Na koniec zmagań w pierwszej części sezonu zasadniczego w tureckiej ekstraklasie zwycięstwa odniosły drużyny Mateusza Miki oraz Bartosza Bućko. To właśnie Türşad zajmuje wysoką, bo piątą lokatę. W najtrudniejszej sytuacji jest zespół Michała Filipa, który jest dopiero dwunasty. Liderem jest Halkbank Ankara.
Na zakończenie pierwszej części sezonu zasadniczego Türşad we własnej hali rozprawił się w trzech setach z Hekimoglu Global Connect. Najwięcej walki było w trzeciej odsłonie, która zakończyła się batalią na przewagi. Gospodarze popełnili mniej błędów, a kluczem do ich sukcesu była lepsza gra w ofensywie. Ich liderem był Bardia Saadat, który zgromadził na koncie 26 oczek. Tym razem Mateusz Mika dołożył 7 punktów – wszystkie w ataku przy skuteczności na poziomie nieco powyżej 30%. Wyższe wskaźniki zanotował w przyjęciu, w którym angażowany był 19 razy.
W „polskim” meczu Develi u siebie przegrało 1:3 z Hatay. Gospodarze tylko w drugim secie znaleźli sposób na pokonanie rywali. Przyjezdni uzyskali przewagę na siatce, a 11 bloków i 59% skuteczności w ataku dało im zwycięstwo. Poprowadzili ich do niego Radziwon Miskewicz i Bartosz Bućko, którzy zdobyli odpowiednio 26 oraz 23 punkty. Polak popisał się 2 asami serwisowymi, 1 blokiem, a w ataku uzyskał aż 71% skuteczności. Dodatkowo 18 razy przyjmował serwis rywali, popełniając 3 błędy. Po drugiej stronie siatki Michała Filipa zabrakło na parkiecie.
Atutu własnej hali nie wykorzystało Galatasaray, które przegrało 1:3 z Arkasem Izmir. Szczególnie w drugiej odsłonie dostało siatkarskie lanie, bo nie wyszło nawet z 10. Na przestrzeni całego meczu popełniło zbyt dużo błędów, a goście zyskali przewagę na siatce. Liderem w ich zespole był Mirza Lagumdzija, który wywalczył 18 oczek.
Bursa B. Sehir przed własną publicznością nie sprostała Halkbankowi Ankara. Starała się walczyć, ale co najwyżej stać było ją na przekroczenie bariery 20 oczek w secie. Nie poradziła sobie z ofensywną siłą rywali, którzy dominowali zwłaszcza w polu serwisowym, popisując się 11 asami serwisowymi. Prym w ich drużynie wiódł Nimir Abdel-Aziz, który zgromadził 16 punktów.
Planową wygraną odniosło Fenerbahce, które na wyjeździe potrzebowało trzech setów, aby pokonać Altekmę. Mimo że w samej zagrywce popełniło 19 błędów, to nie przeszkodziło mu to w kontrolowaniu wyniku meczu. Jego przewaga szczególnie widoczna była w ataku i bloku. Pierwszoplanową postacią w jego szeregach był Pavle Perić, który zapisał 17 oczek na koncie.
Niespodzianki nie sprawił też Tokat Plevne, który na wyjeździe przegrał ze Spor Toto. Przyjezdni tylko w jednej odsłonie zdołali przekroczyć barierę 20 punktów. Nie mieli argumentów, aby zagrozić gospodarzom, a ci z atakiem na poziomie powyżej 60% dzielili i rządzili na boisku. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grał Bożidar Vucicević, który wywalczył 22 punkty.
Dość niespodziewanie Ziraat męczył się na wyjeździe z Cizre Bld. Wprawdzie prowadził już 2:1, ale dopiero w piątym secie przypieczętował zwycięstwo. Jego atutem była skuteczność w ataku, która wyniosła 54%, ale w pozostałych elementach gospodarze dotrzymali mu kroku. Nie byli w stanie jednak zatrzymać Woutera Ter Maata, który zgromadził 32 punkty, będąc liderem swojego zespołu.
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela ligi tureckiej siatkarzy
źródło: inf. własna
