Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Bielszczanie obronili trofeum

Bielszczanie obronili trofeum

fot. Katarzyna Pluszyńska - tauron1liga.pl

BBTS Bielsko-Biała w tym sezonie wciąż nie znalazł pogromcy. W drugim meczu finałowym Pucharu TAURON 1. Ligi siatkarze BKS-u Visły Bydgoszcz prowadzili już 2:1, ale ostatecznie to bielszczanie ponownie triumfowali po tie-breaku i obronili zdobyte rok temu trofeum.

Lepiej w mecz weszli goście. Chociaż nie brakowało przedłużonych wymian, to przyjezdni utrzymywali dwa punkty zaliczki – 6:4. W kolejnych akcjach dystans rósł, po bloku na Krikunie o czas poprosił trener Brokking (4:8). Serię rywali przerwał atakiem po skosie Kapelus. Bardzo dobrze funkcjonowała gra przez środek bydgoszczan (9:14). W kolejnych akcjach sytuacja na boisku nie ulegała zmianie. Bydgoszczanie dobrze grali w obronie, a kontrataki kończyli Jan Galabov i Karpińskij. Przy stanie 13:19 drugi raz interweniował szkoleniowiec BBTS-u. W dalszej fazie seta po obu stronach siatki zdarzały się błędy. Po kolejnych roszadach w składzie gra bielszczan uległa poprawie. Dwa dobre bloki pozwoliły zmniejszyć dystans (19:23). Atak po skosie Patryka Łaby dał piłki setowe bydgoszczanom (20:24), a kiwka Mariusza Marcyniaka zakończyła partię.

Siatkarze BBTS-u znacznie lepiej weszli w drugą odsłonę, jednak przy zagrywkach Jana Galabova bydgoszczanie ponownie przejęli inicjatywę (4:6). Po wyjściu z trudnego ustawienia BBTS doszedł do głosu, skuteczny atak Luciano Vicentina i blok bielszczan pozwolił gospodarzom doprowadzić do wyrównania (8:8). Gra zespołu z Bielska-Białej zaczęła się napędzać, przy stanie 13:10 o czas poprosił trener Ogonowski. Bydgoszczanie słabiej grali w obronie, mieli również problem z przebiciem się przez blok. Skuteczność utrzymywał Michał Makowski. Gdy dystans wzrósł do pięciu oczek drugi raz interweniował szkoleniowiec BKS-u (18:13). Na środku siatki nie mylił się Adrian Hunek (20:15). Chociaż przyjezdni nie poddawali się, to BBTS kontrolował grę. Decydujący punkt dla gospodarzy zdobył asem serwisowym Oleg Krikun.

Po granym punkt za punkt początku goście zaliczyli serię przy zagrywkach Patryka Łaby. Autowy atak Krikuna skłonił trenera Brokkinga do poproszenia o czas (6:9). Po przerwie pojedynczym blokiem zapunktował Jarosław Macionczyk. W kolejnych akcjach problemy bielszczan zaczęły się mnożyć, po asie Mariusza Marcyniaka kolejny raz interweniował szkoleniowiec gospodarzy (7:13). Nie brakowało ciekawych wymian, jednak wciąż gospodarze słabiej radzili sobie w ataku (12:17). Ze zmiennym szczęściem punktował Paweł Gryc. Po kolejnym bloku BKS-u Czetowicz zmienił Macionczyka. BBTS starał się walczyć, po zagraniu z sytuacyjnej piłki Vicentina dystans stopniał do trzech oczek (19:22). Gospodarze nie poszli za ciosem i po ataku przez środek Mateusza Kowalskiego to goście wygrali 25:20.

Otwarcie czwartej odsłony należało do bielszczan, przy stanie 7:5 o czas poprosił trener BKS-u. Po mocnym ataku Łaby na tablicy wyników pojawił się remis (8:8). W kolejnych akcjach gra toczyła się punkt za punkt (11:11). Gdy zatrzymany został Galabov BBTS odskoczył na dwa oczka (15:13). Ręki na skrzydłach nie wstrzymywali Makowski i Karpińskij, Po potrójnym bloku bydgoszczan wynik ponownie się wyrównał (17:17). Skuteczny atak i as Makowskiego wyprowadziły BBTS na prowadzenie, jednak po czasie dla trenera Ogonowskiego goście przerwali serię (19:18). Końcówka grana była pod dyktando BBTS-u (23:19). Chociaż po niesamowicie długiej akcji, pełnej efektownych obron bydgoszczanie obronili piłkę setową, to ostatnie słowo należało do Makowskiego.

Pierwsze dwie akcje tie-breaka należały do gospodarzy. Gdy piłkę na siatce skończył Vicentin o czas poprosił trener Ogonowski (4:1). Gospodarzom dopisywało szczęście. Kolejną passę rywali przerwał zagraniem po skosie Galabov (6:3). Po zagrywce w siatkę Kowalskiego nastąpiła zmiana stron (8:5). W kolejnych akcjach obie drużyny nie ustrzegły się błędów (10:8). Gdy gospodarze nie poradzili sobie z przyjęciem zagrywki Galabova BKS złapał kontakt punktowy, a o czas poprosił trener Brokking (12:11). Bydgoszczanom nie udało się kontynuować dobrej gry. Po asie Gryca gospodarze mieli kolejne piłki meczowe (14:11). Kropkę nad i postawił atakiem z lewego skrzydła Vicentina.

MVP: Luciano Vicentin

BBTS Bielsko-Biała – BKS Visła Bydgoszcz 3:2
(21:25, 25:20, 20:25, 25:22, 15:12)

Składy zespołów:
BBTS: Macionczyk (4), Siek (6), Kapelus (4), Hunek (11), Krikun (8), Makowski (18), Marek (libero) oraz Jaglarski (libero), Czetowicz, Vicentin (17), Gryc (10) i Oniszk
BKS: Marcyniak (10), Galabov (20), Kowalski (14), Karpińskii (18), Masny (2), Łaba (16), Bonisławski (libero) oraz Gałązka

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-12-17

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved