Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga M: Czas nadrobić zaległości

I liga M: Czas nadrobić zaległości

fot. LUMIKA Anna Klepaczko

W nadchodzący weekend pierwszoligowcy będą nadrabiali ligowe zaległości. Najciekawiej powinno być w Będzinie, gdzie MKS zmierzy się z Gwardią. W pozostałych meczach też nie powinno zabraknąć emocji. Kilka meczów zostanie także rozegranych awansem.

Tak się złożyło, że w nadchodzący weekend nie zostanie rozegrana żadna kolejka spotkań. Pierwszoligowcy będą nadrabiali zaległości ligowe. W czwartek BBTS Bielsko-Biała zmierzy się na wyjeździe z Chrobrym Głogów. Oba zespoły są na przeciwległych biegunach, a w tabeli dzieli je aż 30 punktów. BBTS będzie więc zdecydowanym faworytem tego pojedynku, ale musi się mieć na baczności, bo podopieczni Dominika Walencieja sprawili już kilka niespodzianek. Ostatnią była ich wygrana z MKS-em Będzin. Na wyjeździe ulegli bielszczanom, ale u siebie będą zdecydowanie groźniejsi. Obie drużyny miały sporo czasu na przygotowania do tego meczu, więc powinny stworzyć ciekawe widowisko. – Jestem przekonany, że trener doskonale nas do tego starcia przygotuje i ma już na tego rywala jakiś plan. Nigdy jednak nie gra się łatwo na obcym terenie. Nie ma tam tylu kibiców, ilu towarzyszy nam w meczach domowych – przyznał atakujący BBTS-u Jake Hanes.

Bielszczanie będą najbardziej zapracowaną drużyną najbliższych dni, bowiem po meczu w Głogowie udadzą się do Warszawy, gdzie awansem o ligowe punkty zagrają z Legią. W tym meczu również będą faworytem. Nie tylko dlatego, że u siebie gładko pokonali beniaminka, ale również dlatego, że ostatnio przeżywa on kryzys. Nie potrafi odnieść zwycięstwa, a seria porażek sprawiła, że wypadł z ósemki. Jeśli uda mu się wywalczyć jakiekolwiek punkty w starciu z liderem, to będzie można uznać to za niespodziankę, ale jednocześnie wówczas zachowa pewne szanse na włączenie się jeszcze do walki o znalezienie się w play-off.

We własnej hali Lechia Tomaszów Mazowiecki zmierzy się z ZAKSĄ Strzelce Opolskie. Podopieczni Bartłomieja Rebzdy ostatnio przegrali z MKS-em, ale tanio skóry nie sprzedali. Zdobyli jednak tylko punkt, co sprawiło, że mają tyle samo oczek na koncie, co trzy inne zespoły. Nad dziewiątą AGH mają cztery punkty przewagi, więc muszą dalej wygrywać, aby utrzymać się w ósemce. Zdecydowanie trudniejsza jest sytuacja ekipy z Opolszczyzny, która wciąż znajduje się na miejscu spadkowym. W miniony weekend nie sprostała Krispolowi, więc najbliższe mecze będą dla niej o być albo nie być w I lidze. – W tabeli panuje ścisk. Dlatego każdy mecz trzeba grać jakby był najważniejszy w sezonie. Każdy przeciwnik jest wymagający i w każdym spotkaniu można stracić punkty – zaznaczył środkowy Lechii, Kamil Szaniawski.

Najciekawiej powinno być w Będzinie, gdzie MKS podejmie Chemeko-System Gwardię Wrocław. Oba zespoły ostatnio potraciły trochę punktów, ale w lepszej sytuacji są podopieczni Wojciecha Serafina, którzy zajmują drugie miejsce w stawce. Ostatnio jednak przegrali z Chrobrym, a potem męczyli się z Lechią. W najbliższym spotkaniu będą chcieli wrócićc do wygrywania przed własną publicznością. Natomiast wrocławianie ostatnio ulegli Norwidowi. Im punkty są znacznie bardziej potrzebne, bo ich pozycja w ósemce nie jest pewna. Gdyby wywieźli je z Będzina, to znacząco zwiększyliby swoje szanse na grę w play-off.

O utrzymanie pozycji w ósemce zagra Krispol Września, który w piątek awansem zmierzy się u siebie z SMS-em PZPS Spała. Podopieczni Mariana Kardasa będą zdecydowanym faworytem tego spotkania, ale nie mogą zlekceważyć spalskiej młodzieży, bo mimo że ona zamyka stawkę, to potrafi napsuć sporo krwi rywalom. Ostatnio przekonała się o tym Avia, która wygrała, ale dopiero po tie-breaku. Krispol zamyka ósemkę i ma 4 punkty przewagi nad AGH. Musi więc je wciąż gromadzić, aby znaleźć się w play-off. Na straty w meczu z ostatnią drużyną ligi nie może sobie pozwolić, ale podopieczni Michała Bąkiewicza na pewno zrobią wszystko, aby pokrzyżować plany gospodarzom. Wynik jak zwykle zweryfikuje boisko.

W coraz trudniejszej sytuacji jest Olimpia Sulęcin, która poniosła osiem porażek z rzędu. W efekcie ma już tylko punkt przewagi nad czternastym Chrobrym Głogów. O przełamanie złej passy zagra w sobotę w Siedlcach, gdzie zmierzy się z KPS-em. Podopieczni Mateusza Grabdy są w zdecydowanie lepszej sytuacji. Wprawdzie ostatnio przegrali z BBTS-em, ale plasują się na czwartej pozycji w tabeli. Obie drużyny miały sporo czasu, aby przygotować się do najbliższego spotkania. Zapewne wygrana z Olimpią pozwoliłaby siedlczanom umocnić się w czołówce, lecz sulęcinianie wierzą, że w końcu to oni odniosą zwycięstwo. – Jeszcze sporo meczów zostało nam do rozegrania. Musimy walczyć dalej. Leczymy się i wracamy do pełni sił. Mam nadzieję, że za tym wróci też jakość treningów, co przełoży się na lepszą grę i przyjdą zwycięstwa – podkreślił na antenie Radia Zachód przyjmujący Olimpii Maciej Krysiak.   

Awansem w sobotę AGH AZS Kraków zagra z Polskim Cukrem Avią Świdnik. W tabeli obecnie wyżej są podopieczni Witolda Chwastyniaka, ale oni dostali ostatnio lekcję siatkówki od Visły, a dodatkowo przegrali u siebie z najbliższym przeciwnikiem. Krakowska ekipa wciąż dobija się do ósemki, ale na razie ma do niej 4 punkty straty. W miniony weekend pokonała Legię i wciąż jest w grze o awans do play-off. Liczy, że teraz zrobi kolejny krok ku osiągnięciu tego celu. – Będzie to bardzo istotne spotkanie w kontekście walki o ósemkę, dlatego z pewnością damy z siebie wszystko, żeby wywalczyć w tym spotkaniu jak najwięcej punktów. Kluczem do jego wygrania będzie nasza dobra gra – zaznaczył przyjmujący AGH Adam Świdroń.

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:

Więcej artykułów z dnia :
2022-02-24

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved