W 28. kolejce PlusLigi ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała w Tarnowie Barkom Każany Lwów. Ekipa trenera Gianiego zdobyła w tym meczu komplet punktów. Tym samym sytuacja klubu z Ukrainy na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej jest już bardzo ciężka. Wyprzedzająca go Stal ma do rozegrania nadal trzy mecze i choć trudne – to ma nad Barkomem 5 punktów przewagi. Wygraną 3:1 ZAKSY świętują także w Gorzowie. Dzięki niej bowiem Cuprum Stilon jest już pewny utrzymania w PlusLidze.
Barkom Każany Lwów zaczął dobrze, rywal skończył lepiej
Początki obu drużyn nie były najlepsze, jeśli chodzi o wybory w ofensywie. Pierwsze akcje kończyły się błędami w kontrach. Gdy pierwszy swój atak skończył Ilia Kowalow, gospodarze prowadzili 6:4. Szybko doszło jednak do wyrównania, a ZAKSA pokazała swoją prawdziwą twarz. Seria wygranych akcji dała kędzierzynianom zapas 15:11. Po przerwie sytuację próbował ratować Rune Fasteland, swoje dołożył też Lorenzo Pope i ekipa ze Lwowa skróciła dystans do jednego „oczka”. Rywale nie mieli jednak litości w końcówce. Wystarczyła dobra dyspozycja w polu zagrywki i ZAKSA wchodziła w decydujący etap z wynikiem 20:17. Na zamknięcie seta goście dołożyli jeszcze dwa punktowe bloki.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w swoim stylu
Mniej falowania doświadczyli lwowianie w drugim secie. Atak w ryzach trzymał Kowalow, zespół poprawił też pracę systemem blok-obrona. Remis utrzymywał się jednak do podobnego momentu co wcześniej. Cały czas wysoki poziom ataku trzymał Igor Grobelny, który przy kapitanie zespołu wyrastał na lidera. To pomagało załatać dziurę przy słabej dyspozycji Rafała Szymury. Gdy zatrzymał na siatce Tupczija, było już 11:15. I choć lwowianie naprawdę porządnie prezentowali się w ataku to bardzo często musieli sobie radzić z piłkami po kiepskim przyjęciu. W końcówce było nawet 21:22, ale wszystko zakończył błąd serwisowy Andrija Rogożyna.
Ilia Kowalow i Bartosz Kurek w bezpośrednim starciu
Poirytowani gospodarze postraszyli rywali w trzeciej odsłonie. Rozegrał się Mart Tammearu, dalej poziom trzymał Fasteland. Lwowianie musieli jednak szukać sposobu na rozpędzonego Bartosza Kurka. Do tego kolejne dwa asy dołożył Grobelny – 8:11. Ciągła gonitwa za wynikiem poskutkowała remisem 14:14, który tak naprawdę trzymał się już do końca. Dwie dobre zagrywki Tammearu dały gospodarzom nawet dwupunktowy zapas. Piłkę setową blokiem zapewnił Fasteland, ale kędzierzynianie nie odpuścili tak łatwo. Doprowadzili do wymiany na przewagi, w której pierwsze skrzypce grali Kowalow i Kurek. Ostatecznie to lider Barkomu wykończył decydującą kontrę na 29:27.
Cuprum Stilon Gorzów może już spać spokojnie
Blok kędzierzynian był nie do przejścia w czwartym secie. Raz po raz napotykał go Kowalow, a duży udział w jego zatrzymaniu miał Andreas Takvam – 2:6. Goście mieli większą siłę przebicia na drugą stronę siatki i kończyli wszystko przy własnym przyjęciu. Kolejnym asem na 12:6 popisał się Grobelny. Różnica punktowa momentami nawet wzrastała, choć lwowianie próbowali jeszcze szukać szans w tym meczu. Po asie serwisowym dołożyli jeszcze Tammearu i Wasyl Tupczij ale do większej zmiany nie doszło. Gospodarze pogrążyli się własnymi błędami. Było po meczu, gdy zagrywkę zepsuł Ołeh Szewczenko.
Przegrana Barkomu Każany Lwów w tym spotkaniu i brak jakiejkolwiek zdobyczy punktowej oznacza, że drużyna z Gorzowa Wielkopolskiego jest już pewna utrzymania w lidze. Ukraiński zespół traci do nich osiem „oczek”, a do końca fazy zasadniczej pozostały już tylko dwie kolejki.
MVP: Bartosz Kurek
Barkom Każany Lwów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3
(20:25, 22:25, 29:27, 17:25)
Składy zespołów:
Barkom: Kowalow (19), Fasteland (13), Tammerau (15), Tupczij (6), Petrows, Rogożyn (3), Pampuszko (libero) oraz Pope (7), Szewczenko, Valimaa, Cmokało (4)
ZAKSA: Kurek (25), Janusz (2), Grobelny (17), Takvam (9), Szymura (12), Urbanowicz (5), Sohji (libero) oraz Kubicki, Rećko (1)
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi