Polki już mogą zaliczyć tegoroczną uniwersjadę do udanych. Zwycięstwo z Włoszkami dało im awans do strefy medalowej, a Aleksandra Rasińska skomentowała ćwierćfinałowy mecz. – Uważam, że kluczem do wygranej było to, że każdej z nas „poszło” tego dnia i jak można było zobaczyć, dużą rolę odegrała obrona.
Polki pojechały do Chengdu w całkiem mocnym składzie. Wszystkie siatkarki na co dzień grają w TAURON Lidze, ale też i Włoszki wystawiły mocny skład. Lepiej jednak spisały się nasze reprezentantki. – Na siatce grałyśmy bardzo agresywnie. Na moment się zacięłyśmy i ten set właśnie nam uciekł, ale jestem z nas mega dumna, bo to wszystko wykrzesało z nas ten flow.
– Bardzo się cieszę, że nie było powtórki z meczu z Brazylią, choć ten jeden set przy naszym prowadzeniu 2:0 nam uciekł – przyznaję. Trochę historia zaczęła się powtarzać, ale nie dopuściłyśmy do tego i jestem mega zadowolona, że to zrobiłyśmy – zakończyła Rasińska.
– Szczerze mówiąc na tą chwilę brakuje mi słów, jestem tak dumna z zespołu i tego jak się zaprezentowałyśmy – powiedziała z kolei rozgrywająca Alicja Grabka. – Zagrałyśmy z wielką wiarą i determinacją, wyszarpałyśmy ten mecz, jestem mega szczęśliwa. To pierwsze spotkanie z Brazylią wyssało z nas całą nerwowość. Mamy super atmosferę w zespole, świetnie się zintegrowałyśmy. Dziś dodatkowo bardzo pomagali nam kibice, a wśród nich nasi siatkarze, bardzo im wszystkim dziękujemy, było ich słychać i to nas wspierało. W trakcie przygotowań było trochę problemów, więc teraz tym bardziej się cieszymy, że marzenie o czwórce i walce o medale się spełnia – dodała.
źródło: inf. własna, pasja.azs.pl
