Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Grzegorz Pająk: Celem na pewno jest awans

Grzegorz Pająk: Celem na pewno jest awans

fot. Indykpol AZS Olsztyn

W 1. serii spotkań Tauron 1. Ligi MKS Będzin pokonał przed własną publicznością Lechię Tomaszów Mazowiecki 3:1. –  Bardziej skupiliśmy się na tym, co my mamy do wykonania, niż nad ekipą z Tomaszowa Mazowieckiego. Wiedzieliśmy, że będzie to trudna przeprawa na sam start rozgrywek – mówił w pomeczowej rozmowie ze Strefą Siatkówki MVP tego spotkania, Grzegorz Pająk, rozgrywający będzińskiego MKS-u.

Pierwsze dwa sety były bardzo dobre w waszym wykonaniu. Szczególnie drugi, który wygraliście do dziesięciu. Czy chwilę później w wasze szeregi wkradło się rozluźnienie?

Grzegorz Pająk: Za łatwo wygraliśmy drugiego seta. Zwracaliśmy sobie uwagę na to, że za łatwo nam poszła druga odsłona i żeby nie podejść lekceważąco do trzeciej partii. Wynik drugiego seta wynikał z rozsypania się gry Lechii. Z kolei w trzecim to my się troszeczkę rozlecieliśmy. To był set ku przestrodze. Początek czwartej części był niemrawy w naszym wykonaniu. Później pojawiły się bardzo dobre zagrywki Artura Ratajczaka oraz solidna gra w elemencie blok-obrona. Wypracowaliśmy sobie trzypunktowe prowadzenie, które następnie delikatnie powiększyliśmy, straciliśmy, ale dowieźliśmy zwycięstwo do końca.

Lechia popełniała całkiem sporo błędów, szczególnie w pierwszej i drugiej partii. Spodziewaliście się tego?

Nie patrzyliśmy na zespół z Tomaszowa jak na zespół, który popełnia dużo błędów. Przygotowywaliśmy się na dobry, mocny pojedynek. Tym bardziej, że była to pierwsza kolejka. U nas pojawiły się pewne niepewności. Nie mamy dwóch podstawowych zawodników. Bardziej skupiliśmy się na tym, co my mamy do wykonania, niż nad ekipą z Tomaszowa Mazowieckiego. Wiedzieliśmy, że będzie to trudna przeprawa na sam start rozgrywek.

W tym meczu chyba aż się prosiło o kierowanie piłek do dobrze dysponowanego Mateusza Rećki?

Tak. Tym bardziej, że złapaliśmy między sobą bardzo dobre czucie. Bardzo fajnie to wyglądało, szczególnie w drugim secie, gdzie Mateusz skończył prawie wszystko. Z mojej strony jedynie do poprawy pozostaje gra środkiem, ale biorę to na siebie. Wynikało to bardziej z moich niedokładności i wyborów w danym momencie, aniżeli dyspozycji chłopaków. Środkowi dobrze prezentują się na treningach. Zabrakło mi troszeczkę dobrego obsłużenia ich.

Jak wracać i grać pierwszy mecz przed własną publicznością to właśnie w takim stylu. Nagroda MVP wydaje się idealnym zwieńczeniem.

To takie trzy najważniejsze rzeczy. Przede wszystkim zwycięstwo i punkty na start nowego sezonu, a także nagroda MVP. Fajnie przywitaliśmy się z kibicami w nowych rozgrywkach i miejmy nadzieję, że będzie coraz lepiej.

Jakie są z pana perspektywy najważniejsze różnice pomiędzy PlusLigą a I ligą?

–  Według mojej oceny najważniejszą różnicą jest organizacja zespołów gry z PlusLigi. Nie mówię, że u wszystkich zespołów w I lidze jest gorsza, natomiast w wielu ekipach po tym, jak się obroni, przyjmie niedokładnie, jest dużo słabsza niż tych drużyn z elity. W PlusLidze mamy dużo lepszych zawodników, kadrowiczów, reprezentantów swoich krajów. Na zapleczu nie ma aż tylu takich graczy, dlatego też w ekstraklasie poziom jest wyższy.

Czy po minionym sezonie pojawiły się oferty z PlusLigi?

– Z PlusLigi nie pojawiły się żadne oferty.

Co zadecydowało o wyborze klubu z Będzina?

– Zdecydowała przede wszystkim możliwość ponownego awansowania i wprowadzenia zespołu do PlusLigi. Pamiętam, że kiedy występowałem w LUK-u Lublin w sezonie 2020/2021 było to ciężkie do wykonania na przestrzeni całego sezonu. Z perspektywy gry wolę występować w I lidze i walczyć o najwyższe cele, które jest naprawdę trudno dowieźć do samego końca i osiągnąć, niż być w zespole z dołu tabeli PlusLigi i wygrać 6-8 meczów na sezon i być zadowolonym z dwunastego miejsca. Bardziej kręci mnie zejście do ligi niżej i walka o czołowe lokaty.

Czy celem klubu na ten sezon będzie awans? Ubiegłe rozgrywki pokazały, że wygrywać można przez cały sezon, a kryzys nadchodzi jednak w najważniejszej batalii.

– Celem zespołu na pewno jest wygranie ligi i awans do PlusLigi. Nie będziemy ukrywać, że zespół chce być po raz trzeci w finale I ligi. Nie jesteśmy pyszni ani nastawieni lekceważąco. Taki cel jest przed nami i będziemy do niego dążyć. Sezon jest dosyć długi, zespołów jest szesnaście i grania jest sporo. Może się wydarzyć wiele rzeczy w trakcie trwania takiego sezonu. Musimy pożyć, żeby zobaczyć jak to będzie

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-09-16

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved