Zespół Roleskiego Grupy Azoty Tarnów pokonał przed własną publicznością OnlyBio Pałac Bydgoszcz 3:2. Tarnowianki przegrywały już 0:2, jednak od trzeciego seta znalazły sposób na przełamanie gry rywalek. Doprowadziły do tie-breaka, w którym zagrały bardzo pewnie. – Ten mecz miał dwa oblicza. W dwóch pierwszych setach popełnialiśmy masę błędów. Przypominało to poprzedni mecz, w którym także to następowało. Później kolejne sety były bardzo dobre w naszym wykonaniu, popełniliśmy mało błędów – powiedział po spotkaniu Marcin Wojtowicz, trener tarnowskiego zespołu.
– Graliśmy przede wszystkim konsekwentnie, z dużym zaangażowaniem i to chyba wszyscy na trybunach widzieli i wyszarpaliśmy sobie to zwycięstwo. Tak to można podsumować – wyszarpane zwycięstwo, zostawione serce na boisku – analizował szkoleniowiec. – Jestem dumny z dziewczyn. Przy wyniku 0:2 musieliśmy się jakoś pobudzić bo pierwsze sety były mocno 'śpiące’. Dziewczyny słabo weszły w mecz i były troszkę sfrustrowane liczbą prostych błędów, które popełnialiśmy. Musieliśmy do tego dołożyć więcej emocji, zagrać ryzykownie i zaczęło to zdawać rezultat.
MVP spotkania została wybrana Katarzyna Marcyniuk, dla której w tym meczu nie było rzeczy niemożliwych do wykonania. Zdobyła 26 punktów, w tym 24 z ataku i 2 blokiem. Do tego przyjmowała ze skutecznością 41%. – Ten mecz był bardzo waleczny. Moje MVP to wielka zasługa pozostałych dziewczyn. To co 'wyciągały’ w obronie, wybloki – wielkie brawa dla zespołu, dla sztabu. Cały czas nam pomagali, przekazywał wskazówki z ławki – powiedziała po meczu zawodniczka.
– Oczywiście tarnowscy kibice to coś pięknego. To jest nasz siódmy zawodnik. Niosą nas zawsze, na każdym meczu, więc wielkie brawa. Jesteśmy dumne, że mamy tutaj tylu kibiców – komplementowała Marcyniuk tarnowskich fanów.
W następnej kolejce Roleski Grupa Azoty Tarnów zmierzy się z Energą MKS Kalisz. Mecz zaplanowano na 27 stycznia na godzinę 20:30.
źródło: opr. własne, rdn.pl