Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Szymon Romać: Nie chcemy, żeby te trzy mecze przekreśliły dziesięć miesięcy ciężkiej pracy

Szymon Romać: Nie chcemy, żeby te trzy mecze przekreśliły dziesięć miesięcy ciężkiej pracy

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Nie chcemy, żeby te trzy mecze przekreśliły dziesięć miesięcy trudnej pracy, które są za nami. To było dziesięć trudnych miesięcy, przez które przewinęło się wiele rzeczy, tych dobrych i złych – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki Szymon Romać, atakujący BBTS-u Bielsko-Biała. 

srebro bbts-u

Przypomnijmy, że BBTS Bielsko-Biała zakończył sezon TAURON 1.Ligi ze srebrnymi medalami. Bielszczanie przegrali w trzecim meczu finałowej rywalizacji w Będzinie z miejscowym MKS-em 0:3. Niemniej jednak sezon mogą zaliczyć do jak najbardziej udanych, wszak jeszcze podczas półfinałowej konfrontacji to Bogdanka Arka Chełm stała w roli faworyta do tego, by zagrać o mistrzostwo zaplecza PlusLigi.

Krzysztof Sarna, Strefa Siatkówki: Przegrywacie trzecie spotkanie z MKS-em Będzin i zarazem całą finałową rywalizację. Jakie są odczucia na gorąco po tym meczu? 

Szymon Romać: – Ciężko cokolwiek skomentować na gorąco. Przede wszystkim należą się gratulacje dla zespołu z Będzina. Odnieśli zasłużone zwycięstwo w finałowej rywalizacji. Jesteśmy troszkę niepocieszeni tymi trzema meczami, ale też nie dajmy się zwieść. Nie chcemy, żeby te trzy mecze przekreśliły dziesięć miesięcy ciężkiej pracy, które są za nami. To było dziesięć trudnych miesięcy, przez które przewinęło się wiele rzeczy, tych dobrych i złych. Myślę, że ten czas zbudował nas jako zespół i że do następnego sezonu przystępować będziemy z dużo lepszej pozycji. Bardzo cieszymy się z tego srebrnego medalu.

Samo spotkanie nie porywało i rozegrało się na niskim poziomie. Zarówno wy, jak i będzinianie popełniliście dużo błędów. 

Też mi się tak wydaje. Na gorąco ciężko jest analizować. Jednak duża ilość błędów zarówno z jednej, jak i drugiej strony rzucała się w oczy. Wiadomo, że zespół z Będzina jest zespołem bardzo doświadczonym, więc każda chwila nieuwagi i przestój były przez będzinian wykorzystywane. Nie było momentu na nieuwagę i zagapienie.

Przed sezonem w żaden sposób praktycznie nie mówiło się o tym, że BBTS ma chęć na awans do PlusLigi. W półfinale z kolei poza wami chyba nikt nie spodziewał się, że to właśnie wasza drużyna, a nie Arki Chełm awansuje do finału. 

– Może tak być. Jako sportowiec zawsze wychodzę po to, żeby wygrać. Przystępując do zmagań w lidze, może głośno się o tym nie mówiło, ale ambicja każdego z nas pchała do tego finału i tej rywalizacji. Cieszymy się, że tu jesteśmy, ale nie cieszymy się, że przegraliśmy. Przed nami chwila odpoczynku i w następnych rozgrywkach powalczymy znowu.

Powiedziałeś, że znowu będziecie walczyć w przyszłym sezonie. W kuluarach mówi się, że duża część zespołu z tego sezonu zostanie także na przyszły. Mógłbyś powiedzieć coś więcej w tej kwestii?

 – Myślę, że to nie moja broszka i to nie ja odpowiadam za budowę zespołu. Na następny sezon na pewno pozostaje filar, trzon drużyny. O tym, kto przychodzi, dowiemy się niedługo. Będzie to zespół, który na pewno ponownie powalczy o tej najwyższe laury. 

Czyli zostajesz?

– Ja zostaję, tak (śmiech).

Zobacz również:
Wywalczyli awans i pożegnali trenera. Kolejne zmiany w Będzinie

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-05-09

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved