Siatkarze Immergas Warszawa znakomicie radzą sobie na boiskach PreZero Grand Prix PLS. W sobotnie przedpołudnie zdecydowanie pokonali oni Barkom Każany Lwów i z kompletem zwycięstw wygrali swoją grupę. W kolejnym meczu turnieju GKS Katowice pokonał siatkarzy Aluron CMC Warty Zawiercie. Tym samym zawiercianie zakończyli swój udział w turnieju.
ROZPĘDZONA WARSZAWSKA MASZYNA
Warszawianie zdecydowanie lepiej odnaleźli się na boisku i prowadzili grę na boisku według swojego tempa. Siatkarzom Barkomu trudno było zdobywać punkty, a przewagę budowali rywale. Projekt szybko odskoczył na 10:4. Ekipa ze stolicy grała spokojnie i skutecznie. Różnica utrzymywała się, a obie ekipy popełniały błędy w ataku. Kiedy jednak uderzył Kowalczyk, podopieczni trenera Grabana zwiększyli jeszcze przewagę do stanu 20:13, a partia premierowa już nie trwała długo i szybko zakończyła się wygraną Projektu.
Choć w ekipie z Warszawy było trochę niedokładności na początku kolejnego seta, to i tak po uderzeniu Borkowskiego prowadziła ona 5:2. Kiedy jednak Firlej był bardzo niedokładny w wystawie, Barkom zbliżył się na 5:7. Mimo że lwowianie byli skuteczniejsi, cały czas to Projekt dyktował warunki, po punktującej zagrywce Wrony prowadząc 14:9. Barkom cały czas próbował ugryźć przeciwników, ale ci utrzymywali poziom gry i mieli w swoich szeregach skutecznego Borkowskiego (21:16). Również tego seta i cały mecz zapisali więc na swoim koncie, awansując do ćwierćfinału.
Immergas Warszawa – Barkom Każany Lwów 2:0
(25:15, 25:20)
KATOWICZANIE LEPSI OD JURAJSKICH RYCERZY
Przy zagrywkach Patryka Łaby zawiercianie szybko przejęli kontrolę nad partią premierową (5:1). Po drugiej stronie dobrze spisywał się m.in. Mielczarek i GKS złapał kontakt punktowy z rywalami (4:5). Po kolejnych wymianach to katowiczanie byli na czele, a po błędzie na siatce Łaby prowadzili oni już 9:7. Na boisku było coraz ciekawie, obie drużyny wymieniały się atakami i żadna nie była w stanie przejąć wyraźnie inicjatywy. Im bliżej końca, tym gra była coraz bardziej wyrównana (17:17). Celna zagrywka Ogórka pozwoliła mu ponownie prowadzić dwoma punktami. Ten po przerwie ponownie punktował serwisem, a GKS mocno zbliżył się do wygranej w secie (22:19) i nie oddał już przewagi do końca.
Katowicki zespół również w kolejnej odsłonie radził sobie bardzo dobrze i szybko odskoczył na 4:0. Po stronie zawiercian skuteczny i aktywny był Łaba, ale jego ekipi zdarzały się błędy i to GKS utrzymywał przewagę (7:3). Zespół z Katowic zdecydowanie lepiej radził sobie w polu i w kontrze, po uderzeniu Mielczarka prowadząc 11:6. On też punktował z pola zagrywki, co tylko pomagało GKS-owi utrzymać przewagę. Nie na długo, bowiem w kolejnych akcjach stracili skuteczność, wykorzystali to zawiercianie, którzy po udanej kontrze zbliżyli się na 12:13. Katowiczanie wytrzymali presję i wrócili do swojej dobrej gry. Szybko wrócili do wysokiego prowadzenia, po udanej kontrze i bloku (19:14). GKS trochę na własne życzenie zmniejszał dystans – błędami, ale utrzymał nadwyżkę i zakończył całe spotkanie w drugim secie.
Aluron CMC Warta Zawiercie – GKS Katowice 0:2
(20:25, 20:25)
źródło: inf. własna