Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Julia Bińczycka: Na pewno nie będzie to dla nas spacerek

Julia Bińczycka: Na pewno nie będzie to dla nas spacerek

fot. Michał Szymański

– Te dziewczyny, które grają, są lepsze pod wieloma względami – mówi Julia Bińczycka, rezerwowa rozgrywająca Developresu Bella Dolina Rzeszów, który już w niedzielę zagra u siebie z #Volley’em Wrocław. – Ostatnie spotkanie we Wrocławiu może wydawało się łatwe, bo wygrałyśmy 3:0. Wiemy, że #Volley gra dobrze, są tam dobre nazwiska. Te dziewczyny grają swoją siatkówkę i na pewno nie będzie to dla nas spacerek – dodaje.

Zwyciężyłyście ostatnio ważny mecz LM z Vasasem Budapeszt. Cel, czyli trzy punkty, został osiągnięty. Teraz poszło wam zdecydowanie lepiej niż w stolicy Węgier…

Julia Bińczycka:Po poprzednim spotkaniu, które wygrałyśmy 3:2, wiedziałyśmy, że będzie ciężko. Dziewczyny wtedy broniły nasze ataki, świetnie funkcjonowała u nich zagrywka, było nam trudno rozwinąć swoją grę. Myślę, że po pierwszym secie było widać, że przygotowałyśmy się dobrze na to spotkanie. Potem jednak Vasas zareagował na naszą dobrą grę. Dlatego zakończyło się to wynikiem 3:1, a nie 3:0.

W niedzielę zagracie u siebie mecz ligowy z #Volley’emWrocław. Pójdzie łatwo?

– Ostatnie spotkanie we Wrocławiu może wydawało się łatwe, bo wygrałyśmy 3:0. Wiemy, że #Volley gra dobrze, są tam dobre nazwiska. Te dziewczyny grają swoją siatkówkę i na pewno nie będzie to dla nas spacerek.

Co będzie kluczem do wygranej?

– Myślę, że to, co dobrze funkcjonowało z Vasasem. Nasza zagrywka była świetna, odrzuciliśmy dziewczyny od siatki i przez to lepiej było nam blokować. Myślę, że właśnie to będzie kluczowe w starciu z Wrocławiem. Dodałabym jeszcze skuteczne zablokowanie tych zawodniczek, które mogą nam sprawić kłopoty.

Mecze w tym sezonie pokazują, że trener Stephane Antiga ma swój żelazny skład i rzadko dokonuje zmian. Nie brakuje pani minut spędzonych na boisku?

– Dopóki idzie dobrze, to nie ma co się nad tym zastanawiać. Wszystkie jesteśmy gotowe do wyjścia w każdym momencie. Czasami nawet rozpinamy bluzę mając nadzieję… Ale to jest decyzja trenera i kiedy wejdziemy, to chcemy zrobić swoją robotę.

A jest ta sportowa złość, żeby wyjść na boisko i pokazać się z dobrej strony?

– Nie ma miejsca na złość. Na treningu wszystkie pracujemy tak samo. Te dziewczyny, które grają, są lepsze pod wieloma względami. Wiemy, co chcemy osiągnąć i sądzę, że nasz wspólny cel, zespołu, powinien kierować tym wszystkim, a nie sportowa złość.

Rozmawiał Konrad Karaś – więcej w serwisie nowiny24.pl

źródło: nowiny24.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-01-22

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved