Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Hubert Hoffman: Cały czas chodzi przede wszystkim o styl gry

Hubert Hoffman: Cały czas chodzi przede wszystkim o styl gry

fot. Bianka Sawoniuk

Siatkarki ŁKS-u wchodzą w kluczową fazę sezonu zasadniczego. Niedługo rozpoczną bezpośrednią walkę o medale. Tymczasem drużyna przeżywała ostatnio zawirowania. Dlaczego rozwiązano kontrakt ze słowackim szkoleniowcem i jakie transfery planuje klub?  – To dalej walka o medale. Co roku mówię, że jeśli będziemy dobrze grali w siatkówkę, to i wyniki przyjdą. W poprzednich latach to się udawało, miejmy nadzieję, że w tym roku też – mówi prezes ŁKS-u Commercecon Łódź.

Na początek chcieliśmy pogratulować udanego transferu. Czy jest pan zadowolony z Valentiny Diouf?

Hubert Hoffman: Oczywiście. Ciężko nie być zadowolonym. Trzy mecze, trzy wygrane, trzy razy statuetka MVP. Jednak poczekajmy, niech „wejdzie” do zespołu do końca.

A to rzeczywiście było tak, że plotka medialna doprowadziła do tego transferu?

– Właśnie tak! Jeden z prezesów klubów znalazł we włoskiej prasie informacje, że Diouf przechodzi do ŁKS-u. I w końcu ta informacja dotarła do mnie, ale ja mówię, że nie znam tematu. Może i Włosi o tym piszą, ale ja nie słyszałem (śmiech). Jednak zainteresowałem się nią i faktycznie okazało się, że jest wolną zawodniczką. Szybki telefon do menadżera i się porozumieliśmy.

À propos plotek. Prasa rozpisuje się o rozmowach dotyczących transferu Zuzanny Góreckiej z Grot Budowlanych Łódź do ŁKS-u. Czy to prawda? Czy są prowadzone takie rozmowy?

– Planów jest dużo. Zaczął się w tej chwili rynek transferowy, rozmów jest milion, jak co roku zresztą. Gdzie będzie koniec tych rozmów? To się okaże za miesiąc, dwa. 

A skoro zmianach w drużynie mowa. Dlaczego Michal Mašek nie jest już trenerem ŁKS-u? Był pan niezadowolony z wyników?

– Wyniki to jest jedna rzecz. Nas cały czas interesuje pewien styl gry i podejście. To, co do tej pory się działo w drużynie, nie było kompatybilne z tym, co zakładaliśmy przed sezonem. Zakładałem, zresztą tak samo jak trenerzy, że damy szansę młodym dziewczynom, np. Piaseckiej. Wszystkie miały dostać odpowiednią liczbę szans. Okazało się, że tego nie ma. Czy zabrakło pomysłu, czy może chęci – tego nie wiem, ale nie zgadzało się to z wcześniejszymi ustaleniami.

Pytam o wyniki, nie dlatego że ŁKS ma je słabe, bo wciąż jest przecież w szczycie tabeli, ale zdarzały się spektakularne wpadki.

– To prawda, ale cały czas chodzi przede wszystkim o styl gry i pomysł na to, co zrobić, kiedy gramy gorszy fragment spotkania. Wyniki nie są jakieś tragiczne. Nie są też rewelacyjne, bo w pucharze CEV mogliśmy zajść o wiele dalej. To jednak jest sport i nigdy nie wiadomo, jaki będzie wynik. Zwłaszcza że oba mecze w ćwierćfinale były bardzo wyrównane.

A tak osobiście trudno było się rozstać panu z trenerem Maškiem? Przecież nie ma co ukrywać, że zapisał się w historii ŁKS-u.

– Oczywiście, ale trzeba pamiętać, że budujemy nową historię.

W nowym sezonie możemy oczekiwać nowego trenera?

– Zobaczymy. Wiadomo, że Michał Cichy nie jest zbyt doświadczonym trenerem, choć ma bardzo długą historię w ŁKS-ie.

Gdzie celuje w tym sezonie ŁKS? Mistrzostwo, czy wystarczy podium?

– To dalej walka o medale. Co roku mówię, że jeśli będziemy dobrze grali w siatkówkę, to i wyniki przyjdą. W poprzednich latach to się udawało, miejmy nadzieję, że w tym roku też. Trzeba jednak pamiętać, że każda drużyna, nie tylko my, stara się zbudować jak najlepszy skład. Nikt się nie kładzie i nie czeka. Rzeszów w tym roku jest bardzo silny, podobnie jak Chemik. Także Budowlani, gdzie jest przecież sporo reprezentantek. Nie można więc być pewnym, że jeśli ktoś ściągnął np. wicemistrzynię olimpijską, to koniecznie musi wygrywać. 

Ale Roberta Ratzke chyba dobrze się spisuje?

– Bardzo dobrze! W końcu 5 lat na nią czekałem (śmiech). Miejmy nadzieję, że na kolejny sezon u nas zostanie.

Przed ŁKS-em trudna końcówka sezonu zasadniczego. To na przykład derby Łodzi, ale też mecz z Legionovią. Nie będzie łatwo o punkty.

– Nie będzie. Dlatego mam nadzieję, że ostatnie wygrane mecze z łatwiejszymi przeciwnikami dadzą nieco większą pewność siebie.

Zaczął już pan planowanie tego, jak zespół będzie wyglądał w przyszłym sezonie?

– Tak. Najwyższy czas. Rozmawiamy z wieloma zawodnikami, żeby zostały u nas, ale szukamy także nowego „zaciągu”. Rozmowy są niezwykle trudne. Na pewno będziemy chcieli mieć mocny zespół.

Czyli nie ma planów, jak w zeszłym sezonie, totalnej wymiany kadry?

– Nie ma. Należy jednak pamiętać, że jeżeli mamy dużo zawodniczek zagranicznych, to rozmowy są trudniejsze niż z zawodniczkami z Polski. Mimo to mam nadzieję, że sporo z nich zostanie i będziemy mogli grać dobrą siatkówkę.

Więcej w serwisie lodz.pl

źródło: lodz.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-03-02

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved