Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Jan Firlej: ZAKSA poczuła krew

Jan Firlej: ZAKSA poczuła krew

fot. Indykpol AZS Olsztyn

Za Indykpolem AZS Olsztyn kolejny pojedynek z medalistami poprzedniego sezonu PlusLigi. Tym razem akademicy z Warmii i Mazur nie dali rady ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, choć mogą żałować premierowej odsłony spotkania w Kędzierzynie-Koźlu. – Nasza postawa bardzo mocno wiązała się z końcówką pierwszej odsłony. Wtedy po dobrym początku meczu, trzymaniu tego fajnego poziomu i wiary, że nie przyjechaliśmy do Kędzierzyna-Koźla na pożarcie, przyszła końcówka tej odsłony. Mieliśmy wtedy kilka punktów przewagi, ale trochę na własne życzenie, trochę też dzięki dobrym zagrywkom Norberta Hubera pomiędzy strefy, ZAKSA poczuła krew – powiedział Strefie Siatkówki rozgrywający olsztynian Jan Firlej.

W poprzedniej kolejce PlusLigi Indykpol AZS Olsztyn nie spisał się zbyt dobrze. Olsztynianie przegrali dość gładko z mistrzami Polski z Jastrzębia-Zdroju, nie nawiązując zbyt wyrównanej walki. Trochę inaczej było w starciu z ZAKSĄ. – Myślę, że przede wszystkim dobrze weszliśmy w ten mecz i to na pewno udało nam się zrobić lepiej niż w starciu z Jastrzębskim Węglem – tłumaczył Jan Firlej. Jego zespół dobrze rozpoczął spotkanie, ale w końcówce pierwszej części meczu wyższy bieg wrzucili wicemistrzowie Polski. – Myślę, że w dwóch kolejnych setach, nasza postawa bardzo mocno wiązała się z końcówką pierwszej odsłony. Wtedy po dobrym początku meczu, trzymaniu tego fajnego poziomu i wiary, że nie przyjechaliśmy do Kędzierzyna-Koźla na pożarcie, przyszła końcówka tej odsłony. Mieliśmy wtedy kilka punktów przewagi, ale trochę na własne życzenie, trochę też dzięki dobrym zagrywkom Norberta Hubera pomiędzy strefy, ZAKSA poczuła krew, poczuła, że jest jeszcze w stanie odwrócić losy tego seta i tak też się stało – dodał rozgrywający ekipy z Olsztyna. Faktycznie, AZS prowadził 20:17, by ostatecznie  przegrać premierową odsłonę 23:35.

Jeszcze w drugim secie goście z Warmii i Mazur starali się nawiązać wyrównaną walkę. Cały czas kilka oczek z przodu była ZAKSA, ale olsztynianom kilka razy udało się złapać kontakt punktowy. To było jednak za mało, a w trzeciej partii inicjatywa od samego początku do samego końca leżała już po stronie najlepszej drużyny Europy poprzedniego sezonu. – Końcówka pierwszego seta chyba trochę podcięła skrzydła, natomiast rywale potem się nakręcili i grali bardzo dobrze, więc mogę powiedzieć, że owszem – w mecz weszliśmy lepiej, było po nas widać wiarę, to, że nieważne kto jest po drugiej stronie siatki, jeśli zagramy na swoim dobrym poziomie, to jesteśmy w stanie walczyć. Nie udało nam się jednak z biegiem meczu utrzymać tego poziomu, ZAKSA podkręciła tempo i trochę się to wszystko potem rozjechało – ocenił Jan Firlej.

Jego zespół w Kędzierzynie-Koźlu prowadził Marcin Mierzejewski i to on na razie będzie dyrygował poczynaniami akademików, Zaledwie kilkadziesiąt minut przed startem spotkania klub oficjalnie pożegnał się z dotychczasowym szkoleniowcem – Marco Bonittą. – Nie chcemy komentować tego, co się stało. Klub wydał już oficjalne oświadczenie – krótko przyznał Jan Firlej. Więcej o rozstaniu z włoskim szkoleniowcem tutaj.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-12-11

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved