Szybko, łatwo i przyjemnie kolejną serię spotkań w Rimini rozpoczęli siatkarze polskiej kadry. Biało-czerwoni bez straty seta pokonali Bułgarów, od początku do końca kontrolując całe spotkanie. – Ogromnie cieszę, że wygraliśmy to spotkanie, z naszej postawy. bo dla nas każdy mecz jest bardzo ważny. Bez względu na to, kto znajduje się po drugiej stronie siatki, zawsze podchodzimy z taką samą koncentracją i motywacją. To nie jest łatwe, bo za każdym razem na boisko wychodzi inny zespół, ale to pokazuje nasz ogromny potencjał – przyznał po triumfie Bartosz Bednorz.
Za Polakami trzy dni wolne od meczów, kolejną serię pojedynków podopieczni Vitala Heynena rozpoczęli od imponującego zwycięstwa nad reprezentacją Bułgarii. Ani przez moment wygrana polskiej kadry nie była zagrożona. – Ogromnie cieszę, że wygraliśmy to spotkanie, z naszej postawy. bo dla nas każdy mecz jest bardzo ważny. Bez względu na to, kto znajduje się po drugiej stronie siatki, zawsze podchodzimy z taką samą koncentracją i motywacją. To nie jest łatwe, bo za każdym razem na boisko wychodzi inny zespół, ale to pokazuje nasz ogromny potencjał i to, że mamy w drużynie naprawdę wielu świetnych zawodników, możemy wiele zmieniać praktycznie na każdej pozycji, w każdym meczu. Cieszę się z tego zwycięstwa, jestem też podekscytowany, bo wreszcie dobrze czułem się na boisku – ocenił spotkanie z Bułgarią Bartosz Bednorz.
Polacy ani na chwilę nie pozostawili rywalom wątpliwości, wydarzenia na parkiecie dyktowali praktycznie od początku do końca i w żadnym z setów nie pozwolili graczom Silvano Prandiego na zdobycie chociażby 20 oczek. – To wyglądało dobrze, bo graliśmy dobrze i kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. To nie było tak, że rywale położyli się na boisku i tylko czekali aż ich dobijemy. Bułgarzy nie grali złej siatkówki, my zagraliśmy po prostu lepiej. Nie daliśmy im szansy na to, żeby zagrali swoją najlepszą siatkówkę. Bardzo dobrze graliśmy w wielu elementach, utrzymywaliśmy nasz poziom. Oczywiście, Bułgaria była osłabiona brakiem kilku podstawowych zawodników – przyznał przyjmujący polskiej kadry.
W tej serii spotkań przed biało-czerwonymi jeszcze dwa mecze. W czwartek zmierzą się z Holendrami i w tym pojedynku również są uznawani za murowanych faworytów. W piątek natomiast ich rywalem będą wyżej notowani od Niderlandów Brazylijczycy. – Mecz z Niderlandami też nie będzie łatwy. Wspominam, że też nie będzie łatwy, bo pojedynek z Bułgarią może i wyglądał na łatwy, ale tak nie było. Teraz czekają na nas Holendrzy, a potem Brazylia, więc przed nami ciekawa seria i cieszę się, że rozpoczęliśmy ją od zwycięstwa, mam nadzieję, że tak będzie również w dwóch kolejnych spotkaniach – zapowiedział Bartosz Bednorz, który podkreślił, że szybkie trzy sety z Bułgarią pomogą polskiej kadrze w kontekście kolejnych meczów. – Jestem zadowolony również z tego, że nie samo starcie nie trwało zbyt długo, bo to nam na więcej czasu na odpoczynek. Gramy dalej swoją najlepszą siatkówkę, wracamy do swoich najlepszych lotów, budujemy swoją fizyczność. Myślę, że z każdym meczem wygląda to coraz lepiej, staramy się eliminować te błędy, które jeszcze nam się zdarzają – dodał Bednorz. Polacy z Niderlandami zagrają w czwartek o godzinie 21, a w piątek o tej samej porze z Brazylią.
źródło: inf. własna
