Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Fabian Drzyzga: Wiem, co mam robić

Fabian Drzyzga: Wiem, co mam robić

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Nie będę się zastanawiać nad tym, czy mam się uśmiechnąć, by ktoś mnie chciał powołać. Staram się grać tak, by cieszyć się tym, co jest. Wiem, co mam robić i co mi daje szczęście w życiu – mówi w TVPSPORT.PL Fabian Drzyzga, mistrz świata w siatkówce z 2014 i 2018 roku. Drużyna, w której gra, Asseco Resovia Rzeszów, jest obecnie na drugim miejscu w PlusLidze.

Łatwiej przychodzi się do pracy, kiedy na koncie jest siedem zwycięstw na osiem meczów?

Fabian Drzyzga: – Zawsze milej jest, kiedy pojawiają się takie serie. One budują. Ma się również w głowie to, że to, co się robi, przynosi efekty. Wie się, że nie traci się czasu, a dodatkowo jest lepsza atmosfera i więcej uśmiechów. To normalna rzecz w sporcie zawodowym i każdej pracy. Kiedy widzi się pozytywne efekty, przychodzi się do niej z większym uśmiechem.

W Asseco Resovii Rzeszów przeżyłeś prawie wszystko. Czujesz, że ten sezon to moment spokoju i stabilizacji?

– To trzeci sezon odkąd wróciłem. Procent zawodników, którzy są z tamtego roku jest po raz pierwszy bardzo wysoki. Fundament został utrzymany. Pamiętajmy, że przez ostatnie lata zmiany były coroczne. Siatkówka ich nie lubi. Rozumiem klub, bo ten starał się znaleźć siatkarzy, którzy odbudują drużynę i sprostają zadaniu, które dostali przed sezonem. Nie udawało się to przez wcześniejsze lata. Nie można mówić, że piąte miejsce z poprzednich rozgrywek było sukcesem, bo bym skłamał, ale na pewno jest znakiem stabilizacji w kontraście do przeszłości. Trzeba patrzeć na to w ten sposób, bo nasza liga nie składa się z dwóch drużyn, które wygrywają i pozostałych, które się nie liczą. Wszystkie zespoły są na równym poziomie. Oczywiście, czasami zdarzy się, że w którymś z nich pojawią się kontuzje i jest gorszy moment. Siatkówka lubi jednak stabilizację. W tym roku Asseco Resovia Rzeszów ma skład, który zna się z poprzednich rozgrywek, przyszedł gorsze chwile. To wszystko teraz owocuje, bo wiemy, jak sobie pomagać. Mam nadzieję, że przełoży się to na finalny sukces. Póki co są nim poszczególne zwycięstwa.

Czy w tym sezonie patrzysz na swoje występy w kontekście chęci powrotu do kadry?

– Zastanawiam się tylko nad kolejnym meczem i tyle. Jak będę grał dobrze, życie pokaże co się wydarzy. Nie uważam, że muszę komuś coś udowodnić, by być w kadrze. To nie jest decyzja ode mnie zależna. Nie podejmuję takich wyborów. Śpię dobrze i nie zastanawiam się czy w maju pojadę do Spały na zgrupowanie. Nie ja decyduję. Są w tej mierze bardziej kompetentne osoby niż ja, które budują sobie składy jak chcą. Nie będę się zastanawiać nad tym, czy mam się uśmiechnąć, by ktoś mnie chciał powołać. Staram się grać tak, by cieszyć się tym, co jest. Wiem, co mam robić i co mi daje szczęście w życiu. Dalej mam jednak swoje marzenia. Chciałbym występować w reprezentacji, ale nie jest tak, że jeśli nie dostanę powołania, wezmę żyletkę i się potnę. Jeśli pojawi się telefon lub list, a ja będę wiedział, że nie odstaję formą od innych, na pewno przyjadę na kadrę.

*Cała rozmowa w serwisie sport.tvp.pl
*Rozmawiała Sara Kalisz

źródło: sport.tvp.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga, reprezentacja Polski mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-11-06

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved