. Początkowo to Lechia dyktowała warunki gry, ale kluczowa była druga odsłona, którą przegrała po walce na przewagi. Po niej goście uwierzyli w wygraną, a z seta na set grali coraz lepiej. Do sukcesu poprowadził ich Mateusz Linda, który zapisał na swoim koncie 21 punktów. Gospodarzom za to nie pomogło 16 oczek Mateusza Piotrowskiego. Po ostatniej wygranej ekipa z Wielkopolski awansowała na dwunaste miejsce w tabeli, natomiast podopieczni Bartłomieja Rebzdy plasują się na dziewiątej lokacie.

Po ważne punkty w zaległym meczu czwartej kolejki sięgnął KPS Siedlce, który u siebie w trzech setach pokonał Olimpię Sulęcin. Podopieczni Tomasza Kowalskiego nie mogą odnaleźć się po przerwie wymuszonej koronawirusem. W Siedlcach postawili się gospodarzom tylko w pierwszym secie. Przegrali go jednak po walce na przewagi, a później zabrakło im już siatkarskich argumentów, aby przedłużyć spotkanie. Nie potrafili też zatrzymać Mateusza Kańczoka oraz Janusza Górskiego, którzy wywalczyli po 16 oczek dla KPS-u. – To był bardzo ważny mecz. Myślę, że można nawet powiedzieć, że za sześć punktów. Gdybyśmy przegrali, to byłoby ciężko. Dla nas jest to bardzo ważne zwycięstwo. Fajnie, że mamy pierwszą wygraną w domu – przyznał przyjmujący drużyny z Siedlec Janusz Górski. Po ostatniej wygranej przesunęła się ona na dziesiątą lokatę w tabeli, zaś Olimpia plasuje się tuż za nią.

W ostatniej chwili odwołano za to pojedynek BBTS-u Bielsko-Biała, który miał zmierzyć się we własnej hali z Mickiewiczem Kluczbork. Powodem takiej decyzji był koronawirus w ekipie z Opolszczyzny.

Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON 1. Ligi mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:

Więcej artykułów z dnia :
2020-11-16

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved