Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga kobiet > Krzysztof Zabielny: Mamy perspektywy

Krzysztof Zabielny: Mamy perspektywy

fot. Paweł Całka

– Gramy dla ludzi, dla kibiców, którzy nas wspierają. W Sosnowcu jest dobry grunt, a miasto nam pomaga. Dzięki temu możemy pracować i grać na tym poziomie – mówi Krzysztof Zabielny, trener Asotry Płomień Sosonowiec. – Mamy perspektywy, jest też przychylność miasta i liczymy także, że znajdzie się zainteresowanie wśród sponsorów. My jak najbardziej jesteśmy otwarci.

W ostatnim ligowym meczu bez straty seta pokonaliście zespół z Aleksandrowa Łódzkiego. Spotkanie faktycznie zakończyło się dosyć szybko, ale czy można powiedzieć, że łatwo było wygrać? 

Krzysztof Zabielny: Przyznam szczerze, że siatkarsko nie był to najwyższy poziom. Między sobą komentowaliśmy, że kuriozalnie wygraliśmy za 3 punkty, a graliśmy słabiej niż w poprzednich meczach, które przegraliśmy. Faktycznie nieco słabiej to wyglądało, ale te punkty, które zdobyliśmy jak najbardziej cieszą. Wszyscy spoglądamy w tabelę. Walka o play-off cały czas się toczy. My umocniliśmy się na szósty miejscu, ale czujemy, że drużyny za nami cały czas depczą nam po piętach, tak jak i my to robimy zespołom, które są od nas wyżej. Nie ukrywam, że naszym celem na ten sezon jest awans do fazy play-off.

Asotra Płomień Sosnowiec jako klub w obecnej postaci funkcjonuje od niedawna, ale siatkówka żeńska w Sosnowcu ma znacznie dłuższą historię. Pan łączy role zarówno trenera, jak i prezesa Stowarzyszenia. Czy mógłby pan krótko nakreślić jak wyglądała droga do tego momentu, w którym teraz się znajdujecie?

– Żeńską drużynę seniorską jako Asotra Płomień Sosnowiec reaktywowaliśmy 5 lat temu. Zaczynaliśmy od trzeciej ligi, ligi wojewódzkiej. Efekty naszej pracy i zaangażowania nas zaskoczyły. Szybko osiągnęliśmy lepsze wyniki, niż się tego spodziewaliśmy. Już po pierwszym sezonie drużyna awansowała na szczebel centralny, czyli do drugiej ligi. Tam utrzymaliśmy się przez dwa kolejne sezony, a w trzecim zdołaliśmy zbudować zespół, który pozwolił na awans do pierwszej ligi. Rok temu zmagania zakończyliśmy na szóstym miejscu, a teraz wciąż mamy szanse być wyżej i dalej walczymy. Na mapie siatkarskiej Polski, jako Stowarzyszenie Przyjaciół Siatkówki Płomień, funkcjonujemy dopiero od dwóch lat. Wcześniej było to MKS MOS Płomień Sosnowiec. Ale działamy na podstawie tego wielkiego Płomienia Milowice. Gramy w tej samej hali, wciąż mamy kontakt z gwiazdami, które odniosły tu sukces oraz z ich trenerką panią Czajkowską-Rawską, która bardzo nas wspiera.

Dodam tylko dla wyjaśnienia, że to znana postać, siatkarka, dwukrotna medalistka olimpijska, która pochodzi z Sosnowca. Po tym jak zakończyła karierę zawodniczą została trenerką Płomienia Milowice.

– Niedawno pani Krystyna została honorową obywatelką miasta, odwiedziła nas i była dumna, że klub wciąż gra, wciąż istnieje. To, co tu mamy, chcemy małymi kroczkami dalej budować. Zaczęliśmy szkolić dzieciaki, małe „płomyczki”. Udało nam się stworzyć grupę 28 dziewczynek i powoli dążymy do tego, żeby odbudować żeńską siatkówkę w Sosnowcu.

Mam wrażenie, że w Sosnowcu zainteresowanych siatkówką nie brakuje? Myślę o wsparciu kibiców, jak i młodzieży, która chce się szkolić i rozwijać w tym kierunku.

– Sosnowiec ma olbrzymie tradycje siatkarskie. W latach 70-tych czy 80-tych ubiegłego wieku drużyny były potęgą. Dlatego ludzi nie trzeba zachęcać, żeby przychodzili na mecze. Reaktywacja klubu jest właśnie dla nich. Gramy dla ludzi, dla kibiców, którzy nas wspierają. W Sosnowcu jest dobry grunt, a miasto nam pomaga. Dzięki temu możemy pracować i grać na tym poziomie. Oczywistym jest to, że ważne są kwestie finansowe i chyle czoła przed miastem za wsparcie z ich strony. Aktualnie, w Zagłębiu Dąbrowskim jesteśmy jedyną drużyną na tym szczeblu, najwyżej postawioną, bo w TAURON Lidze niestety nie ma nikogo. Przejęliśmy pałeczkę i staramy się w tym wszystkim nie zawieść. W tym roku otwiera się też w Sosnowcu piękna, nowa hala. W zasadzie to kompleks sportowy z wielofunkcyjną, dużą halą sportową, boiskiem i lodowiskiem, prawdopodobnie w listopadzie ma być to gotowe. Nie ukrywam, że plany miasta są takie, że i my mielibyśmy się tam przenieść. Wszystko to o czym wspomniałem, tak jakby łączy się w całość. Mamy perspektywy, jest też przychylność miasta i liczymy także, że znajdzie się zainteresowanie wśród sponsorów. My jak najbardziej jesteśmy otwarci.

źródło: pzps.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga kobiet

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-01-27

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved