Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > Julita Piasecka: Cieszę się, że mogę grać i trenować z tak doświadczonymi zawodniczkami

Julita Piasecka: Cieszę się, że mogę grać i trenować z tak doświadczonymi zawodniczkami

fot. Michał Szymański

– Zdawałyśmy sobie sprawę, że jest to ważny mecz. W takich momentach psychika wygrywa z poczuciem zmęczenia – przyznała po meczu Pucharu CEV na Węgrzech Julita Piasecka, przyjmująca ŁKS-u Commercecon Łódź. – Jestem pod ogromny wrażeniem kibiców, nigdy wcześniej nie grałam przy takiej publiczności. To bardzo podnosi na duchu i pomaga w słabszych momentach – dodała 19-letnia siatkarka łódzkiej drużyny.

Weszłaś na boisko w meczu Pucharu CEV weszłaś z ławki rezerwowych i w ogóle nie było widać po tobie tremy. Pomogło doświadczenie z reprezentacji młodzieżowych, czy nie odczuwasz w ogóle zdenerwowania?

Julita Piasecka: To może nie jest tak, że się w ogóle nie denerwuje. Gdy coś nie wyjdzie, próbuje grać dalej. Trochę jest to doświadczenie z siatkówki młodzieżowej, gdzie trener nie pozwalał nam kiwać. Zawsze trzeba zachować zimną głowę.

Do składu ŁKS-u dołączyła już Ivna Colombo, co oznacza, że wracasz na lewe skrzydło. To dobrze, czy spodobała ci się rola atakującej?

– Już kiedyś grałam na ataku, nie była to więc dla mnie nowość. O wiele bardziej jednak wolę grać na lewym skrzydle i na przyjęciu. W tym najbardziej chciałabym się szkolić. Cieszę się, że mogłam pomóc drużynie w tych meczach, w których nie było Ivny.

Niedzielne pięć setów i długa podróż na Węgry – na ile to mogło wpłynąć na waszą dyspozycję w meczu w Bekescsabie?

– Każda z nas była na pewno nieco zmęczona, jednak wiedziałyśmy, że przyjechałyśmy tu po to, by wygrać. Zdawałyśmy sobie sprawę, że jest to ważny mecz. W takich momentach psychika wygrywa z poczuciem zmęczenia.

To twój pierwszy sezon w ekstraklasie, grania jest sporo, do tego mecze pucharowe. Jak dajesz sobie radę fizycznie?

– Fizycznie czuje się bardzo dobrze. Cieszę się, że mogę doświadczać tylu nowych rzeczy w moim życiu. Jestem pod ogromny wrażeniem kibiców, nigdy wcześniej nie grałam przy takiej publiczności. To bardzo podnosi na duchu i pomaga w słabszych momentach.

Gra ŁKS-u wciąż faluje, jak twoim zdaniem można temu zaradzić?

– Być może wynika to z momentów dekoncentracji, ale nie znam do końca przyczyny. Gdybyśmy ją znały, to już wyeliminowałybyśmy te wahania formy. Cały czas mamy nad czym pracować na treningach, by lepiej to wyglądało w kolejnych meczach.

Przed wami kolejny mecz ligowy z będącą na fali Legionovią. Czy będziecie w tym meczu faworytem?

– Prawdopodobnie to my będziemy faworytem, ale w żaden sposób to nam nie ułatwia sprawy, dzięki temu się nie wygrywa. Dziewczyny z Legionowa na pewno dobrze się przygotują do meczu z nami i może to być zacięta walka. Mam nadzieję, że sprostamy temu.

W tym sezonie do ekstraklasy weszło kilka zawodniczek z twojego rocznika i niemal wszystkie pozytywnie zaskakują i całkiem sporo grają.

– Nasz rocznik w Szczyrku i ten młodszy, czyli cała nasza kadra składała się z perspektywicznych zawodniczek. Wszystkim życzyłam jak najlepiej i miałam nadzieję, że tak to właśnie będzie wyglądało, że będziemy grały na boisku, gdy tylko będzie ku temu możliwość. Grałam z tymi dziewczynami kilka lat i uważam, że są to bardzo dobre zawodniczki. Bardzo się z tego powodu cieszę, że możemy grać.

Ty dołączyłaś do ŁKS-u. Po kilku miesiącach w tym zespole uważasz, że była to dobra decyzja?

– Tak, uważam, że była to bardzo dobra decyzja, Cieszę się, że mogę grać i trenować z tak doświadczonymi zawodniczkami. Uważam, że to jeden z większych plusów dla mnie. Dzięki temu mogę się wiele uczyć od nich i od trenera, poznawać siatkówkę z różnych stron.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-11-26

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved