Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Łukasz Kaczmarek: Moim marzeniem jest zdobycie medalu olimpijskiego

Łukasz Kaczmarek: Moim marzeniem jest zdobycie medalu olimpijskiego

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Moim marzeniem jest zdobycie medalu na igrzyskach olimpijskich . Nie udało nam się go zdobyć w Tokio, mam nadzieję, że za trzy lata w Paryżu ta sztuka nam się uda. Mamy wielu doświadczonych zawodników na poszczególnych pozycjach, zaliczamy się do światowej czołówki. Zrobię wszystko, aby znaleźć się w kadrze, która tam pojedzie. Jeżeli chodzi o moją klubowa przyszłość, to wyjaśni się ona w najbliższych dniach – powiedział Łukasz Kaczmarek, atakujący ZAKSY. 

W 2011 roku zdobyłeś mistrzostwa świata w siatkówce plażowej, potem  zdobyłeś mistrzostwo Europy do lat 18. W 2012 byłeś wicemistrzem świata  kategorii do lat 19. W roku 2013 zacząłeś grać w siatkówkę halową w Victorii Wałbrzych. Co wydarzyło się w twojej karierze?

Łukasz Kaczmarek: – Na początku mojej siatkarskiej kariery byłem związany z siatkówką plażową, byłem przekonany, że z siatkówką plażową będzie związana moja przyszłość i to będzie to, co będę robił w swoim życiu. Zrezygnowałem z gry w siatkówkę plażową, ponieważ nie było zainteresowania, żeby kontynuować swoją przygodę w siatkówce plażowej na poziomie seniorskim. Dlatego zdecydowałem się spróbować swoich sił w hali i zacząłem grę w II lidze. Zanotowałem awans z II ligi do pierwszej, następnie grałem w I lidze. Potem dopiero zacząłem grać w PlusLidze i według mnie była to dobra decyzja, że od razu nie rzuciłem się na głęboką wodę, tylko wszystko zdobywałem krok po kroku. Dlatego też doceniam miejsce, w którym obecnie się znajduję.

Taka kariera i droga do niej wymagała cierpliwości. Czy nie żałowałeś rezygnacji z gry w siatkówkę plażową?

– Jeżeli chodzi o taką decyzję, to w moim pierwszym sezonie gry w Cuprum Lubin pojawiła się propozycja powrotu do gry w plażówkę. Zadzwonił do mnie Grzegorz Fijałek, który zakończył współpracę z Mariuszem Prudlem. Grzegorz Fijałek szukał partnera do gry w IO w Tokio, ja wówczas nie grałem przez pół sezonu w Cuprum. Trenowałem z trenerem, z którym obecnie współpracuję w Kędzierzynie-Koźlu. Bardzo zastanawiałem się do powrotu do gry w plażówkę, ale nastąpił splot nieoczekiwanych wydarzeń, jeden z atakujących naderwał mięśnie brzucha, drugi nabawił się kontuzji. Wówczas trener Cretu zapytał mnie, czy nie chciałbym spróbować swoich sił na pozycji atakującego, byłem bardzo głodny gry, odpowiedziałem, że jestem gotowy. Wygraliśmy kolejno mecze z ekipami z: Rzeszowa, Jastrzębia i Gdańska i od tej pory regularnie gram na pozycji atakującego. 

Miałeś szczęście w Cuprum, jednak w ZAKSIE dopadły ciebie problemy zdrowotne oraz kontuzje. Czy to była dla ciebie lekcja pokory?

