Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > TL: Seria spotkań bez historii (drużyna kolejki Strefy Siatkówki)

TL: Seria spotkań bez historii (drużyna kolejki Strefy Siatkówki)

fot. Michał Szymański

Patrząc na pary czwartej kolejki TAURON Ligi nie spodziewaliśmy się zaciętej walki w każdym meczu, ale zdecydowanie prognozowaliśmy jednak nieco więcej emocji. Te zobaczyliśmy tylko w Opolu, gdzie zwycięzcę wyłonić musiał tie-break. Reszta spotkań kończyła się po trzech partiach.

Seria spotkań rozpoczęła się od spotkania UNI Opole z Grotem Budowlanymi Łódź. Opolanki bardzo chciały wziąć rewanż za porażkę w Pucharze Polski, ale podobnie jak w Łodzi, po pięciu setach zwycięskie z parkietu schodziły podopieczne Macieja Biernata. Nie było to porywające widowisko, ale obie drużyny pokazały, że fragmentami ich gra wygląda dobrze i potrafią zdominować rywala. Wciąż jednak brakuje im stabilności. Budowlanych może cieszyć jednak fakt, że coraz lepiej wygląda ich gra w ofensywie i nawet przy relatywnie słabym przyjęciu potrafiły rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść.

W drugim czwartkowym spotkaniu trudno było spodziewać się sensacji. W derbach Grupy Azoty bezapelacyjnie lepsze okazały się te z Polic. Tarnowianki zapowiadały walkę i miejscami sprawiły nieco problemów Chemikowi, ale trudno nazwać to postawieniem się mistrzowi. Podopieczne Marka Mierzwińskiego zagrały na solidnym poziomie i to wystarczyło. W żadnym z setów zespół z Tarnowa nie przekroczył bariery 20 punktów. Co za tym idzie Chemik pozostaje jednym z trzech niepokonanych zespołów i z jednym punktem straty plasuje się za plecami ŁKS-u i Developresu.

Trochę więcej obiecywaliśmy sobie po rywalizacji radomsko – wrocławskiej. W Radomiu emocji jednak zabrakło. MOYA Radomka Lotnisko Warszawa-Radom bez trudu pokonała aspirujący do gry w play-off #VolleyWrocław. Wszystko zaczynało się od nieco lepszego przyjęcia zespołu Błażeja Krzyształowicza, a przede wszystkim w dystrybucji ataku. Lucie Muhlsteinova starała się rozdzielać piłki pomiędzy zawodniczki ofensywne, ale w każdym elemencie gry wrocławianek brakowało dokładności, co przekładało się na dobrą obronę Radomki i skuteczną grze w kontrze. Madison Bugg prezentowała się znaczenie lepiej od swojej vis-a-vis, co dało wyraźną przewagę radomiankom i łatwe zwycięstwo 3:0.

Po dwóch dniach przerwy siatkarki TAURON Ligi powróciły do rywalizacji. Poniedziałkowy wieczór zaczął się w Łodzi od pojedynku ŁKS-u Commercecon z OnlyBio Pałacem Bydgoszcz. Przedmeczowe spekulacje dawały ostrożne zapowiedzi, że dobrze spisujące się bydgoszczanki mogą napsuć trochę krwi grającym do tej pory nie najpiękniej, ale do bólu skutecznie Wiewiórom. W gazie była Monika Gałkowska i to na niej miał oprzeć się ciężar gry. Tym razem jednak reprezentacyjna atakująca nie miała dużego pola do popisu. Fantastycznie funkcjonował łódzki blok, a przyjęcie, które po pierwszym secie wynosiło ponad 90% pozytywnego odbioru (!), pozwalało Robercie Ratzke grać wszystkimi opcjami w ataku. Jeżeli mówi się, że środkowe nie wygrywają meczów to wystarczy spojrzeć, że Aleksandra Gryka i Klaudia Alagierska-Szczepaniak zdobyły w sumie 26 punktów, czyli ponad jedną trzecią zdobyczy całego zespołu na przestrzeni meczu. ŁKS zanotował czwarte ligowe zwycięstwo 3:0 i wciąż przewodzi w tabeli, choć wyprzedza Developres tylko stosunkiem małych punktów.

W drugim poniedziałkowym spotkaniu IŁ Capital Legionovia Legionowo podejmowała Energę MKS Kalisz. W tym meczu faworyta również nie było trudno wskazać. Chyba można już się przyzwyczajać powoli do myśli, że każdy punkt zdobyty przez siatkarki Pawła Kowala będzie niespodzianką. W tym meczu jednak niespodzianki nie było. Podopieczne Marcina Widery były lepsze w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Jedynie postawa Neiry Ortiz może wlać nieco optymizmu w serca legionowskich kibiców, ale to zdecydowanie za mało, żeby mogli myśleć o zwycięstwach swojej drużyny. Tymczasem kaliszanki pną się w górę tabeli i wygląda na to, że ich forma będzie rosła.

Czwarta kolejka zakończyła się w Bielsku-Białej, gdzie BKS BOSTIK gościł Developres Bellę Dolinę Rzeszów. Jeszcze kilka dni temu można było się spodziewać, że bialszczanki mocno się postawią rywalkom, chociażby ze względu na motywację z poprzednich spotkań z Developresem, które zawsze dostarczały sporo emocji. Plany BKS-u mocno pokrzyżowała jednak kontuzja T’ary Ceasar. Siła ofensywna bialskiego zespołu znacznie spadła, a młode Martyna Borowczak i Weronika Sobiczewska, które dostały większość piłek od swojej rozgrywającej, nie udźwignęły ataku i Developres nie miał trudnego zadania. Rzeszowianki skończyły mecz w trzech setach, aplikując bialszczankom trzynaście bloków, a najskuteczniejsza na boisku Gabriela Orvosova zdobyła 22 punkty.

Wyniki i tabela TauronLigi w sezonie 2022/2023

Drużyna 4. kolejki Strefy Siatkówki:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved