Strona główna » BOGDANKA LUK Lublin sięgnie po pierwsze trofeum? Rywal z najwyższej półki

BOGDANKA LUK Lublin sięgnie po pierwsze trofeum? Rywal z najwyższej półki

inf. własna

fot. PressFocus

Przyszedł czas na finał Pucharu Challenge. W dwumeczu o to trofeum zmierzą się BOGDANKA LUK Lublin i Cucine Lube Civitanova. To pierwsza taka szansa dla ekipy z Lublina. W poprzednim roku po ten puchar sięgnęła inna polska drużyna. Wtedy najlepszy w całych rozgrywkach okazał się PGE Projekt Warszawa. Czy lublinianie powtórzą sukces stołecznych? Pierwszy mecz zostanie rozegrany w Hali Globus w Lublinie, w środę 12.03 o godzinie 20:30. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport 1. Studio przedmeczowe ruszy już od 19:30.

LUK Lublin ekspresem do finału

BOGDANKA LUK Lublin nie miała większych trudności z awansem do finału Pucharu Challenge. Ich przeciwnicy nie byli z najwyższej półki. Na starcie wyeliminowali Maccabi Tel-Awiw po dwóch szybkich, trzysetowych spotkaniach. W kolejnej rundzie trafili na francuski Tourcoing Lille Metropole. Tu lublinianie zarówno w meczu domowym, jak i granym na wyjeździe stracili po jednej partii. Jednak dalej były to dość krótkie pojedynki. W ćwierćfinale LUK Lublin czekała wycieczka do Hiszpanii.

Ich przeciwnikiem był mało znany klub CV Melilla. Ponownie ta rywalizacja zamknęła się na najkrótszym dystansie. Aby awansować do finału rozgrywek, ekipa z Wilfredo Leonem na czele musiała pokonać portugalski Sporting CP Lizbona. Mimo, że drużyna z Portugalii wcześniej prezentowała się bardzo solidnie, to w półfinale nie znalazła argumentów na zespół z Lublina. W decydującym starciu o puchar przeciwnik będzie już z najwyższej półki, to wielokrotny mistrz Włoch – Cucine Lube Civitanova.

Powoli, bez potknięć do celu

Na tym samym etapie do rozgrywek Pucharu Challenge przystąpił włoski zespół. Najpierw odprawił czeski VK Karlovarsko w dwóch trzysetowych meczach. To było wyjątkowo jednostronne widowisko. W jednej partii ograli rywali do 9. W kolejnej fazie Cucine Lube rywalizowało z Karadorde Topola. Ekipa z Serbii zdołała wywalczyć jednego seta i to w meczu wyjazdowym. Jednak dalej dominowała drużyna z Włoch.

W ćwierćfinale trafili na holenderski – Nova Tech Lycurgus Groningen. Pierwsze spotkanie nie było wcale takie łatwe dla faworytów. Ponownie stracili seta, a nawet musieli walczyć na przewagi. W meczu domowym nie mieli już większych kłopotów. W 1/2 finału ich przeciwnikiem była drużyna z Ankary. To były paradoksalnie jedne z najłatwiejszych potyczek, które do tej pory rozegrali. Tak dotarli do finału, gdzie przyjdzie im rywalizować z ekipą z Polski.

Blisko czołowych lokat

Lublinianie w PlusLidze na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej uplasowali się na 4. lokacie. Gonią ich zawodnicy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. W 28. rundach wygrali dwadzieścia spotkań, a w ośmiu ponieśli porażki. Trzeba przyznać, że prezentowali się na miarę przedsezonowych oczekiwań. W minioną sobotę zwyciężyli gładko z AZS-em Olsztyn i tym samym wyeliminowali rywali z fazy play-off. To była ich czwarta wygrana z rzędu. Ich forma wydaje się być stabilna.

W lidze włoskiej trwają już ćwierćfinały. Cucine Lube Civitanova po rundzie zasadniczej zajmował 3. miejsce, tracąc aż 11 punktów do dwóch najlepszych ekip w SuperLega. W fazie play-off przyszło mu rywalizować Power Volley Milano, które zajęło 6. pozycję. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym doszło do małej niespodzianki. Lube na własnym parkiecie zostało pokonane 3:2 przez ekipę z Mediolanu. Tym samym będą zmuszeni odrabiać straty. Jeszcze w niedzielę rywalizowali w lidze, a już w środę przyjdzie im zmierzyć się z LUK-iem Lublin na wyjeździe. Czy ta niepodziewana przegrana oznacza spadek formy?

Najmocniejsze ogniwa obu ekip

Wiadomo, że najmocniejszym ogniwem ekipy z Lublina jest Wilfredo Leon. Od początku sezonu jest niekwestionowanym liderem tego zespołu. Oczywiście jego największym atutem jest zagrywka. Reprezentant Polski zajmuje 1. miejsce wśród najlepiej zagrywających PlusLigi. Posłał dotąd 64 asy serwisowe, zdecydowanie najwięcej ze wszystkich zawodników. Z 14 punkującymi zagrywkami prowadzi również w tej kategorii w Pucharze Challenge. Za swoje kapitalne występy na rodzimym podwórku zgarnął do tej pory sześć statuetek MVP.

Drugim siatkarzem LUK-u Lublin, który bryluje w statystykach jest Alex Grozdanov. Bułgarski środkowy jest jest drugim najlepiej blokującym w lidze. Postawił 70 skutecznych „czap”. Wyprzedza go tylko M’Baye. Nie można nie wspomnieć o Kewinie Sasaku, który jest dużym wsparciem w ofensywie. Dobry sezon rozgrywa też drugi środkowy – Fynnian McCarthy, trzykrotnie wybierany najlepszym zawodnikiem spotkania. Bardzo mocnym ogniwem lublinian jest też ich libero – Thales Hoss. W Pucharze Challenge prowadzi w rankingu najlepiej punktujących (59% przyjęcia).

W drużynie Cucine Lube Cinitanova występuje kilka gwiazd światowego formatu, w tym reprezentantów kraju. Zorientowanym kibicom siatkówki nie trzeba przecież przedstawiać chociażby Marco Podrascaina, Barthelemy’ego Chinenyeze, czy libero Fabio Balaso. Jednak liderem włoskiej ekipy jest Eric Loeppky. Przyjmujący z Kanady w Lidze Mistrzów posłał tyle samo asów, co Wilfredo Leon. Jest też najlepiej punktującym w swojej drużynie. We wszystkich meczach zapisał na swoim koncie aż 90 punktów. Lublinianie muszą zdecydowanie uważać na Kanadyjczyka.

Gdzie oglądać finał Pucharu Challenge?

Pierwszy mecz finałowy Pucharu Challenge odbędzie się w środę, 12 marca w Hali Globus w Lublinie. Początek spotkania zaplanowano o godzinie 20:30. Bezpośrednią transmisję spotkania przeprowadzi Polsat Sport 1, rozpocznie się ona przedmeczowym studiem od 19:30. Z kolei online będzie można obejrzeć to starcie na platformie Polsat Box Go. Kibiców czeka wielkie siatkarskie widowisko.

Naszym celem był awans do finału. Oczywiście nie chcemy się na nim zatrzymać, chcemy wygrać puchar. Od początku znamy nasze ambicje w tych rozgrywkach i liczymy na więcejzapowiedział Krzysztof Skubiszewski, prezes BOGDANKI LUK Lublin.

Typ redakcji:

BOGDANKA LUK Lublin – Cucine Lube Civitanova 3:2

PlusLiga