– Po przebytej grypie miałem zapalenie mięśnia sercowego i byłem wyłączony z gry na rok czasu. Uważam, że był to najmniejszy wymiar kary, ponieważ przy takim zapaleniu mięśnia sercowego mogło się to skończyć tragicznie i mogło nie być mnie tutaj. Mógłbym także nie grać i nie kontynuować swojej kariery z powodu niewydolności serca i mógłbym nie radzić sobie z wysiłkiem. Nie był to dla mnie łatwy moment, gdy się o tym dowiedziałem. Musiałem czekać na decyzję, ile nie będę mógł grać. Tak się jednak złożyło, że trzy miesiące siedziałem w domu i nie mogłem nic robić. Musiałem pracować od początku nad wszystkim: nad dynamiką, nad motoryką nad mięśniami. Po tym jak kardiolog zezwolił mi na treningi, abym grał, dzień przed meczem z Resovią niefortunnie poślizgnąłem się na naklejce, na boisku w Kędzierzynie-Koźlu. Złamałem wówczas piątą kość śródstopia i była to dla mnie informacja, że dla mnie sezon dobiegł do końca. Wówczas byłem przekonany, że swój limit pecha już wyczerpałem. Po raz kolejny było to szczęście w nieszczęściu, ponieważ wybuchła pandemia, odwołano rozgrywki ligowe, igrzyska olimpijskie zostały przełożone na rok 2021. Po złamaniu kości doszło do szybkiej regeneracji, wszyscy wróciliśmy do gry. Celem dla mnie było zakończyć sezon w pełnym zdrowiu, do tego doszły sukcesy jak zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Dzięki temu jak dobrze graliśmy, jak dobrze prezentowaliśmy, otrzymałem powołanie na igrzyska olimpijskie do Tokio, gdzie wcześniej nawet o tym nie myślałem. Wszystko ułożyło się dla mnie jak najlepiej.

Czy spodziewałeś się takiego przebiegu wydarzeń w twojej karierze?

– Na pewno nie, w pewnym momencie byłem na samym dnie, a skończyłem z najcenniejszym trofeum w europejskiej siatkówce klubowej. Ponadto finałowy mecz Ligi Mistrzów zakończyłem asem serwisowym i to dla mnie jest niesamowite przeżycie. Będzie towarzyszyło mi do końca życia.

Czego brakuje tobie, abyś czuł się spełniony?

– Na pewno brakuje mi medalu igrzysk olimpijskich. Była duża presja, były duże oczekiwania, każdy z nas liczył  na medal olimpijski. Doskonale wiemy, jak nasza kadra wygląda pod względem jakościowym, jak wielu dobrych zawodników  gra na poszczególnych pozycjach. Zaliczamy się do światowej czołówki. Wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie zdobyć medal na olimpiadzie. Gdybym zdobył medal to byłoby to dla mnie coś fantastycznego. Jestem szczęśliwy, że mogłem wziąć udział w igrzyskach, dla mnie sam wyjazd był czymś wielkim i było to dla mnie wyróżnienie. Zebrałem wiele doświadczenia. To, co chciałbym osiągnąć, to medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Będę robił wszystko, aby w tej kadrze się znaleźć i będę do tego dążył.

Z kim masz najlepsze relacje w reprezentacji? 

– My jesteśmy jedną wielką, siatkarską rodziną. Spotykamy się zawsze ze sobą, z Grzegorzem Łomaczem spędziłem pięć miesięcy w jednym pokoju. Znam się z nim bardzo dobrze jeszcze z gry w Cuprum. Jeżeli chodzi o innych zawodników, to również mam bardzo dobre relacje. Zawsze jest miło usiąść, porozmawiać, wymienić poglądy na różne sprawy.

Jakie masz plany na kolejny sezon? W jakim klubie chciałbyś zagrać?

– Od samego początku moim marzeniem była gra w lidze włoskiej, w tej lidze chciałbym spróbować swoich możliwości. Polska liga jest jedną z najlepszych na świecie. Świadczy o tym zestaw par półfinałowych w Lidze Mistrzów. Chciałbym zagrać w topowym włoskim klubie. Moja przyszłość wyjaśni się w najbliższych dniach. 

źródło: pzps.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
,

Więcej artykułów z dnia :
2022-03-31

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved