Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Grzegorz Słaby: Przed sezonem taki układ brałbym w ciemno

Grzegorz Słaby: Przed sezonem taki układ brałbym w ciemno

fot. GKS Katowice

– Wiele przyczyn sprawiło, że nie dostaliśmy się do play-off. Przede wszystkim mocno mnie boli, jak prezentowaliśmy się w styczniu. Co prawda graliśmy z klasowymi zespołami, ale nie potrafiliśmy sprawić niespodzianki. Nie odnieśliśmy spektakularnego zwycięstwa, o którym by się mówiło w środowisku do następnej kolejki – powiedział Grzegorz Słaby, trener GKS-u Katowice.

Grzegorz Słaby ostatni raz jako pierwszy trener prowadził zespół, gdy GKS był jeszcze w I lidze. Po awansie do ekstraklasy Słaby był asystentem by w sezonie 2020/2021 powrócić do prowadzenia katowickiego zespołu. – Jeszcze na dobre nie ochłonąłem po sezonie zasadniczym i ta refleksja na razie nie może być pogłębiona. Siatkówka sensu stricte pozostaje siatkówką, ale musiałem się zmierzyć z innymi, pozasportowymi sprawami. Z punktu sportowego nic mnie nie zaskoczyło i – może zabrzmi to trochę nieskromnie – mogę być z siebie zadowolonym – powiedział Grzegorz Słaby.

GKS Katowice ostatecznie zakończył fazę zasadniczą na 10. miejscu. Katowiczanie wygrali 11, a przegrali 15 meczów, gromadząc 33 punkty, czyli o trzy mniej niż Ślepsk Malow Suwałki, który jako ostatnia drużyna awansował do play-off. – Wiele przyczyn sprawiło, że nie dostaliśmy się do play-off. Przede wszystkim mocno mnie boli, jak prezentowaliśmy się w styczniu. Co prawda graliśmy z klasowymi zespołami, ale nie potrafiliśmy sprawić niespodzianki. Nie odnieśliśmy spektakularnego zwycięstwa, o którym by się mówiło w środowisku do następnej kolejki. Owszem, wygraliśmy z Treflem Gdańsk 3:2, ale to za mało – stwierdził trener GKS-u. – Oczywiście, były również inne przyczyny, bo głowy były zajęte innymi myślami. W tym roku wcześnie, bo już w styczniu, rozpoczęły się trudne rozmowy o kontraktach. Ponadto warto zwrócić uwagę, że mieliśmy dłuższe przerwy, a w styczniu graliśmy co 2-3 dni i to wszystko miało wpływ na postawę zawodników – dodał.

Po zawirowaniach w przerwie między sezonami GKS był niewiadomą. – Przed sezonem taki układ brałbym w ciemno. Terminarz na finiszu sezonu zasadniczego był korzystny dla Suwałk, bo potykali się z zespołami, które już nie miały noża na gardle. Niemniej wygrywały za 3 punkty i należą im się słowa uznania. Niestety, my mieliśmy emocje przed telewizorem, obserwując mecz Suwałk z Nysą. Ostatnia kolejka została absurdalnie rozłożona na kilka dni. My graliśmy o play-off, zaś inne drużyny o rozstawienie w drugiej części sezonu. Przecież można było tę kolejkę rozegrać w jednym dniu o tej samej porze i nie byłoby niedomówień – stwierdził Słaby.

źródło: opr. własne, sportdziennik.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-03-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved