– Wiadomo, rywalizacja na pozycji przyjmującego w reprezentacji jest ogromna. Jest bardzo dużo dobrych zawodników, którzy na pewno będą walczyć o to miejsce. Sądzę, że dwie pozycje są zajęte – taka jest prawda, są zawodnicy, którzy po prostu są najlepsi na świecie i trzeba to zrozumieć. Zdaję sobie sprawę, że ten rok może wpłynąć na moją korzyść, bo jest to kolejny rok, który mogę przepracować w Jastrzębskim Węglu a przez okres wakacyjny jeszcze w Spale z reprezentacją – mówi przed rozpoczęciem zgrupowania Tomasz Fornal.
Już za kilka dni powołani siatkarze spotkają się w Spale na pierwszym zgrupowaniu reprezentacji. Vital Heynen zdecydował się zaprosić do współpracy aż siedmiu przyjmujących. – Od 1 czerwca zacznie się zgrupowanie reprezentacji. Nie przygotowujemy się do żadnej imprezy, ale w końcu będzie okazja potrenować, poruszać się, poodbijać piłkę. Przyda nam się troszkę spocić, zmęczyć, bo siedzenie całe dnie w mieszkaniu i przestrzeganie wszystkich zasad bezpieczeństwa – trzeba to robić z głową, ale wystarczy już nam wszystkim siedzenia, jesteśmy uzależnieni od sportu, lubimy się zmęczyć. Wiadomo, rywalizacja na pozycji przyjmującego w reprezentacji jest ogromna. Jest bardzo dużo dobrych zawodników, którzy na pewno będą walczyć o to miejsce. Sądzę, że dwie pozycje są zajęte – taka jest prawda, są zawodnicy, którzy po prostu są najlepsi na świecie i trzeba to zrozumieć. Zdaję sobie sprawę, że ten rok może wpłynąć na moją korzyść, bo jest to kolejny rok, który mogę przepracować w Jastrzębskim Węglu a przez okres wakacyjny jeszcze w Spale z reprezentacją. Przeniesienie igrzysk z mojej perspektywy jest na plus – przyznał Tomasz Fornal.
Przyjmujący w najbliższym sezonie ponownie będzie reprezentował barwy Jastrzębskiego Węgla. – Podpisując tutaj dwuletni kontrakt po mojej trzyletniej przygodzie w Radomiu wiedziałem, że te dwa lata będą dla mnie ważne. Odchodziłem z drużyny z Radomia, która walczyła o play-off o to, żeby być w najlepszej szóstce ligi a tu przychodziłem do drużyny, która aspiruje o medale, najwyższe cele, gra w Lidze Mistrzów, jest na międzynarodowej arenie, więc na pewno to jakieś bezpieczeństwo w obecnej sytuacji, gdy wiemy jak wygląda teraz sytuacja z finansami klubowymi, kontraktami czy sponsorami. Ten kontrakt, który podpisałem na dwa lata dał mi bezpieczeństwo, nie musiałem martwić się o to, żeby szukać klubu czy negocjować mój kontrakt – zauważył przyjmujący.
Przedwcześnie zakończony sezon zespół z Jastrzębia-Zdroju zakończył na czwartym miejscu. W rundzie zasadniczej jastrzębianie rozegrali 24 spotkania z czego wygrali 17. Do trzecich w tabeli bełchatowian tracili dwa punkty. Jastrzębski Węgiel bardzo dobrze prezentował się w Lidze Mistrzów, jednak przez pandemię nie zdołał rozegrać pojedynków ćwierćfinałowych przeciwko Trentino. – Wydaje mi się, że mogę być zadowolony z tego sezonu, którego nie do kończyliśmy. Troszkę szkoda, bo pod koniec czuliśmy, że możemy coś zrobić, wywalczyć medal, bo mieliśmy dobrą drużynę, czuliśmy się pewnie. Wygraliśmy dwa razy z Zenitem Kazań, więc nasze aspiracje z meczu na mecz, z wygranej na wygraną w tej Lidze Mistrzów i polskiej lidze zwiększały się. Szkoda, że liga tak się zakończyła i nie mieliśmy możliwości dokończenia sezonu, ale wydaje mi się, że całą drużyną możemy być zadowoleni. Poza początkiem, gdzie mieliśmy kilka wpadek, to wydaje mi się, że to był całkiem dobry sezon w naszym wykonaniu – podsumował Fornal.
źródło: Jastrzębski Węgiel - YouTube, opr. własne
