Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > LM M: Projekt żegna się z rozgrywkami kolejnym zwycięstwem nad Greenyard

LM M: Projekt żegna się z rozgrywkami kolejnym zwycięstwem nad Greenyard

fot. PRESSFOCUS - plusliga.pl

Siatkarze Projektu Warszawa źle rozpoczęli ostatnie starcie Ligi Mistrzów z Greenyard Maaseik. Belgowie byli skuteczniejsi i wygrali różnicą czterech oczek. Stołeczni gracze szybko udowodnili, że są podrażnieni takim rezultatem – wzmocnili zagrywkę, zaczęli lepiej grać w bloku. W trzech kolejnych partiach to oni byli górą i z tegorocznymi rozgrywkami pożegnali się dwoma zwycięstwami nad belgijską ekipą.

W mecz lepiej weszli gospodarze. Gdy w aut piłkę posłał Superlak, o czas poprosił trener Anastasi (8:4). Siatkarze z Maaseik grali konsekwentniej i utrzymywali przewagę. Po kontrataku Gustavo Guazzellli Bonatto Greenyard prowadził 14:10. Warszawianie nie mieli zamiaru odpuszczać, ze zmiennym szczęściem punktował Mateusz Janikowski. Po udanym kontrataku Michała Superlaka interweniował trener Bertini (16:14). Siatkarze obu drużyn nie wstrzymywali ręki w ataku. Gdy z szóstej strefy zapunktował Gilles Lomba, różnica punktowa ponownie wzrosła (19:16). W końcówce przyjezdni wzmocnili zagrywkę i po szczelnym bloku złapali kontakt punktowy (20:19). Warszawianie nie byli w stanie przełamać rywali. Podwójny blok na Janikowskim dał belgijskiemu zespołowi kolejne piłki setowe, przerwę wykorzystał jeszcze szkoleniowiec Projektu (24:21). Po czasie piłkę na siatce po nieudanym rozegraniu rywali wykorzystał Renet Vanker.

Pierwszy punkt dla warszawian w drugim secie zdobył dopiero po długiej akcji Igor Grobelny (2:1). Gdy asa dołożył Jay Blankenau, Projekt wyszedł na prowadzenie 5:4. Dopiero Guazzelli Bonatto atakiem blok-aut przerwał serię rywali (5:6). Stołeczni siatkarze poprawili grę w obronie, nie brakowało ciekawych wymian. Przyjezdni nie pomagali sobie psując kolejne zagrywki (9:10). W kolejnych akcjach trwała gra na styku, gospodarzom również zdarzało się popełniać błędy. Po udanym kontrataku Andrzeja Wrony Projekt odskoczył na 16:13 i o czas poprosił trener gospodarzy. Dopiero nieudana zagrywka Gałązki pozwoliła Greenyard zrobić przejście (14:17). Mimo starań Jolana Coxa dystans utrzymywał się. Nie do zatrzymania był Dusan Petković. Po podwójnym odbiciu Vankera jeszcze raz interweniował Bertini (15:20). Mimo roszad w składzie gospodarze nie mieli argumentów, by zatrzymać rozpędzonych przeciwników. Po podwójnym bloku warszawianie mieli kolejne szanse na zakończenie seta (16:24). Zagrywka w siatkę Lazara Cirovicia zamknęła partię.

Otwarcie trzeciego seta należał do gości, po pojedynczym bloku Blankenaua Projekt prowadził 4:1. Nie brakowało emocji, po jednej z akcji warszawski siatkarz został ukarany żółtą kartką. Wysoką skuteczność utrzymywał Grobelny. Po bloku na Lombie goście odskoczyli na 10:5 i o czas poprosił szkoleniowiec Greenyard. Gospodarze zaczęli łapać kontakt punktowy głównie przez błędy rywali. Po autowym ataku Grobelnego o czas poprosił Andrea Anastasi (9:11). Chwilową niemoc przerwał zdecydowanym zagraniem Petković. Siatkarze obu drużyn nie ustrzegli się pomyłek w polu zagrywki. Gra nie miała większego tempa, wciąż gospodarze musieli gonić wynik (14:16). W dalszej fazie seta ponownie do głosu doszli warszawianie, po ich efektownym bloku na Ferre Reggersie kolejną przerwę wykorzystał trener Bertini (15:19). Warszawianie dobrze czytali grę rywali, blokując kolejne ataki (16:24). Gospodarze obronili dwie piłki setowe, ale ostatnie słowo należało do Petkovicia.

W czwartym secie warszawianie kontynuowali skuteczną grę, po ataku Wrony prowadzili 5:2. W kolejnych akcjach gospodarze starali się walczyć, jednak skuteczniej na siatce wciąż prezentowali się goście. Gdy w aut piłkę posłał Cox, o czas poprosił trener Greenyard (7:12). Zdarzały się chaotyczne i przedłużone wymiany. Spokojnie grą polskiej drużyny kierował Blankenau, a gdy rozgrywający dołożył kiwkę, było już 14:9. Belgijski zespół miał problemy z przyjęciem, co rzutowało na ich skuteczność w ataku. Szkoleniowiec Greenyard sięgał po kolejne zmiany. Warszawianom zdarzało się popełniać błędy, ale dystans pozostawał wyraźny (14:18). Pojedyncze zagrania przez środek gospodarzy na niewiele się zdały. Po kontrataku Petkovicia ostatni raz interweniował trener Bertini (15:22). Zdecydowany atak z prawego skrzydła Mateusza Janikowskiego i podobne zagranie Petkovicia dały ostatnie punkty Projektowi Warszawa.

MVP: Dusan Petković

Greenyard Maaseik – Projekt Warszawa 1:3
(25:21, 17:25, 18:25, 18:25)

Składy zespołów:
Greenyard: Treial (10), Lomba (9), Cirovic (9), Cox (13), Vanker (1), Guazzelli (5), Perin (libero) oraz Reggers, Martinez i McCluskey
Projekt: Trinidad (1), Wrona (13), Gałązka (7), Superlak (2), Janikowski (6), Fornal (1), Wojtaszek (libero) oraz Blankenau (6), Petković (23), Grobelny (13) i Jaglarski

Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. B Ligi Mistrzów

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-02-16

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved