– Były różne sytuacje w klubach i mecze były przekładane, więc mam nadzieję, że liga też spojrzy na nas łaskawie, bo potrzebujemy czasu, żeby nadrobić zaległości. Nawet jak wrócimy do treningów, to daleko będziemy od optymalnej formy – zaznaczył mistrz świata z 2018 roku.
Większość zespołów PlusLigi miała już do czynienia z koronawirusem. Obecnie zmaga się z nim Asseco Resovia Rzeszów, która przez to ma przerwę w rozgrywkach. Siatkarze powoli wychodzą z izolacji, ale ostatnie dni nie były dla nich łatwe. – Treningi odbywały się w domach. Dostaliśmy sprzęt, ale ćwiczyli ci, którzy mogli, bo nie wszyscy czuli się najlepiej. Teraz jest taki etap, że każdy czuje się inaczej, więc każdy robi tyle, ile może – stwierdził Fabian Drzyzga, rozgrywający Asseco Resovii Rzeszów.
Podopieczni Alberto Giulianiego powoli wracają do zdrowia, ale na razie mają jeszcze problem, by wrócić do treningów. Nie ukrywają, że będą potrzebowali czasu, aby odbudować się po przerwie związanej z koronawirusem. – Nie było treningów siatkarskich, bo nie byliśmy w stanie ich zrobić. Obecnie też nie jesteśmy w stanie zagrać szóstką, bo nie mamy do tego zdrowych zawodników. Były różne sytuacje w klubach i mecze były przekładane, więc mam nadzieję, że liga też spojrzy na nas łaskawie, bo potrzebujemy czasu, żeby nadrobić zaległości. Nawet jak wrócimy do treningów, to daleko będziemy od optymalnej formy – zaznaczył mistrz świata z 2018 roku.
Odniósł się on także do rosyjskiej Superligi, w której występował przez ostatnie lata. Według niego tam stawiają na fizykę, a w Polsce większy nacisk kładzie się na technikę. – W Rosji jest duża siła i fizyka, a w Polsce jest dużo techniki i mądrości siatkarskiej. Są to dwie zupełnie inne ligi. Inaczej się w nich buduje zespoły. Może drużyna z PlusLigi odnalazłaby się w lidze rosyjskiej, ale mogłaby też się od niej odbić, bo tam jest siła, siła i jeszcze raz siła, a w naszej lidze jakość techniczna zawodników jest dużo wyższa – zakończył Fabian Drzyzga.
źródło: inf. własna, Polska Siatkówka