Siatkarze Ślepska Malow Suwałki dość niespodziewanie przegrali na wyjeździe z Cuprum Lubin 2:3, przez co trochę oddaliła się od nich gra w play-off. – Zagrywka była elementem, który zrobił różnicę – powiedział po spotkaniu drugi trener Ślepska, Mateusz Kuśmierz.
Siatkarze Ślepska Malow Suwałki nie będą miło wspominać wyprawy do Lubina. Mimo że prowadzili już z miejscowym Cuprum 2:1, to nie udało im się odnieść zwycięstwa. Gospodarze zdołali odwrócić losy spotkania i triumfowali w tie-breaku. – Cuprum Lubin zagrało bardzo dobry mecz. Trzeba pogratulować mu tego zwycięstwa. Musimy ten punkt szanować – powiedział członek sztabu szkoleniowego zespołu z Suwałk, Mateusz Kuśmierz.
Nie ma co ukrywać, że podopieczni Dominika Kwapisiewicza byli faworytami tego spotkania, ale w niektórych momentach zabrakło im chłodnej głowy, a błędne decyzje i wybory sprawiły, że to lubinianie mogli cieszyć się ze zwycięstwa po końcowym gwizdku sędziego. – Mieliśmy swoje szanse w tym meczu. Pewne sytuacje mogliśmy rozwiązać trochę lepiej. Trochę falowaliśmy w tym meczu. Prowadziliśmy 2:1. Dobrze weszliśmy w mecz, ale później rywale nam uciekli, a my musieliśmy ich gonić. To nie było łatwe – przyznał drugi trener drużyny znad Czarnej Hańczy.
Według niego miedziowi lepiej spisali się na zagrywce, co przełożyło się na ich zwycięstwo. Popisali się 7 asami, ale też wielokrotnie odrzucali rywali od siatki, za to sami przyjmowali solidnie, osiągając prawie 60% skuteczności przyjęcia pozytywnego. To z kolei przełożyło się na ich wyższą skuteczność w ataku. – Zagrywka była elementem, który zrobił różnicę. Rywale bardzo dobrze zagrywali oraz byli skuteczni po dobrym przyjęciu, a my mieliśmy trochę z tym problem. Ale chwała dla chłopaków za poświęcenie, za wywalczenie tego punktu w Lubinie, bo trzeba go docenić – zakończył Mateusz Kuśmierz.
Suwalscy siatkarze na odpoczynek nie mają co liczyć. Po meczu w Lubinie udali się do Rzeszowa, gdzie już w środę zmierzą się z Asseco Resovią w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski. Następnie wrócą do Suwałk, by przed własną publicznością zmierzyć się w niedzielę z PGE Skrą Bełchatów w PlusLidze. Jeśli Ślepsk liczy na grę w play-off, to na kolejną porażkę już nie może sobie pozwolić, bowiem obecnie traci 2 punkty do ósmego LUK Lublin i dziewiątej Stali Nysa.
źródło: inf. własna, Ślepsk Suwałki -YouTube
