Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > LM M: Jastrzębski Węgiel wciąż niepokonany

LM M: Jastrzębski Węgiel wciąż niepokonany

fot. Klaudia Piwowarczyk

Kolejne zwycięstwo w Champions League zapisali na swoim koncie siatkarze Jastrzębskiego Węgla. W przedostatnim starciu fazy grupowej podopieczni Andrei Gardiniego pokonali Hebar Pazardżik. Pewni awansu do play-off jastrzębianie wygrali 3:1, tracąc tym samym pierwszego seta w tegorocznych rozgrywkach. Rywale lepsi okazali się od nich w pierwszej partii, którą wygrali po grze na przewagi 28:26.

Jastrzębianie przystąpili do spotkania w swoim podstawowym składzie. Po asie serwisowym Jana Hadravy uzyskali pierwsze dwupunktowe prowadzenie, ale szybko gospodarze doprowadzili do remisu. Stan taki utrzymywał się chwilowo, gdyż dobre uderzenia Hadravy oraz Tomasza Fornala sprawiły, że było 10:7. Kiedy po przerwie krótką skończył Łukasz Wiśniewski, a chwilę później polski zespół ustawił skuteczny blok jego przewaga jeszcze wzrosła. Niemniej stracił ją w jednym ustawieniu. Po asie serwisowym Plamena Szekerdżijewa, krótkiej Wiktora Josifowa oraz ataku Jacopo Massariego zrobiło się po 15. Nasi reprezentanci cały czas byli na prowadzeniu, ale nie potrafili już uciec swoim rywalom. Sytuacja zmieniła się, kiedy Wiśniewski przestrzelił i to Bułgarzy mieli punkt więcej (20:19). Błędy własne gości pozwoliły miejscowym zwiększyć przewagę do dwóch oczek, ale Wiśniewski szybko się poprawił (23:23) i wszystko miało rozstrzygać się w samej końcówce. W niej ostatecznie wygrali gracze Hebaru, którzy w ostatniej akcji powstrzymali Hadravę.

Drugą partię miejscowi zaczęli źle. Ich bezpośrednie błędy w ataku pozwoliły graczom Jastrzębskiego Węgla szybko objąć trzypunktowe prowadzenie. Dodatkowo Benjamin Toniutti posłał asa serwisowego i zrobiło się 7:3. Po czasie dobry blok dołożył jeszcze Łukasz Wiśniewski, a zaraz potem wykorzystał przechodzącą piłkę i różnica wzrosła do sześciu oczek. W środkowym fragmencie seta mistrzowie Polski ponownie zaczęli tracić różnicę, po tym jak zablokowany został Trevor Clevenot oraz przestrzelił Jurij Gladyr, ale wydawało się, że kontrolują przebieg tej partii. Kiedy sytuacyjną piłkę wykorzystał Tomasz Fornal, mieli pięć punktów więcej, ale jak się później okazało i tym razem to był za mało. Drugi raz podopieczni Andrei Gardiniego roztrwonili wysoką przewagę w bardzo krótkim czasie, a stało się to po skończeniu kontry przez Plamena Szekerdżijewa oraz dwukrotnym zatrzymaniu Jana Hadravy (20:20). O wygranej po raz kolejny decydowała zacięta końcówka. W niej atak z szóstej strefy Rafała Szymury dał jastrzębianom dwa setbole, a dobry blok Tomasza Fornala pozwolił doprowadzić do wyrównania w całym meczu.

Na boisku pozostał Rafał Szymura. Od początku trzeciego seta obie drużyny szły łeb w łeb. Prowadzący zmieniał się, ale żadna z drużyn nie potrafiła uciec swoim rywalom. Kiedy Tomasz Fornal przedarł się na lewej flance było 8:7. Błędy Plamena Szekerdżijewa w ataku sprawiły, że jastrzębianie mieli trzy oczka więcej, co przy takiej wyrównanej grze było sporą zaliczką. W dalszym ciągu obie drużyny punktowały przy zagrywce rywali, więc trzypunktowa przewaga utrzymywała się przez dłuższy czas. Dopiero po zablokowaniu Teodora Todorowa zrobiło się 19:15 i wszystko wskazywało na to, że mistrzowie Polski zaraz będą prowadzić 2:1. Tak też się stało. W samej końcówce asy serwisowe posłali Jan Hadrava oraz Szymura, które przypieczętowały wygraną gości. Seta zakończyła krótka w wykonaniu Jurija Gladyra i po niemrawym początku wszystko wskazywało na to, że jastrzębianie wrócili do swojej gry, jaką prezentowali przed przerwą spowodowaną koronawirusem.

W czwartej części spotkania jastrzębianie poszli za ciosem i od razu rozpoczęli ją od prowadzenia 4:1. Kiedy Jacopo Massari nie trafił w boisko i asa serwisowego posłał Rafał Szymura dystans wynosił już sześć punktów i nic nie wskazywało na to, żeby coś się miało zmienić. Dobre zawody rozgrywali Łukasz Wiśniewski oraz Tomasz Fornal. W secie tym przewaga jastrzębian nie była ani na moment zagrożona, kontrolowali oni cały jego przebieg. Po stronie gospodarzy zawodziła przede wszystkim zagrywka, którą tak dobrze rozpoczęli ten pojedynek. Z biegiem czasu zaczęła ich także opuszczać wiara, że mogą coś jeszcze ugrać. Po skończonych atakach Fornala zrobiło się 16:10. Gdy pojedynczy blok ustawił Jan Hadrava oraz trafił Szymura różnica wynosiła już siedem oczek. Do tego Wiśniewski dołożył jeszcze punktową zagrywkę i siatkarze Hebaru popełnili kolejny błąd. Całe spotkanie zakończył Jurij Gladyr. Jastrzębianie przegrali pierwszego seta w tej edycji Ligi Mistrzów, ale w dalszym ciągu pozostają niepokonaną drużyną i przewodzą w grupie A.

Hebar Pazardżik – Jastrzębski Węgiel 1:3
(28:26, 23:25, 19:25, 16:25)

Składy zespołów:
Hebar: Massari (11), Gjorgiew, Todorow (10), Josifow (8), Aleksjew (3), Gunter (6), Salparow (libero) oraz Nenczew, Stanew (1), Kracew (10), Simeonow, Szekerdżijew (5), Karakaszew (libero)
Jastrzębski: Hadrava (12), Toniutti (2), Wiśniewski (17), Gladyr (12), Clevenot (3), Fornal (18), Popiwczak (libero) oraz Szymura (9), Macyra

Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy A Ligi Mistrzów

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-02-10

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved