Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Puchar Polski > Fabian Drzyzga: Trzeba zostawić jaja, serce i charakter na boisku

Fabian Drzyzga: Trzeba zostawić jaja, serce i charakter na boisku

fot. Klaudia Piwowarczyk

Nie tak półfinał Pucharu Polski wyobrażali sobie siatkarze z Rzeszowa. Nie dali oni rady Jastrzębskiemu Węglowi, dając się zdominować rywalom. – To był nasz najgorszy mecz. Ktoś może powiedzieć, że Jastrzębski Węgiel zagrał rewelacyjnie i oczywiście ja niczego rywalom nie odbieram, gratuluję im, ale dla mnie ten mecz to był wstyd jeśli chodzi o styl w jakim się zaprezentowaliśmy. Oczywiście, można przegrać, ale trzeba zostawić jaja, charakter i serce na boisku. To jest sport, ale ten mecz tak naprawdę się skończył przy wyniku 10:10, kiedy jastrzębianie odrobili straty – podsumował gorzko półfinałowe starcie Fabian Drzyzga, rozgrywający rzeszowskiego zespołu. 

 

Tylko chwilami Asseco Resovia była na prowadzeniu w półfinale Pucharu Polski. W każdym z setów jastrzębianie szybko zaczynali dominować na parkiecie. – Jastrzębski Węgiel pokonał nas tym, że nie mogliśmy dobić się do pomarańczowego i mieliśmy problem, bo umówmy się – nie jesteśmy drużyną techniczną. Oczywiście umiemy coś zrobić, ale mamy na skrzydłach innych zawodników i raczej wykorzystujemy fizykę i skoczność. Bez względu na to czy to była lewa czy prawa strona czy środek, nie miało to większego znaczenia, bo odbiliśmy się od jastrzębian – ocenił Fabian Drzyzga, który nie ukrywał, że w jego opinii to było jedno z najsłabszych spotkań jego zespołu. – To był nasz najgorszy mecz. Ktoś może powiedzieć, że Jastrzębski Węgiel zagrał rewelacyjnie i oczywiście ja niczego rywalom nie odbieram, gratuluję im, ale dla mnie ten mecz to był wstyd jeśli chodzi o styl w jakim się zaprezentowaliśmy. Oczywiście, można przegrać, ale trzeba zostawić jaja, charakter i serce na boisku – grzmiał rozgrywający zespołu z Rzeszowa i dodał: – To jest sport, ale ten mecz tak naprawdę się skończył przy wyniku 10:10, kiedy jastrzębianie odrobiło straty. Zwiesiliśmy głowę w dół i czegoś takiego nie może być. Jesteśmy profesjonalistami i idziemy do przodu. Takie sytuacje czasem się zdarzają w siatkówce i nie można się załamywać jednym czy dwoma błędami. To się zdarza i mam nadzieję, że każdy to przeanalizuje i spojrzy w lustro, żeby coś takiego w przyszłości się nie zdarzyło. Szczerze mówiąc, to był chyba jeden z najgorszych meczów, w jakim uczestniczyłem – skwitował Drzyzga.

Rzeszowianie mieli jedynie „momenty”, do tego krótkie, w których byli w stanie nawiązać wyrównaną walką z przeciwnikiem. – Drużyny, zawodnicy chwytają się różnych sposobów, ale w tym meczu nic nam nie działało. Przy stanie 11:18 można sobie powiedzieć tylko: „Panowie odpalamy wszystko, co mamy”. Na pewno kiwkami tak technicznego zespołu jak Jastrzębski Węgiel nie pokonamy. Staraliśmy zebrać wszystko, ale w tym spotkaniu to wszystko było niczym – podsumował rozgrywający Asseco Resovii.

Ta już raz w tym sezonie przegrała z Jastrzębskim Węglem. W sezonie zasadniczym także musiała uznać wyższość jastrzębian, nie urywając seta, ale było to zupełnie inne spotkanie. – Wtedy przegraliśmy mając wszystko we własnych rękach i grając dobrze. Teraz tak nie zagraliśmy, z każdą kolejną akcją rywale się nakręcali i trzymali nas pod wodą, nie puszczali, więc to były kompletnie dwa inne mecze, choć wynik był ten sam – wspominał rozgrywający Asseco Resovii.

Drużyna prowadzona przez Giampaolo Medeiego ma jeszcze przed sobą walkę o mistrzostwo Polski, są aktualnymi liderami PlusLigi. – Mam nadzieję że to nie wpłynie negatywnie na naszą przyszłość, że będziemy grać i nagle przytrafi nam się znowu coś takiego. Na ten moment takie zagrożenie jest, bo tak funkcjonuje sport – nie ukrywał Drzyzga i dodał: – Jak się wygrywa, to mentalnie drużyny się budują, jeśli natomiast zdarzają się takie sytuacje jak teraz, to mentalnie mocno podkopuje, więc teraz musimy skoncentrować na tym, żeby w kolejnych spotkaniach zadbać o to, żeby wrócić do lepszego „feelingu” między drużyną i na boisku, żeby nie spuszczać głów dół. Bardzo łatwo jest pójść w górę, ale równie łatwo jest podciąć skrzydła i ciężko się wygrzewać takiego do dołka – mówił rozgrywający ekipy ze stolicy Podkarpacia. Przed jego drużyną teraz chwila na reset po porażce w półfinale Pucharu Polski, a w kolejnej rundzie PlusLigi czeka ich pojedynek z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Puchar Polski

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-02-26

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved