Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Zagraniczni siatkarze coraz częściej lekceważą PlusLigę

Zagraniczni siatkarze coraz częściej lekceważą PlusLigę

fot. Katarzyna Antczak

Mimo że PlusLiga jest nazywana ligą mistrzów świata, to wielu siatkarzy traktuje ją lekceważąco. Coraz częstsze staje się zrywanie obowiązujących umów. Wynika to z rzekomo różnych powodów, jednak zdecydowana większość zawodników odchodzi ze względu na wyższe oferty z zagranicznych klubów.

W ostatnim czasie siatkarską Polskę obiegła wiadomość, która zapewne rozczarowała większość kibiców: Taylor Sander, amerykański przyjmujący PGE Skry Bełchatów, postanowił odejść z klubu, mimo że trzy miesiące wcześniej podpisał z nim kolejny kontrakt. Powodem rozwiązania umowy miały być problemy osobiste. Sam Amerykanin przebywa obecnie w ojczyźnie. Póki co klub nie potwierdza tych doniesień, lecz wszystko wydaje się przesądzone. Nieoficjalnie mówi się, że reprezentanta USA zastąpi Dick Kooy, który od jakiegoś czasu trenuje z bełchatowską drużyną. Strata Sandera to jednak ogromne osłabienie Skry. Wraz z Aleksandarem Atanasijeviciem mieli stanowić o sile ataku dziewięciokrotnych mistrzów Polski.

To nie pierwsza taka sytuacja w PlusLidze. W 2017 tę „modę” zapoczątkował Kevin Tillie. Francuski przyjmujący miał zasilić szeregi Jastrzębskiego Węgla i pomóc klubowi w zdobyciu mistrzostwa Polski. Tak się jednak nie stało. Tillie nie zdążył nawet założyć koszulki treningowej aktualnych mistrzów Polski. Mimo obowiązującego w PlusLidze kontraktu podpisał kolejny – z chińskim Beijing Volleyball. Powód? Dużo wyższa oferta finansowa. Prezes Jastrzębskiego Węgla zwrócił się wtedy do PZPS i FIVB z prośbą o pomoc. Niczego jednak nie zrobiono, więc zawodnik pozostał bezkarny.

To też nie jedyny przypadek w tej drużynie. W podobny sposób zachowała się osoba, która zawsze powinna stać za drużyną, czyli jej trener. Ferdinando de Giorgi objął jastrzębian przed sezonem 2018/2019, lecz po ledwie kilku miesiącach odszedł ze śląskiego klubu. Świetną propozycję finansową złożył mu jeden z włoskich gigantów – Cucine Lube. „Fefe” nie wahał się ani przez moment. Już w grudniu tego samego roku przyjął propozycję i rozstał się z Jastrzębskim, pozostawiając po sobie wielki niesmak. Władze klubu, jak i sami zawodnicy, w trakcie sezonu zostali bez trenera, a rywalizowali na kilku frontach – prócz krajowego podwórka brali też udział w Lidze Mistrzów.

W tym sezonie działacze również mieli pecha. W czerwcu zakontraktowali Tine Urnauta. Kapitan reprezentacji Słowenii był zawodnikiem tego klubu nieco ponad miesiąc. W połowie lipca poprosił władze o rozwiązanie kontraktu. Dlaczego? Zarobki zaproponowane przez Zenit Sankt Petersburg, do którego postanowił przejść, przebijały te oferowane przez Jastrzębski. Prezes klubu później bardzo krytycznie wypowiadał się o postawie Słoweńca, określił ją mianem niesportowej i nieetycznej. Sam Urnaut we wcześniejszych wywiadach podkreślał, że dla niego liczą się ambicje i cele sportowe, dlatego przeszedł do JW. Jak widać, cechy, o których opowiadał, były dla niego ważne tylko przez chwilę…

We wrześniu 2019 roku, czyli miesiąc przed rozpoczęciem sezonu, decyzję o opuszczeniu ówczesnych mistrzów Polski ZAKSY Kędzierzyn-Koźle podjął jeden z jej liderów, Sam Deroo. Belgijski przyjmujący trzykrotnie zdobył mistrzostwo kraju (2016, 2017, 2019), raz srebrny medal (2018), a dwukrotnie zdobył Puchar Polski (2017, 2019). Zawodnik mocno związał się z klubem i jego kibicami, stąd też jego odejście zdziwiło wszystkich. Powodem miały być problemy osobiste, jednak tydzień później Dynamo Moskwa oficjalnie przedstawiło go jako swojego nowego przyjmującego…

Nie tylko w PlusLidze dzieją się takie rzeczy. Jeden z najlepszych atakujących na świecie, Bartosz Kurek w 2016 roku podpisał ogromny kontrakt z japońskim JT Thunders. Miał zarabiać 600 tysięcy euro za sezon – najwięcej w historii polskiej siatkówki. Tuż przed rozpoczęciem ligi rozwiązał jednak umowę i wrócił do Polski. Całe zajście tłumaczył zmęczeniem i wypaleniem zawodowym. Po przyjeździe do kraju związał się jednak z PGE Skrą.

Powody rozwiązań kontraktów mogą bywać różne. Bez wątpienia są jednak problematyczne, zwłaszcza dla klubów. Kwestie te powinny zostać uregulowane prawnie, co pozwoliłoby uniknąć wielu „ucieczek” graczy za pieniędzmi. Często zawodnicy, czując się bezkarni, po prostu wybierają wyższe oferty, nie zważając na zobowiązania klubowe. Gdyby groziły im za to konsekwencje, prawdopodobnie nie decydowaliby się na takie zachowanie i szanowali klub, z którym się związali. Zwłaszcza, że jest to jednak jedna z najsilniejszych lig na świecie…

Więcej w serwisie sport.tvp.pl

źródło: sport.tvp.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-08-23

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved