Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Taylor Sander: Czuję, że cały zespół mi pomaga

Taylor Sander: Czuję, że cały zespół mi pomaga

fot. Klaudia Piwowarczyk

PGE Skra Bełchatów zgarnęła kolejny komplet punktów. Podopieczni Michała Mieszko Gogola bez straty seta wygrali z Indykpolem AZS Olsztyn, choć druga odsłona była bardzo długa. – Drugi set to była walka, olsztynianie to dobry zespół, do tego grali w swojej hali. Dla nas to drugi etap długiej podróży i cały czas musieliśmy być skoncentrowani. Wyszliśmy zwycięsko z pierwszego seta, a także w tej zaciętej drugiej odsłonie. W trzeciej odsłonie pokazaliśmy, że chcemy wygrać bardziej i to dla nas było ważne – mówił po meczu MVP starcia Taylor Sander.

Olsztyńska hala Urania w zimie nie rozpieszcza temperaturami, ale nie był to problem dla graczy z Bełchatowa. – Jeśli myślisz za dużo o temperaturze, to staję się to problemem. Mieliśmy porządną rozgrzewkę i kiedy już zaczął się mecz, było w porządku. Bardziej współczuję chłopakom w kwadracie – mówił Taylor Sander, który został wybrany MVP spotkania w Olsztynie. Mecz zakończył się 3:0 na korzyść PGE Skry Bełchatów, która triumfowała w wyrównanym pierwszym secie, a także w bardzo długiej drugiej odsłonie. – Drugi set to była walka, olsztynianie to dobry zespół, do tego grali w swojej hali. Dla nas to drugi etap długiej podróży i cały czas musieliśmy być skoncentrowani. Wyszliśmy zwycięsko z pierwszego seta, a także w tej zaciętej drugiej odsłonie. W trzeciej odsłonie pokazaliśmy, że chcemy wygrać bardziej i to dla nas było ważne. Cieszę się, że wyjazd kończymy zwycięstwem – ocenił Sander, dla którego wyróżnienie MVP w Olsztynie było już trzecim takim w sezonie. – Dobrze się bawię, gram na luzie i czuję, że cały zespół mi pomaga. Wierzymy w siebie, ciężko pracujemy, a Grzesiek Łomacz naprawdę pomaga mi w tym, żeby być skutecznym.  Chcę po prostu dawać drużynie jak najwięcej – ocenił Amerykanin.

Dla bełchatowian mecz w Olsztynie był drugim w wyjazdowym tournee, wcześniej pokonali oni Ślepsk Suwałki. – Cieszymy się, że z zimnej północy przywozimy 6 punktów. Tak naprawdę podróżujemy już od tygodnia, bo z Czarnymi Radom też graliśmy na wyjeździe i ten krótki tour kończymy z 9 punktami i to są powody do optymizmu, podobnie jak kilka zaciętych końcówek, w których nie pękliśmy – analizował trener PGE Skry.

W starciu z akademikami nie brakowało błędów po obu stronach siatki. – Myślę, że w meczu w Olsztynie popełniliśmy trochę za dużo błędów, ryzyko nie było do końca adekwatne, ale na szczęście te decydujące piłki po naszej stronie. Linia przyjęcia dobrze się spisała, Robert Milczarek dawno nie grał i nie była to dla niego łatwa sytuacja przy przeziębieniu Kacpra Piechockiego, ale dźwignął temat i ta nasza pierwsza akcja była stabilna – podsumował Michał Mieszko Gogol.  – Mamy teraz jeden dzień wolnego i szykujemy się do kolejnych spotkań – zapowiedział trener. Jego zespół już za kilka dni zmierzy się z Treflem Gdańsk w walce o awans do turnieju finałowego Pucharu Polski.

źródło: PGE Skra Bełchatów - informacja prasowa

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-02-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved