Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Jan Firlej: Czuję, że mamy jeszcze rezerwy

Jan Firlej: Czuję, że mamy jeszcze rezerwy

fot. Projekt Warszawa

W meczu 19. kolejki PlusLigi siatkarze Projektu Warszawa wygrali ze Ślepskiem Malow Suwałki 3:0. – To był fajny mecz. Myślę, że również dla kibiców fajny poziom, wymiana ciosów. A z naszej perspektywy cieszymy się z trzech punktów, z wyniku 3:0. Bardzo chcieliśmy zrewanżować się Ślepskowi za porażkę w 1. rundzie – powiedział po spotkaniu Jan Firlej, rozgrywający warszawskiej drużyny.

Widać zwyżkę formy u nas. Cieszę się, że z meczu na mecz wyglądamy lepiej, gramy równiej, mamy więcej jakości w grze. Liczę na to, że to utrzymamy, bo teraz bardzo ważne mecze, najważniejsza część sezonu się zbliża. Chciałbym, żeby to tak wyglądało, byle nie gorzej, może trochę lepiej – dodał Firlej.

Wszystkich w stołecznym zespole cieszy, że nad formą może pracować cały zespół, a urazy i choroby przestały dezorganizować cykl przygotowań do kolejnych meczów. – Zupełnie inaczej się pracuje na treningach i doskonali formę, gdy wszyscy są zdrowi i mogą przycisnąć. Początek mieliśmy mega utrudniony. Gorąco wierzę, że taką formę będziemy podtrzymywać, a nawet polepszać i w najważniejszą część sezonu wejdziemy z przytupem. Czuję, że mamy jeszcze rezerwy. Na pewno możemy poprawić się jeszcze w niektórych elementach. Wierzę, że z meczu na mecz, z tygodnia na tydzień będziemy poprawiać – podkreślił rozgrywający Projektu.

Piotr Graban, trener Projektu Warszawa, podkreślił, że bardzo ważną rolę w jego zespole odgrywa obecnie nie tylko forma sportowa, ale również znaczna poprawa komunikacji między zawodnikami i sztabem. –  Cały czas pytam się, co im potrzeba, czego chcą, jak się czują. Myślę, że to jest bardzo ważne dla zawodników, gdy oni czują, że trenerowi zależy na ich opinii i stara się zmienić trochę trening pod to. To jest kluczowe. Współpraca w sztabie jest bardzo dobra, na wysokim poziomie. My się znamy bardzo długo, skoczyliby za mną w ogień i to widać. I jakość treningów – ci panowie tak trenują, że ja dawno nie widziałem w swojej karierze, aby zawodnicy byli tak zaangażowani i chcieli tak ciężko pracować – komplementował swój zespół szkoleniowiec. – To powoli widać w wynika, że chcemy, że sprawia nam to radość i myślę, że to jest najważniejsze.

Myślę, że odrobinę rezerw jeszcze mamy, od 10 do 15 procent możemy poprawić. To podniesie nas do poziomu, gdzie będziemy mogli walczyć z tymi najlepszymi drużynami – dodał Piotr Graban, który zaznaczył, że bardzo ważna jest praca całego zespołu, nie tylko zawodników z wyjściowej szóstki.

Projekt na początku sezonu miał swoje zawirowania zdrowotne, potem z trenerem. Myślę, że teraz z Piotrem Grabanem grają bardzo dobrze, wszyscy są zdrowi. Postawili twarde warunki. To jest klasowy zespół, grają tam naprawdę topowi zawodnicy. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, szybko i przyjemnie. Drugi set mógłby potoczyć się trochę inaczej. Początek trzeciej partii zagraliśmy jeszcze na swoim normalnym poziomie, potem warszawianie postawili cięższe warunki. Nie mogliśmy się odnaleźć na boisku i stąd taki wyniki – podsumował spotkanie Dominik Kwapisiewicz, szkoleniowiec Ślepska Malow Suwałki.

Przed suwalskim zespołem ważne spotkania m.in. z Barkomem Każany Lwów i GKS-em Katowice. – Myślę, że mecze z Barkomem i GKS-em będą kluczowe, aby patrzeć jeszcze w kierunku play-off – ocenił trener Kwapisiewicz. – Będziemy chcieli zrobić wszystko, aby te dwa spotkania przechylić na naszą korzyść. Na pewno nie będą to łatwe mecze. Barkom już pokazał, że nie są to chłopcy do bicia, GKS jest zawsze groźny. Czekają nas dwie trudne przeprawy i będziemy musieli zagrać swojego maksa.

źródło: opr. własne, PLS TV

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-01-08

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved