– Każdy sezon to odrębna historia. Pojawiają się gracze, którzy dołączają do drużyny i tacy, którzy ją opuszczają. Dlatego przed poprzednim sezonem powiedziałem, że część siatkarzy zacznie proces, ale go nie ukończy, a inni nie zaczną go od początku, ale go dokończą – powiedział selekcjoner polskich siatkarzy, Nikola Grbić.
Mimo że do rozpoczęcia sezonu reprezentacyjnego pozostało jeszcze sporo czasu, to sztab męskiej kadry już intensywnie pracuje nad tym, aby okres ten zaplanować w najdrobniejszych szczegółach. Wszystko wskazuje na to, że tym razem biało-czerwoni przed startem Ligi Narodów rozegrają mecze kontrolne. – W tym roku zagramy sparingi przed zmaganiami, prawdopodobnie polecimy do Japonii nieco wcześniej, by rozegrać mecze towarzyskie. Przyjechałem do Polski, by odpowiednio zaplanować sezon – wyjaśnił trener wicemistrzów świata, Nikola Grbić.
W okresie letnim grania biało-czerwoni będą mieli sporo, ale już teraz trzeba ustalić wiele szczegółów. – Są rzeczy, które trzeba zrobić w konkretnym terminie. Musimy zarezerwować obiekty, umówić mecze towarzyskie. Nie moglibyśmy zabrać się za to przykładowo w kwietniu, bo hale byłyby już na ten moment zajęte. W teorii mam już dzień rozpoczęcia przygotowań, ale nie wiem, czy faktycznie wszystko poukłada się zgodnie z nim. Monitorujemy więc tendencje, układamy kawałek po kawałku. Niedawno, około miesiąca temu, rozmawiałem z trenerami na temat Memoriału Wagnera – zaznaczył szkoleniowiec biało-czerwonych.
Nie zdradził on uczestników kolejnej edycji memoriału, ale wszystko wskazuje na to, że będzie on silnie obsadzony. – Wciąż czekamy na potwierdzenie, ale zapewniam, że jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem, czeka nas bardzo dobry turniej. Będzie o wiele „silniejszy” niż w poprzednim sezonie. To jest mój cel. Chcę grać z najlepszymi drużynami najtrudniejsze mecze, ponieważ uważam, że nasz zespół potrzebuje zarówno ich, jak i feedbacku, który dzięki nim się uzyskuje – ocenił Grbić.
Nie wykluczył on, że w tym roku w kadrze pojawią się nowe nazwiska. – Każdy sezon to odrębna historia. Pojawiają się gracze, którzy dołączają do drużyny i tacy, którzy ją opuszczają. Dlatego przed poprzednim sezonem powiedziałem, że część siatkarzy zacznie proces, ale go nie ukończy, a inni nie zaczną go od początku, ale go dokończą. Takie jest życie. Na pewno będą nowe nazwiska. Ogólnie uważam jednak, że będzie znacznie więcej siatkarzy, którzy grali w poprzednim sezonie niż nowicjuszy. Nie sądzę, że to jakiś problem. Dwóch czy trzech bez problemu się zaadaptuje. Jeśli byłaby to większość zespołu, cały proces trzeba by było przeprowadzić raz jeszcze – zakończył trener Polaków.
źródło: opr. własne, sport.tvp.pl
