Za reprezentacją Polski jeden z ostatnich sprawdzianów przed startującymi w piątek mistrzostwami świata. Podopieczni Nikoli Grbicia w Memoriale Wagnera wygrali wszystkie swoje spotkania i nie stracili ani jednego seta. – Na razie też nie popadałbym w hurraoptymizm, że w Krakowie wygraliśmy wszystkie mecze 3:0. Cały czas musimy pamiętać, że to towarzyski turniej, który był dla trenerów okazją do sprawdzenia różnego zestawienia drużyn – podsumował MVP tegorocznego memoriału, Jakub Kochanowski.
W grze reprezentacji Polski widać progres. Kilka dni przed Memoriałem Wagnera rozegrali oni mecz kontrolny z Ukrainą, który nie stał na najwyższym poziomie. W trakcie turnieju w Krakowie prezentowali już lepszą dyspozycję.
– Najbardziej cieszy, że jako drużyna gramy coraz lepiej. Taki był cel meczów towarzyskich przed mundialem. W nich mamy poprawiać elementy, w których nie do końca wszystko wyglądało jak dotąd, perfekcyjnie – mówił Jakub Kochanowski.
Biało-czerwoni w Memoriale Wagnera nie stracili ani jednego seta, ale były momenty, kiedy musieli oni gonić wynik. Za każdym razem im się to udawało, co zaowocowało trzema wygranymi. – Trudniej wygrywa się sety, w których trzeba odrabiać straty w końcówce, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Mam nadzieję, że tak zostanie do mistrzostw świata. Oby tam wszystkie partie, w których pojawią się kłopoty, będziemy kończyć w taki sposób, jak podczas memoriału. Na razie też nie popadałbym w hurraoptymizm, że w Krakowie wygraliśmy wszystkie mecze 3:0. Cały czas musimy pamiętać, że to towarzyski turniej, który był dla trenerów okazją do sprawdzenia różnego zestawienia drużyn. Ta prawdziwa dyspozycja wyjdzie podczas mistrzostw świata – zapowiedział środkowy bloku polskiej kadry.
Ma ona za sobą już najbardziej żmudny okres przygotowań do najważniejszej imprezy turnieju. – W tym momencie zupełnie inaczej niż wcześniej trenujemy i pracujemy na siłowni. Skupiamy się na doszlifowaniu formy i na tym, by na początku mistrzostw świata wyglądało to już tak, jak powinno – przyznał Kochanowski. W trakcie memoriału trener Nikola Grbić nie unikał rotacji w składach meczowych I sporo boiskowego czasu mieli prawie wszyscy gracze polskiego zespołu. – Nie chcę zgadywać, ale wydaje mi się, że nie dojdzie do sytuacji, w której jedna szóstka rozegra od deski do deski cały mundial. Raczej będziemy sobie pomagać, bo od lat zaletą naszej kadry jest szeroki skład. Każdy zawodnik z czternastki jest w stanie wejść na boisko i coś poprawić, gdy drugiemu nie idzie. Trener na pewno będzie korzystał z tej opcji – podsumował Jakub Kochanowski. Przed polską kadrą teraz jeszcze tylko sparing z Argentyną, a już w piątek pierwszy mecz mistrzostw świata.
źródło: inf. własna
