Aluron CMC Warta Zawiercie przegrał oba mecze sparingowe z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. W pierwszym spotkaniu zawiercianom nie udało się wygrać nawet seta. W drugim meczu urwali już kędzierzynianom jedną partię, z czego zadowolenia nie krył Garrett Muagututia. – Jestem szczęśliwy, że mogłem wrócić na boisko i w końcu zagrać z chłopakami. Na szczęście kolano jest w coraz lepszym stanie. Fajnie, że udało się wygrać chociaż seta.
Przyjmujący Aluronu po raz pierwszy miał okazję zagrać przed polską publicznością i choć wciąż obowiązują ograniczenia sanitarne, a sama atmosfera meczowa jest zaledwie namiastką tego, co zazwyczaj można oglądać w halach, to widać, że otoczka pozytywnie zaskoczyła Amerykanina. – Wiele słyszałem na temat polskich fanów, więc nie spodziewałem się niczego innego, niż to co się działo. To ekscytujące grać w takich warunkach, szczególnie po sytuacji związanej z pandemią.
Na koniec siatkarz zawierciańskiego klubu pokusił się o mały prognostyk na przyszłość dla swojej drużyny. – To czego teraz potrzebujemy, to zdrowia dla wszystkich. Wygraliśmy jednego seta, a przecież graliśmy wszyscy w tym zestawieniu pierwszy raz. Jeżeli wszyscy nadal będziemy zdrowi i będziemy kontynuować tę pracę, to wszystko będzie w najlepszym porządku.
źródło: inf. prasowa, inf. własna